do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook > pdf > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.8.Jednakże nadszedł moment, kiedy dozorcy parku kazali jej się oddalić, stwierdzając, że brała łapówki od sprzedawców lodów i napojów bezalkoholowych, a poza tym napędziła strachu setkom małych dzieci, które uwierzyły, że po terenie włóczy się potwór.Jednak oskarżenie to zawierało jedynie cień prawdy.9.Mantikhoras nie miała dozorcom tego za złe.Pożegnała się ze swoimi nowymi przyjaciółmi i ruszyła w dalszą drogę, kierując się na zachód.Leciała tuż ponad linią drzew, aby w ten sposób zapobiec wykryciu jej przez radar, a także uniknąć niepożądanej lecz hałaśliwej eskorty turboodrzutowców.10.Unosiła się nad łanami pszenicy i pastwiskami, przeżartymi erozją wąwozami oraz owładniętymi mączniakiem lasami.Stwierdziła, że wiele miejsc na jej trasie wykazuje wysoki stopień skażenia radioaktywnego i ze zgrozą rejestrowała dużą ilość zdeformowanych promieniowaniem, zamieszkujących ów nawiedzony kontynent ludzi i zwierząt.11.W korytarzu powietrznym nad Oklahomą za pomocą dwunastomilimetrowej dubeltówki zestrzelił ją ranczer siedzący na wozie zaprzężonym w konie.Śrut podziurawił prawe skrzydło manty.Zataczając niepewne kręgi, opadła na ziemię prosto w zionący alkalicznym fetorem strumień o stromych brzegach i krętym korycie; dzięki temu tylko udało jej się ukryć i uniknąć coup de grace.12.— Ja jestem coup de grace — mówiła Mantikhoras do bezchmurnego nieba.— Ja jestem przebłyskiem boskiego miłosierdzia.Zaprawdę jestem miłosierną śmiercią otwierającą bramy raju.— Nie było jednak nikogo, kto mógłby jej wysłuchać.13.Nie mogła teraz poruszać się w powietrzu, gdyż jedno skrzydło miała złamane.Postanowiła więc spędzić noc w korycie potoku.Prosiła o odpuszczenie winy swemu prześladowcy, który z pewnością wziął ją za forpocztę żarłocznego roju szarańczy.Kuszenie na pustyni14.Tak rozpoczęła się jej przygoda na pustyni, gdzie przebywała przez czterdzieści dni i nocy.Czas spędzała na bezustannych modlitwach i tęskniąc za widokiem pięknych krajobrazów na Alpha Crucis.Pragnienie gasiła, czerpiąc wilgoć ze słonawego miąższu kaktusa i popijając z puszek resztki dietetycznej coli.15.W końcu zjawiła się przed Panią Manta postać odziana w strój koloru khaki — albo osoba z krwi i kości, albo wytwór majaczeń.Istota była nie ogolona, miała obszarpane ubranie i zdarte buty.Jej oczy przypominały zasuszone rodzynki.Zjawa zaprosiła Mantikhoras do rozklekotanego pojazdu i zaczęła czynić jej nieprzystojne propozycje.16.— Jedź ze mną do Vegas, skarbie.Wpływy podzielimy sześćdziesiąt do czterdziestu.Ja dostanę więcej, bo załatwiam transport.Zresztą niech będzie pół na pół, bo coś mi się zdaje, że zrobisz tam naprawdę furorę…17.wioząc Mantikhoras z Oklahomy do Nowego Meksyku, kierowca roztaczał przed nią widoki wspaniałego wynagrodzenia, jakie czekało ich, gdyby zaczęli występować regularnie w „Nero’s Bistro”.Tego typu przedstawienia oznaczały brzęczącą mamonę, zwłaszcza gdyby manta zdecydowała się dokonać kilku cudów.18.I dalej mówił niedoszły impresario: — Wiesz co, uczynisz tak, żeby ten cały cholerny hotel zniknął, tak jak zrobiłaś to z rakietą.A