[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Więc tamten tylko wzruszył ramionami i poszedł do restauracji, gdzie przy stoliku czekało na niego kilkoro ludzi.- Czy miał pan świadomość, że ten mężczyzna mówił o Natalie Raines?- Od razu na to wpadłem.Lubię chodzić do kina i widziałem ją w tym filmie, za który dostała nominację do Oscara.I widziałem plakaty „Tramwaju”.Emily napiła się wody.- Panie Easton, co pan powiedział do pana Aldricha po tej krótkiej wymianie zdań?- Powiedziałem do niego, wie pani, tak na żarty: „Hej, twoją żoną jest Natalie Raines.Moja stawka za jej zlikwidowanie właśnie wzrosła”.- I jak pan Aldrich zareagował na pana słowa?- Popatrzył na mnie, milczał przez jakąś minutę, a potem zapytał: „To jaka jest teraz twoja stawka, Jimmy?”.- Co pan odpowiedział na to pytanie?- Cały czas na żarty powiedziałem: „Pięć tysięcy zaliczki i dwadzieścia po wykonanej robocie”.- A co na to pan Aldrich?- Powiedział: „Muszę to przemyśleć.Daj mi swój numer telefonu”.Więc zapisałem mu mój numer i już miałem wyjść, ale postanowiłem jeszcze wpaść do toalety.Chyba pomyślał, że już poszedłem, bo nie dalej jak pięć minut później, kiedy myłem ręce, zadzwonił mój telefon.To był Aldrich.Powiedział, że przyjmuje moją ofertę i żebym następnego dnia przyszedł do jego mieszkania po pięć tysięcy w gotówce.- Pan Aldrich zaprosił pana na następny dzień? Na trzeciego marca?- Tak, około czwartej.Powiedział, że wtedy nie będzie już gosposi.Powiedział, że będzie stał na rogu przed budynkiem i sam mnie wprowadzi, żebym nie musiał podawać nazwiska odźwiernemu.Kazał mi włożyć ciemne okulary i kapelusz.Ubrałem się tak i spotkałem z nim na rogu.Odczekał chwilę, aż jacyś ludzie wysiądą z taksówki, weszliśmy z nimi do budynku i pojechaliśmy windą.- Poszedł pan z Aldrichem do jego mieszkania, gdzie dał panu pięć tysięcy dolarów za zabicie Natalie Raines?- Tak.Podał mi też jej adres na New Jersey i rozkład zajęć w teatrze.- Panie Easton, czy mógłby pan opisać mieszkanie pana Aldricha?- Jest na piętnastym piętrze.To naprawdę wypasiony budynek.Wie pani, tylko dwa mieszkania na piętrze.Wielki hol.Salon pomalowany na taki białawy kolor, z wielkim, marmurowym kominkiem z mnóstwem rzeźb na środku.Dywan, taki orientalny, głównie czerwony i niebieski.Pamiętam, że przodem do kominka stała niebieska sofa, a po obu jej stronach fotele bez poręczy.Pod oknem była druga mała sofa i mnóstwo obrazów na ścianach.- Jak długo pan tam przebywał?- Niedługo.On nawet nie poprosił, żebym usiadł.Widziałem, że był naprawdę zdenerwowany.Otworzył szufladę w małym stoliku obok sofy, wyjął pieniądze i odliczył pięć tysięcy dolców.- Co zrobił pan potem?- Zapytałem go, jak przekaże mi po robocie resztę pieniędzy.Powiedział, że pewnie gliny będą go przesłuchiwały po odnalezieniu ciała, przecież są w środku rozwodu, więc zadzwoni do mnie tydzień po pogrzebie z jakiejś budki telefonicznej i umówimy się na spotkanie w kinie na rogu Pięćdziesiątej Siódmej i Trzeciej Alei.- Taka była umowa, kiedy wychodził pan od Gregga Aldricha?- Tak.Ale potem zacząłem się zastanawiać.Natalie Raines była bardzo sławna, więc jeżeli coś jej się stanie, postawią na nogi całą policję.Mógłbym spędzić resztę życia w więzieniu.Chcę powiedzieć, że nawet kiedy brałem te pięć tysięcy, wiedziałem, że pewnie tego nie zrobię.Nie jestem mordercą.- W jaki sposób poinformował pan pana Aldricha, że tego nie zrobi?- Napisałem do niego list, że nie sądzę, abym był właściwą osobą do wykonania zadania, jakie mi zlecił, i że dziękuję za daną mi bezzwrotną zaliczkę.Szczery wybuch śmiechu na sali zirytował sędziego, który znowu ostrzegł przed wyrażaniem jakichkolwiek emocji, po czym kazał Emily kontynuować.- Co pan zrobił z tymi pięcioma tysiącami dolarów, panie Easton?- To, co zawsze.Przegrałem.- Kiedy wysłał pan list, w którym wycofywał się pan z umowy zabicia Natalie Raines?- Rankiem dwunastego marca.Wysłałem go na adres mieszkania Gregga Aldricha z poczty niedaleko domu, w którym wynajmuję pokój, w Greenwich Village.- Dlaczego pan do niego napisał?- Ponieważ zabronił mi do siebie dzwonić, powiedział, że popełnił błąd, kiedy ten jeden raz zatelefonował do mnie.I wiedziałem, że dostanie ten list.Wie pani, co mówią: listonosza nie powstrzyma ani deszcz, ani burza, ani ciemna noc.Muszę powiedzieć, że z moimi rachunkami nigdy się nie spóźnia.- Jimmy nie mógł powstrzymać się od odwrócenia z uśmiechem do przysięgłych w nadziei, że docenią jego mały żart.Wiedział, że chłoną każde jego słowo, i czuł się dobrze, chociaż raz nie siedząc w sądzie na ławie oskarżonych.- List, w którym wycofywał się pan z umowy zamordowania Natalie Raines, został wysłany dwunastego marca - powtórzyła powoli Emily i odwróciła się, żeby popatrzeć na przysięgłych.Miała nadzieję, że sami dokonują obliczeń.Gregg Aldrich powinien otrzymać ten list w piątek trzynastego lub w sobotę czternastego marca.Miała nadzieję, że pamiętali to, co powiedziała im w mowie początkowej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]