[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wyrzuci³ ca³y zapas powietrza, jaki mia³ wp³ucach, ibez si³ upad³ na krzes³o.– Ile pani chce? – spyta³ s³abym g³osem.– Dwadzieœcia cztery ruble i trzydzieœci szeœæ kopiejek.Kistunow wyj¹³ z kieszeni portfel, odliczy³ dwadzieœcia piêæ rubli i poda³Szczukinej.– Niech pani weŸmie i.idzie!Szczukina zawinê³a pieni¹dze w chusteczkê, schowa³a je i ze s³odkim,delikatnym, a nawetzalotnym uœmiechem spyta³a:– Ekscelencjo, a czy móg³by mój m¹¿ wróciæ na swoj¹ posadê?– Wyje¿d¿am.jestem chory.– powiedzia³ Kistunow omdlewaj¹cym g³osem.–Mamstraszne bicie serca.Gdy odjecha³, Aleksy Miko³ajewicz pos³a³ woŸnego po krople laurowe i wszyscyurzêdnicy, za¿ywszy ich po dwadzieœcia kropli, zasiedli do dalszej pracy,Szczukina zaœsiedzia³a jeszcze dwie godziny w przedpokoju i rozmawiaj¹c z portierem czeka³ana powrótKistunowa.Przysz³a te¿ dnia nastêpnego.1887Korekta Aleksander Baliñski
[ Pobierz całość w formacie PDF ]