potem, kiedy zobaczysz, że napędziłaś im stracha, sprawisz, żeby ściany pojawiły się z powrotem.To będzie dla nich szok!19.Moglibyśmy też ustawić na scenie baterię automatów do gier, a ty byś.wymodliła nam wygranie całej puli.Właściciele domów gry pomyślą sobie od razu, że to samo jest możliwe w kasynach.20.Znużona, rozdygotana żarem, jaki bił z asfaltu, oraz monotonnymi zaklęciami płynącymi z ust kierowcy, Mantikhoras milczała.21.Ponieważ hazardzista — gdyż on właśnie był tym kierowcą — zauważył jej milczenie, dodał: — Cała ta sprawa to nie tylko kupa srebrzystych monet, skarbie.Miałabyś wszystko, czego dusza zapragnie.Chyba gra jest warta świeczki, co, kochanie?22.Wtedy Mantikhoras powiedziała: — Zatrzymaj samochód i pozwól mi odejść.Nie na tym polega moja misja.— Co słysząc, rozgniewany kierowca wskazał jej drzwi i nawet nie zwolniwszy otworzy! je i wypchnął mantę na pustynną drogę, po czym pomknął pustą szosą do najbliższej miejscowości, składającej się wyłącznie z niewielkich lepianek.Cielę23.Kiedy Mantikhoras potoczyła się do najbliższego potoku, była już pewna, że jej kusiciel nie był zjawą, lecz żywą istotą.Pożądała nie tylko jedzenia, lecz również pociechy.24.Wówczas wyszło jej na spotkanie ślepe cielę o dwóch głowach.Zabeczało cicho, obwąchując jednocześnie jej tułów.Manta pogłaskała zwierzę odnóżami i powiedziała:25.— Ponieważ to twoi panowie, którzy sami są ślepi, zawinili twemu nieszczęściu, ofiarowuję ci oto rozumną duszę, a wraz z nią wszelkie obowiązki i przywileje, jakie wiążą się z jej posiadaniem.26.Po tych słowach cielę odzyskało mowę i obydwie głowy odezwały się chórem: — Jeżeli wszedłom w posiadanie duszy w sposób uczciwy, proszę cię, abyś mnie spożyła, abym mogło dostąpić królestwa.— Tak przemówiło cielę, albowiem poczuło się w pełni tożsame ze światem Alpha Crucis.27.Wówczas manta zapłakała.28.I przemówiła do cielęcia o dwóch głowach.— Zanim to uczynię, muszę zwrócić ci wzrok.— To stało się niezwłocznie, a cielę dostrzegło pierwsze gwiazdy, świecące na wieczornym niebie.I zabeczało z wdzięcznością i uwielbieniem.29.Obejmując stworzenie Mantikhoras zaspokoiła swój głód.Skórę i kopyta pozostawiła jako dary ofiarne dla Jedynego (któremu spodobało się ukaz w postaci stada krążących w górze sępów).I duch w ten sposób wywyższone go cielęcia wzniósł się ku niebu.Ponowne spotkanie z uczniami30.I oto zakończył się okres czterdziestodniowy, w ciągu którego, aby ją odnaleźć, helikoptery, radiowozy policyjne oraz jednostki Cywilnego Patrolu Powietrznego przeczesywały całą zachodnią połać kontynentu.Mantikhoras, która uniknęła wykrycia i akcji ratunkowej, wzbiła się ponownie w : powietrze.31.Daleko na zachodzie, w olbrzymim lunaparku nazywanym VII Krainą Magii Gamaliel i jego współwyznawcy byli już znudzeni przedłużającym się wypoczynkiem.32.Priscilla Muthinga powiedziała do pozostałych: — mam już dosyć rozrywek.— Na co jeden z pracowników parku, ucharakteryzowany na mrukliwego karła, ukłuł ją w kostkę kijem z gwoździem, służącym mu zazwyczaj do zbierania z ziemi śmieci.33.Na ów widok Gamaliel polecił Priscilli wyciągnąć drugą nogę, aby karzeł mógł ją i tu ukłuć [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl