do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook > pdf > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Czyni³ w tym wiêksze postêpy, ani¿eli w swych muzycznychstudiach.Wielokrotnie próbowa³ obna¿yæ swój cz³onek i wsadziæ mi go g³êboko.Odskakiwa³am od niego zrêcznym ruchem, ulegaj¹c dopiero wtedy, gdy przyrzeka³,¿e bêdzie skromny w swych wymaganiach.Oczywiœcie by³o to trudne do zniesieniadla biednego ch³opca.Zauwa¿y³am wiele razy, ¿e nie wytrzyma³ i da³ upust swymsokom.Zapragnê³am poznaæ bli¿ej to ciekawe i tak bogato przez naturêwyposa¿one narzêdzie.Nie by³o to trudne.Stefan ca³owa³ mnie nie tylko w usta,piersi i uda, ale wpija³ siê poca³unkami w dolne wargi i ³echtaczkê.Jêzyk jegoprzy tym ani na chwilê nie pozostawa³ bezczynny.Mi³y ch³opak, gdy tylko pozna³po moich westchnieniach i ruchach bioder, ¿e te pieszczoty s¹ moj¹ s³aboœci¹,zmienia³ od razu rolê jêzyka i sprawia³ mi nieopisan¹ rozkosz.Czasami chcia³wykorzystaæ okazjê, gdy po wyp³ywie le¿a³am ca³kowicie bezsilna.Wyci¹ga³stê¿a³y cz³onek, rzuca³ siê na mnie i próbowa³ posi¹œæ.Nigdy mu siê to nieudawa³o, gdy¿ panowa³am nad sob¹.Teraz sama prze¿y³am to, co zawiera³yopowiadania Ma³gorzaty o tajemniczych uciechach z baronow¹.Kiedy Stefantrzyma³ miêdzy moimi udami swoj¹ g³owê o puszystej czuprynie, a jego jêzyk³echta³ mnie i próbowa³ dotrzeæ jak najg³êbiej, le¿a³am spokojnie pomaga irozkoszowa³am siê istnieniem u mojej szparki m³odego i silnego mê¿czyzny,którego g³owê przyciska³am lekko do swojej ³echtaczki.Kiedy przychodzi³ moment najwy¿szej rozkoszy i spomiêdzy moich warg wyp³ywa³ nauda ciep³y sok, Stefan nie odejmowa³ swoich ust od szparki, lecz przycisn¹wszyje jeszcze bardziej, wpija³ siê, jakby chcia³ wyssaæ ze mnie ca³e ¿ycie.Ten rodzaj rozkoszy mia³ dla mnie szczególny powab.Samo dotkniêcie ust, czyjêzyka w tamtym punkcie upaja³o mnie i oszo³amia³o.Pieszczoty tego rodzajuzawsze trwa³y d³u¿ej, ni¿ samo wsadzenie cz³onka i pozostawia³y po sobiewzmo¿one pragnienie.Oczywiœcie mi³oœæ i oddanie ze strony Stefana musia³am muodwzajemniæ.Dawno ju¿ chcia³am zrobiæ to, co Helena robi³a stryjowi Arturowi,usi³uj¹c go podnieciæ do takiego stopnia.Pocz¹tkowo pieœci³am go tylko rêk¹, ztwarz¹ wstydliwie odwrócon¹.PóŸniej ustami ca³owa³am jedynie g³owicê, a¿wreszcie chwyta³am ca³kowicie cz³onek w szeroko rozwarte usta.Nie wiedzia³amoczywiœcie, co odczuwaj¹ mê¿czyŸni, gdy kochanki pieszcz¹ ich przedmiot.S¹dz¹cjednak z tego, co prze¿ywa³am sama, gdy mog³am ogl¹daæ z bliska narzêdzierozkoszy, pieœciæ je, cisn¹æ, ca³owaæ, ssaæ i doprowadzaæ do wytrysku¿yciodajnego p³ynu - musia³a byæ to i dla nich ogromna przyjemnoœæ i rozkosz.Zazwyczaj d¹¿¹ do tego, aby wsadziæ cz³onek w tajemnicz¹ grotê mi³oœci.Mniejsz¹ rozkosz odczuwa³am, gdy kilkoma ruchami powodowa³am wytrysk spermy zcz³onka.Pewna ekstaza nastêpowa³a dopiero, gdy po krótkim odpoczynku budzi³ampo raz drugi do ¿ycia ów cud natury.Obserwowa³am, jak nabiera³ têgoœci i mocy.Jak¿e piêknie pêcznia³, czerwieni³ siê, grubia³ i grozi³.Przy powrocie ¿¹dzy,stawa³ siê sztywny, nieugiêty i okazale stercz¹cy.Zachwyca³ mnie w momenciewytrysku.Nie bêdê zaprzecza³a, ¿e w chwili najwiêkszej rozkoszy ssa³am jegoaksamitny koniec i po³yka³am niebieskawy sok do ostatniej kropli.Któregoœ dnia wpad³am na pomys³, abyœmy jednoczeœnie zaczêli pieœciæ organyp³ciowe.Wyobra¿a³am sobie, ¿e takie wzajemne podniecanie siê - musi przynieœæobojgu podwójn¹ rozkosz.Tak te¿ by³o.Zupe³nie nadzy przyst¹piliœmy do dzie³a,trzês¹c siê z emocji i wzruszenia.Stefan po³o¿y³ siê na tapczanie, a jegogruby cz³onek stercza³ pionowo, jak maszt.Wesz³am na niego w ten sposób, ¿emoja ³akn¹ca szparka znalaz³a siê przy jego ustach.Moje wargi zbli¿y³y siê dojego cz³onka.Zaczê³am go pieœciæ i ca³owaæ.Poliza³am delikatnie g³Ã³wkê,pêczniej¹c¹ z ka¿d¹ chwil¹.PóŸniej zag³êbi³am w swych ustach ten dumniestercz¹cy, twardy wa³ek., delikatnie œciskaj¹c i li¿¹c jêzykiem powierzchniêg³owicy.Tak go to podnieca³o, ¿e pr¹cie dostawa³o z rozkoszy konwulsyjnychdrgañ.Rêk¹ pieœci³am nabrzmia³e, pe³ne j¹dra, li¿¹c je od czasu do czasu, comia³o taki skutek, ¿e w³oski na nich zaczyna³y siê je¿yæ.Jednoczeœnie Stefan, pocz¹tkowo delikatnie, liza³ moj¹ ³echtaczkê, póŸniejjeŸdzi³ jêzykiem po mojej szparze od góry do do³u, zatrzymuj¹c siê przy dolnejdziurce i wwierca³ siê w ni¹, jak móg³ najg³êbiej.Nastêpnie ssa³ moje wargi,obejmowa³ szeroko ustami, jakby chcia³ po³kn¹æ ca³¹ moj¹ szparkê.Jednoczeœnierêkoma trzyma³ poni¿ej talii za alabastrowe pó³kule i przyciska³ ca³y mój ty³do swojej twarzy.W tej chwili prze¿yliœmy kulminacyjny moment rozkoszy.Spija³p³yn ciekn¹cy z dolnej czêœci mej szparki, a ja ssa³am jego g³owicê izag³êbia³am j¹ ruchami a¿ po samo gard³o.W oszo³omieniu poczu³am silny wytryskjego nasienia.Rêk¹ œciskaj¹c j¹dra - chcia³am z nich wycisn¹æ wiêcej tegoeliksiru.Palcami drugiej rêki lekko ³echta³am jego cz³onka [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl