do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook > pdf > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Heather machnęła ręką.- Ten żałosny ciuch nie zasługuje na miano sukienki.Dlaczego nie ubierzesz się tak, jak w czasach, gdy bywałaś w klubie.- Zmieniłam styl, kochanie - powiedziała Alison, posyłając siostrze pełen rozbawienia uśmiech.- I nie dbam o elegancję.Pamiętaj, rozpoczęłam nowe życie.- Nie jestem pewna, czy podoba mi się twoje nowe wcielenie.Co sądzi o tym Arthur?- To nie ma dla mnie żadnego znaczenia.- Teraz moja kolej, żeby zapytać: Co masz na myśli?- Tylko to, że Arthur i ja jesteśmy po prostu przyjaciółmi - odparła Alison.- I zawsze będziemy tylko przyjaciółmi.Zobaczyła, że mina Heather zrzedła, więc uśmiechnęła się prowokacyjnie.- Hej, to, że jesteś zakochana, nie oznacza, iż wszyscy muszą być zakochani.Heather zareagowała na jej uwagę niepewnym uśmiechem.- Chybatak,ale.- Żadnych „ale”, przynajmniej nie dzisiaj.Jeżeli się nie pośpieszysz, spóźnisz się na zajęcia o dziewiątej.Niedługo potem Alison ucałowała Heather na pożegnanie.Kiedy odwróciła się i weszła do swojego ogromnego domu, poczuła, że ogarnia ją przygnębienie.Wcale nie była zaskoczona tym, że Heather przyjechała poprzedniego popołudnia, by u niej przenocować.Wprawdzie uwielbiała uczelnię i miała chłopca, ale nic nie mogło zastąpić jej domu.Teraz jednak Alison bynajmniej nie myślała o Heather.Myślała o swoim sąsiedzie.Od czasu tamtego popołudnia na farmie nie dał żadnego znaku życia.Natychmiast powiedziała sobie w duchu, że, oczywiście, nie oczekiwała tego.Ajednak.Przygnębiona, poszła się do kuchni i nalała sobie kawy.Zamiast marnować czas i energię na rozmyślania, powinna wziąć się do pracy.Zbliża się Święto Dziękczynienia.Powinna przygotować się na przyjęcie gości.Zaprosiła June z mężem, a także przyjaciela Heather, Tima.Lecz nie przestawała myśleć o tym, co zdarzyło się na farmie Beaumontów i o drodze powrotnej.Odbyli ją w całkowitym milczeniu.Ona siedziała nieruchomo jak głaz i patrzyła prosto przed siebie, z rzadka zerkając na Rafe’a.w złym nastroju.Patrząc na jego profil miała wrażenie, że jest wykuty z granitu.Kiedy odprowadził ją do drzwi, powiedział:- Będę z tobą w kontakcie.Oczywiście nie skontaktował się z nią, co uznała za najlepsze wyjście.Miała rację przestając się z nim spotykać.Powiedziała sobie, że nie wolno jej zadawać się z Rafe’em.Nie powinna się dziwić, że stracił panowanie nad sobą, ponieważ to ona ponosiła winę, to ona go sprowokowała.To jej czyny skłoniły go do takiego, a nie innego zachowania.Nie wiedziała jadnak, że pocałunek Rafe’a może wyzwolić w niej falę tak intensywnego pożądania, którego nie zdołała opanować.Miewała teraz erotyczne sny, które przerażały ją bardziej niż samotność towarzysząca jej w łóżku każdej nocy.Wiedziała, dlaczego ją fascynował.Był przystojny.Niezwykły.Był inny.W jego ramionach zachowała się jak szalona, jak pijana.Dlatego postanowiła, że nie wolno jej się z nim widywać i kropka.Z tą myślą wzięła filiżankę z kawą i przeszła do pokoiku sąsiadującego z biurem.I wtedy zadzwonił telefon.Odebrała go po pierwszym sygnale natychmiast.- Halo.- Nie przeszkadzam?Natychmiast rozpoznała charakterystyczny tembr jego głosu.Niewiele brakowało, a upuściłaby słuchawkę.- Nie.Właśnie szłam do mojej pracowni.- Tom Lott, przyjaciel, o którym ci opowiadałem, i jego żona zaproponowali, żebym zaprosił cię na kolację.Pomyślałem, że może zechcesz skorzystać z ich zaproszenia.Ścisnęła mocno słuchawkę.Muszę mu powiedzieć, że to wykluczone, pomyślała rozgorączkowana.- Chciałabym - usłyszała swój głos.- To znaczy.- Przyjadę po ciebie około szóstej trzydzieści - powiedział i odłożył słuchawkę.Alison nie była w stanie określić, ile czasu stała ze słuchawką w dłoni.- Wiesz, że on zachowuje się zupełnie inaczej, kiedy jesteś w pobliżu?Alison spojrzała na panią domu, która stała obok niej przy zlewie.Na jej ślicznej twarzy pojawił się uśmiech.Gayle Lott była wysoka i smukła.Miała nieco skośne zielone oczy, których zazdrościło jej wiele kobiet, oraz ciemne włosy upięte z tyłu w klasyczny węzeł.Ale jej wyjątkowości decydowała nie tyle niepospolita uroda, ile serdeczny, wylewny sposób bycia.Alison polubiła Gayle od razu, podobnie jak Toma.Czuła się bardzo dobrze w ich ładnym, choć skromnym domu.Alison odwzajemniła się uśmiechem.- To samo przyszło mi na myśl w związku z tobą i Tomem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl