do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook > pdf > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wystawa fotografiiAgata sz³a ulicami Starego Miasta.By³a sobota, a ona nie mia³a na dziœ ¿adnychkonkretnych planów.¯adnych spotkañ ani telefonów.¯adnych listów do napisania.¯adnych rozmów do odbycia.Sz³a bez wyraŸnego celu i by³a ju¿ nawet doœæzmêczona, ale czu³a przymus kontynuowania tego samotnego spaceru.Gdzieœ w jejwnêtrzu zrodzi³o siê nieokreœlone pragnienie, ale bezskutecznie próbowa³a jerozpoznaæ i nazwaæ.Nagle jej wzrok przyku³ plakat informuj¹cy o wystawiefotografii jakiegoœ w³oskiego artysty.Bardzo lubi³a ten rodzaj sztuki.Pokazywa³ najprawdziwsze oblicza ¿ycia.Bêd¹c obiektywnym zapisem zdarzeñpozwala³ na dowoln¹ interpretacjê, bez uci¹¿liwego zastanawiania siê nadintencjami autora.Pomyœla³a, ¿e odwiedzenie tej wystawy bêdzie mi³ymzakoñczeniem sobotniego spaceru.Mi³a, starsza pani w kasie sprzedaj¹c Agaciebilet , powiedzia³a:Ma³o tu dziœ ludzi przychodzi.Pani jest pierwsza i pewnie ostatnia.Nied³ugozamykamy.Wchodz¹c do sali Agata pomyœla³a, ¿e jednak nie by³a pierwszym odwiedzaj¹cym.Na jednym z nielicznych foteli siedzia³ mê¿czyzna.Przystojny brunet, mo¿eczterdziestoletni, ubrany z niedba³¹ elegancj¹, z pewnoœci¹ mi³oœnik fotografii- oceni³a szybko.Jego towarzystwo nie przeszkadza³o jej.Do momentu, kiedystoj¹c do niego plecami przed jednym ze zdjêæ, poczu³a na sobie jego wzrok.Podobaj¹ siê Pani moje fotografie? - zapyta³ z silnym po³udniowym akcentem.Obróci³a siê zaskoczona.Nie spodziewa³a siê, ¿e mê¿czyzna zak³Ã³ci jej spokój.Czu³a irytacjê, a jednoczeœnie brzmienie jego g³osu sprawi³o, i¿ poczu³a siênieco oszo³omiona.Mê¿czyzna patrzy³ na ni¹ spod na wpó³ przymkniêtych powiek.Jego wzrok przesun¹³ siê z jej twarzy w dó³.To by³o tak, jakby dotyka³ jejszyi, piersi, brzucha, ud.Powinnam wyjœæ - pomyœla³a, a jednak sta³a dalej,poddaj¹c siê temu spojrzeniu.Bezwiednie rozchyli³a wargi i z jej ust wymknê³osiê d³ugie westchnienie.Pragnê³a, ¿eby jej dotkn¹³.Jej myœli by³y dlamê¿czyzny a¿ nadto widoczne.Wsta³.Wtedy Agata przestraszona odpowiedzia³a -Tak, s¹ interesuj¹ce, zauwa¿am w nich wp³ywy impresjonistyczne.Ale on ju¿ nies³ucha³.Zbli¿a³ siê do niej powoli, jak gdyby daj¹c jej czas do namys³u.Agatazrobi³a krok w ty³, potem jeszcze jeden i jeszcze, do momentu, kiedy za plecamipoczu³a œcianê.Zatrzyma³ siê przed ni¹ na wyci¹gniêcie rêki.Wtedy ona powolizwil¿y³a jêzykiem wargi, zamknê³a oczy i odchyli³a w ty³ g³owê.S³ysza³a jegooddech.By³a podniecona.Wilgotna i ciep³a.Poczu³a jego palce na szyi.Przesunê³y siê leniwie w dó³, jakby od niechcenia dotknê³y jej piersi.Kiedymocniej œcisn¹³ jej sutki, jêknê³a.Wtedy on, ju¿ oœmielony jej bezs³ownymprzyzwoleniem, zacz¹³ rozpinaæ jej bluzkê.Ods³oni³ szafirowy stanik, któryodcina³ siê od jej bia³ej skóry.Pieœci³ j¹ przez krótk¹ chwilê po to, by zachwilê odsun¹æ siê od niej, zostawiaj¹c j¹ dr¿¹c¹ z oczekiwania na kolejny jegodotyk.Rozbierz siê dla mnie - za¿¹da³, a ona podda³a siê temu rozkazowi wsposób jak najbardziej naturalny, jak gdyby oczywiste by³o, ¿e odda mu siê wtym miejscu pe³nym fotografii - momentów wyjêtych z ¿ycia.Powoli, jakstriptizerka, zsunê³a z bioder spódnicê.Jego oczom ukaza³ siê szafirowy pasekdo poñczoch i w¹ski pasek majtek opinaj¹cy jej biodra.Potem wolno zdjê³abluzkê.Rozpina³a guzik po guziku uwa¿nie obserwuj¹c jego twarz.Czu³a siêpiêkna i gotowa pokazaæ mu swoje cia³o.Pragnê³a, by j¹ wzi¹³.Przez tê jedn¹krótk¹ chwilê chcia³a byæ jego w³asnoœci¹ i by z ni¹ robi³ to, co chcia³.Achcia³ wiele.W jego oczach widaæ by³o po¿¹danie i si³ê nie nawyk³¹ dosprzeciwu.Chcia³a ulec tej sile.Wspar³a siê plecami o œcianê, oparta najednej nodze - drug¹ ugiê³a w kolanie, rozchyli³a uda.On wsun¹³ d³oñ miêdzyjej uda, delektuj¹c siê ich ciep³em.Przesun¹³ d³oñ na zwieñczenie jej ud.By³aciep³a i wilgotna.Wsun¹³ palce w jej pochwê.Ruch d³oni pobudzi³ j¹ jeszczebardziej i doprowadzi³ do stanu, w którym orgazm by³ tylko o krok.Jedenmocniejszy gest z jego strony i szczytowa³aby byæ mo¿e po raz pierwszy w ¿yciutak intensywnie.Ale on, przeczuwaj¹c zbli¿aj¹cy siê fina³, przesta³ j¹pieœciæ.Uj¹³ w obie d³onie jej twarz i poca³owa³ j¹.Czu³a jego zapach i swójzapach na jego d³oniach.Czu³a dotyk jego ust na swoich wargach, a potem corazbardziej natarczywy jêzyk wsuwaj¹cy siê miêdzy jej zêby.Odpowiedzia³a mu ztak¹ sam¹ namiêtnoœci¹.By³a jak w transie.Osunê³a siê na kolana, rozpiê³azamek jego spodni i zaczê³a lizaæ koniec jego penisa, a¿ w koñcu wsunê³a gosobie do ust.Jej jêzyk wirowa³ coraz szybciej.Tym razem to wydawane przezniego dŸwiêki zak³Ã³ca³y spokój tego przybytku sztuki.Podniós³ j¹ z kolan, odwróci³ twarz¹ do œciany, rozsun¹³ jej nogi.Opar³a siêd³oñmi o zimne kamienie, ale nie czu³a ch³odu.Zsun¹³ jej majtki i palcamiposzuka³ wejœcia do pochwy.Wszed³ w ni¹ gwa³townie i mocno.Jêknê³a.Onobejmowa³ d³oñmi jej biodra.Zamkn¹³ oczy.Jego rytmiczny ruch bioderdoprowadzi³ j¹ do orgazmu.On szczytowa³ razem z ni¹.Ciszê przerwa³ uporczywy dzwonek.Pomyœla³a, ¿e w³aœnie wybi³a godzinazamkniêcia wystawy, gdy gdzieœ z innego œwiata dobieg³ j¹ g³os: - Kochanie,musisz ju¿ wstawaæ.Jeszcze chwila, a spóŸnisz siê do pracy.Otworzy³a oczy.Naudach czu³a wilgoæ, jaka zawsze pojawia³a siê, gdy by³a naprawdê podniecona.Czu³a siê spe³niona tak, jak zawsze czuje siê kobieta po satysfakcjonuj¹cymseksie.Postanowi³a wtedy odwiedziæ wystawê fotografii, której zapowiedŸzobaczy³a wczoraj na plakacie na Starym Mieœcie.Agata [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl