do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook > pdf > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Angela podesz³a do mê¿a i zerknê³a na zestawienia dotycz¹ce przebiegu pracyzawodowej interesuj¹cych ich ludzi.Pochyli³a siê i siêgnê³a po od³o¿on¹ przedchwil¹ przez Davida kartkê z informacjami na temat Van Slyke'a.- Popatrz na to - powiedzia³a, wskazuj¹c na dokument.- Van Slyke przezdwadzieœcia jeden miesiêcy s³u¿y³ w marynarce.- I co z tego? - zapyta³ David.- Nie widzisz w tym nic niezwyk³ego? - zdziwi³a siê Angela.- S¹dzi³am, ¿enajkrótszy pobyt w marynarce wynosi trzy lata.- Nie znam siê na tym - wzruszy³ ramionami mê¿czyzna.- Zwróæ zatem uwagê, jak d³ugo trwa³a s³u¿ba Devonshire'a - nie ustêpowa³aAngela, przegl¹daj¹c papiery tak d³ugo, a¿ znalaz³a w³aœciw¹ kartkê.- By³ wwojsku przez cztery i pó³ roku.- Mój Bo¿e! - zawo³a³ David.- Czy uwierzysz? Joe Forbs trzykrotnie og³asza³bankructwo.Jakim cudem wobec tego mo¿e jeszcze mieæ karty kredytowe? Ale ma.Za ka¿dym razem wystêpowa³ z podaniem do innej firmy.Zdumiewaj¹ce.Oko³o jedenastej David poczu³, ¿e zaczynaj¹ mu siê kleiæ oczy.- Obawiam siê, ¿e muszê iœæ spaæ - powiedzia³, odk³adaj¹c na stó³ trzyman¹ wd³oni kartkê.- Czeka³am, a¿ to powiesz - westchnê³a Angela.- Ja tak¿e jestem wykoñczona.Ramiê w ramiê ruszyli na górê, zadowoleni, ¿e tak du¿o uda³o im siê za³atwiæ wci¹gu zaledwie jednego dnia.Z pewnoœci¹ jednak nie spaliby tak spokojnie,gdyby wiedzieli, jakie skutki bêd¹ mia³y ich poczynania.Rozdzia³ 24Niedziela, 31 paŸdziernikaRanek w dniu Halloween by³ pogodny i mroŸny.Na wisz¹cych w oknach i nawerandach wydr¹¿onych dyniach osiada³ szron.Nikki obudzi³a siê w doskona³ymnastroju: czu³a siê zdrowa i by³a podniecona œwi¹teczn¹ atmosfer¹.Angela ju¿wczeœniej przygotowa³a stosy ciasteczek i owoców na tê okazjê.Wilsonowie postanowili, ¿e nie pójd¹ tego dnia do koœcio³a.Pomys³, by w tensposób wtopiæ siê w spo³ecznoœæ Bartlet, straci³ sens.David zaproponowa³wprawdzie, by mimo to pojechali do Iron Horse Inn na œniadanie, ale skoro nieszli na nabo¿eñstwo, Angela wola³a zostaæ w domu.Po œniadaniu Nikki zapyta³a, czy mo¿e udaæ siê w przebraniu ze zwyczajow¹wizyt¹ do okolicznych domów, ale matka nie by³a zachwycona tym pomys³em.Ba³asiê wypuœciæ córkê na ch³odne powietrze ze wzglêdu na jej niedawne k³opoty zp³ucami.W koñcu obie zgodzi³y siê na kompromis: David zosta³ wys³any do miastapo dyniê, Nikki natomiast mia³a pomóc matce w przygotowaniu domu na odwiedzinydzieci, które zapukaj¹ do ich drzwi.Zaczê³y od ustawienia na stoliku w holuolbrzymiej salaterki nape³nionej czekoladowymi batonami.Angela namówi³a córkê na zrobienie halloweenowych dekoracji z kolorowegopapieru, sama zaœ w tym czasie zadzwoni³a do Roberta Scaliego do Cambridge.- Cieszê siê, ¿e dzwonisz - powiedzia³ Robert.- Tak jak obieca³em, zdoby³emnieco wiêcej danych finansowych o interesuj¹cych ciê ludziach.- Jestem ci ogromnie wdziêczna - odrzek³a Angela.- Mam jednak do ciebiejeszcze jedno pytanie: czy istnieje sposób na uzyskanie dostêpu do informacji zarchiwum wojskowego?- No, no, ale masz wymagania - zaœmia³ siê Robert.- Dostanie siê do bankudanych armii jest nieco trudniejsze, jak zapewne sama wiesz.Przypuszczam, ¿emóg³bym zdobyæ pewne ogólne informacje, w¹tpiê jednak, bym dotar³ dojakichkolwiek poufnych wiadomoœci.Chyba ¿e przyjació³ka Petera pozostaje wdoskona³ych stosunkach z Pentagonem.Szczerze jednak w to w¹tpiê.- Rozumiem.Powiedzia³eœ dok³adnie to, co spodziewa³am siê us³yszeæ -stwierdzi³a Angela.- Nie poddawajmy siê jednak tak ³atwo - rozeœmia³ siê Robert.- Skontaktujê siêz Peterem i zadzwoniê do ciebie za kilka minut.Czekaj¹c na telefon od przyjaciela, Angela posz³a zobaczyæ, co porabia Nikki.Dziewczynka zrobi³a ju¿ z papieru wielki pomarañczowy ksiê¿yc i terazpracowicie wycina³a sylwetkê lec¹cej na miotle czarownicy.Matka popatrzy³a nani¹ z podziwem: ani ona, ani m¹¿ nie mieli zdolnoœci plastycznych.David wróci³ do domu z olbrzymi¹ dyni¹.Nikki by³a zachwycona.Roz³o¿y³a nablacie kuchennego sto³u stare gazety i ju¿ po chwili ojca i córkê ca³kowiciepoch³onê³o dr¹¿enie dyni.Wkrótce zadzwoni³ Robert.- Z³e wiadomoœci - powiedzia³.- Gloria nie mo¿e nam pomóc.Jeœli chodzi oPentagon, jest w stanie zdobyæ jedynie podstawowe informacje.Przeœlê ci jerazem z dodatkowymi informacjami finansowymi.Jaki jest numer twojego faksu?- Nie mamy faksu - odpar³a Angela nieco zawstydzona.- Ale macie modem w swoim komputerze? - nie dawa³ za wygran¹ Robert.- Nie mamy nawet komputera, z wyj¹tkiem nale¿¹cego do mojej córki automatu dogier - odrzek³a.- S¹dzê jednak, ¿e mogê sama przyjechaæ do ciebie po temateria³y.Tymczasem, czy móg³byœ mi powiedzieæ, dlaczego Van Slyke s³u¿y³ wmarynarce zaledwie dwadzieœcia jeden miesiêcy?Nast¹pi³a chwila ciszy przerywanej jedynie szelestem przewracanych przezRoberta kartek.- Znalaz³em - powiedzia³ w koñcu.- Van Slyke mia³ jakieœ k³opoty ze zdrowiem.- Czy wiadomo, o co chodzi³o? - zapyta³a Angela.- Niestety nie - odrzek³ Robert.- Ale natrafi³em tu na coœ interesuj¹cego: VanSlyke skoñczy³ znajduj¹c¹ siê w New London w Connecticut szko³ê dla marynarzyp³ywaj¹cych na ³odziach podwodnych, a póŸniej uczestniczy³ jeszcze w kursieobs³ugi urz¹dzeñ zasilanych energi¹ atomow¹ i s³u¿y³ na ³odzi podwodnej.- Czemu wyda³o ci siê to takie interesuj¹ce? - nie zrozumia³a Angela.- Nie ka¿dy w marynarce dostêpuje zaszczytu zaokrêtowania siê na jednostcepodwodnej.Tu napisano, ¿e by³ on cz³onkiem za³ogi USS "Kamehameha" z Guam.- Czym zajmowa³ siê Clyde Devonshire podczas pobytu w marynarce? - zapyta³aAngela.Ponownie zaszeleœci³y papiery.- By³ cz³onkiem korpusu medycznego - powiedzia³ Robert.- Mój Bo¿e, co za zbiegokolicznoœci!- Co takiego?- Devonshire tak¿e mia³ k³opoty ze zdrowiem.Nie spodziewa³bym siê czegoœtakiego po cz³owieku oskar¿onym o gwa³t.- To odkrycie nawet bardziej interesuj¹ce od informacji o pobycie Van Slyke'a wszkole dla marynarzy ³odzi podwodnych - stwierdzi³a Angela.Raz jeszcze podziêkowawszy Robertowi za jego wysi³ki, od³o¿y³a s³uchawkê iwróci³a do kuchni, gdzie David i Nikki koñczyli wycinanie w wydr¹¿onej dynigroteskowej twarzy.Powiedzia³a mê¿owi, ¿e Robert zdoby³ dla niej kolejneinformacje, oraz powtórzy³a to, czego w³aœnie dowiedzia³a siê na tematDevonshire'a i Van Slyke'a.- A wiêc powiadasz, ¿e obaj mieli k³opoty ze zdrowiem? - pokiwa³ g³ow¹ David,nie odrywaj¹c siê od swojego zajêcia.- No i jak ci siê to podoba? - zapyta³Nikki, kiedy oboje cofnêli siê o krok, podziwiaj¹c efekty swojej pracy.- Uwa¿am, ¿e wysz³o nam wspaniale - oœwiadczy³a dziewczynka.- Czy mo¿emywstawiæ do œrodka œwieczkê?- Oczywiœcie - odrzek³ David.- Davidzie, czy ty mnie s³uchasz? - spyta³a Angela.- Naturalnie - potwierdzi³ David, podaj¹c córce œwieczkê.- ¯a³ujê, ¿e nie mo¿emy dowiedzieæ siê, na czym polega³y te k³opoty ze zdrowiem- westchnê³a Angela.- Za³o¿ê siê, ¿e wiem, w jaki sposób da³oby siê zdobyæ te informacje -powiedzia³ David.- Wystarczy znaæ kogoœ w VA, kto mia³by dostêp do ich bankudanych.- Dobry pomys³.Pytanie tylko, kto móg³by wyœwiadczyæ nam tak¹ przys³ugê.- Chyba znam kogoœ z VA w Bostonie - powiedzia³ David [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl