[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W podobny sposób ewoluowa³a równie¿ ludzkoœæ jakoca³oœæ.Cz³owiek pierwotny zeœrodkowany by³ w najni¿szych czakramach.Agresja iwœciek³oœæ gêstszych wibracji by³y mu potrzebne do rozbudzania wojowniczoœci.Czerwona energia wyzwala³a w nim potrzebê prokreacji, a g³Ã³d oœrodkapomarañczowego popycha³ go do dzia³añ zwi¹zanych ze zdobyciem pokarmu.Cz³owiekpierwotny posiada³ zdolnoœci parapsychiczne, ale jego mózg nie by³ w pe³nirozwiniêty.Ewolucja ¿Ã³³tego oœrodka umys³u spowodowa³a, ¿e cz³owiek uœwiadomi³ sobie pewneumiejêtnoœci i nauczy³ siê je wykorzystywaæ.Ludzkoœæ stopniowo zaczê³a wznosiæsiê na coraz wy¿szy szczebel rozwoju.Równie¿ ka¿da jednostka ludzka w miarêrozwoju zmierza do pog³êbienia œwiadomoœci „wy¿szego ja”, wiedzy, której mo¿nadost¹piæ tylko wtedy, gdy ni¿sze energie cia³a zostan¹ przes³ane do mózgu ipobudz¹ jego uœpione obszary.Biel zawsze by³a barw¹ celibatu, kolorem Najwy¿szego Kap³ana.Dawni joginizachowuj¹c celibat wprowadzali biel do oœrodka rozrodczego.Usuwali w tensposób szkodliwe sk³onnoœci przywi¹zane do obszaru seksualnego, pozostawiaj¹cjedynie jego ¿ar w czystej, wolnej od namiêtnoœci postaci.Wskutek na³o¿eniabieli na czerwieñ obszar ten nabiera³ barwy uduchowionego ró¿u, i ujarzmione wten sposób energie najni¿szego oœrodka mo¿na by³o skierowaæ ku wy¿szymzadaniom.Istnienie ni¿szych energii seksualnych jest niezbêdne dla zachowaniagatunku, jednak w miarê ewolucji duchowej podlegaj¹ one przestrojeniu nasubtelniejsze rejestry.Ludzie, którzy w jednym z przesz³ych wcieleñ byli duchownymi b¹dŸ zakonnikami,maj¹ automatyczn¹ zdolnoœæ wype³niania czakramów biel¹.(Zdarza siê, ¿e duszawybiera¿ycie zakonne po to, by pracowaæ w odosobnieniu, nie prze¿ywaj¹c przy tym lêkui osamotnienia.Zmiana czêstotliwoœci wibracji zawsze wymaga pewnego wycofania.Pewne procesy zachodz¹ wy³¹cznie w ciszy i ukryciu.W gruncie rzeczy nie ma nicsamotniejszego jak ziarno kie³kuj¹ce w ziemi).Z kolei jogini nas¹czaj¹ siêbiel¹ poprzez umartwienie oraz æwiczenia koncentracji, oddechu i woliprowadzone w odosobnieniu.Jeœli biel nie jest jeszcze zakodowana w TrzecimOku, przesy³anie czerwonej energii w górê krêgos³upa mo¿e byæ ryzykowne.Takwiêc ludzie, którzy oddaj¹ siê praktykom „podnoszenia kundalini”, zanim jestona gotowa wznieœæ siê samoistnie, igraj¹ z niebezpieczeñstwem.Dopóki energieczakramu najni¿szego nie nabior¹ barwy ró¿owej, istnieje groŸba niew³aœciwegoukierunkowania energii seksualnej.Prze¿ywanie pewnych doœwiadczeñ bezodpowiedniego przygotowania mo¿e poci¹gn¹æ za sob¹ niekorzystne skutki.Bez wzglêdu na to, czy uwa¿amy, ze nasz rozwój duchowy przebiega naturalnie, wdrodze ewolucji, czy te¿ wk³adamy weñ œwiadomy wysi³ek, powinniœmy siê staraæ olekkie sch³odzenie oœrodka p³ciowego.Ró¿ jest kolorem jednocz¹cym, kolorempoœrednictwa.Na fali ró¿owych energii wkraczamy pomiêdzy przyrodê i tych,którzy chc¹ zniszczyæ nasze dziedzictwo.Ró¿ poœredniczy miêdzy cz³owiekiem aBogiem, pomiêdzy niebem a ziemi¹, pomiêdzy tym, co na górze, a tym, co na dole.Kiedy stosujemy siê do przykazañ, by kochaæ Boga i kochaæ bliŸniego, nie musimysiê ju¿ o nic martwiæ – reszta przyjdzie sama.W kolejnych wcieleniach stopniowo uczymy siê poskramiaæ nasze instynkty irozwijaæ intuicyjn¹ œwiadomoœæ, bêd¹c¹ doskona³ym narzêdziem jasnego iwyostrzonego umys³u.Z now¹ œwiadomoœci¹ zg³êbiamy staro¿ytne misteria.Naszedziedzictwo splata siê z nasz¹ przysz³oœci¹Tak wygl¹da, w du¿ym uproszczeniu, niezmiernie z³o¿ony zapis rozwoju ludzkoœcii rozwoju jednostki.Model rozwoju, który wy³ania siê z kolejnych wcieleñ, dajesiê równie¿ przeœledziæ w pojedynczym ¿yciu ludzkim.Uzyskuj¹c œwiadomoœænaszej osobistej ewolucji, uzyskujemy równie¿ wgl¹d w ewolucjê ludzkoœci.Mechanizm ten mo¿na uj¹æ w kategoriach kolorów.We wspó³czesnym œwiecie panuje rozdŸwiêk pomiêdzy dwoma typami ludzi.Z jednejstrony s¹ ci, którzy ¿yj¹ wy³¹cznie umys³em, a ich analityczne podejœcie dorzeczywistoœci wyklucza jakiekolwiek oddzia³ywanie pozazmys³owe – u tych ludziracjonalizm zablokowa³ dostêp do zdolnoœci paranormalnych.Z drugiej stronymamy do czynienia z osobami ca³kowicie neguj¹cymi intelekt, które uwa¿aj¹, ¿enauka i czynnoœci intelektualne upoœledzaj¹ zdolnoœci do kontaktów ze œwiatempozazmys³owym.Polegaj¹c wy³¹cznie na intuicji i tajemnym przekazie, nie zdaj¹sobie sprawy, ¿e przez kurczowe trzymanie siê pradawnej wiedzy wyniesionej zprzesz³ych wcieleñ rezygnuj¹ z wykorzystania orê¿a, jakim jest w³asny umys³.Optymalnym wypoœrodkowaniem tendencji jest zieleñ serca, ³¹cz¹ca w sobie b³êkitponadzmys³owy i ¿Ã³³æ umys³u.Kombinacja ta pozwala nam d¹¿yæ sercem do poznaniaponadzmys³owego, unikaj¹c, dziêki wspó³pracy umys³u, oszukañczych pu³apek nadrodze.Cz³owiek zosta³ stworzony jako cz¹stka przyrody i zarazem jako cz¹stkaka¿dej istoty ludzkiej na œwiecie; ³¹cz¹c dzia³anie oœrodka ¿Ã³³ci i oœrodkab³êkitu jesteœmy w stanie przenikn¹æ tê zasadê, zasadê œwiat³a i ducha, ifunkcjonowaæ zgodnie z ni¹.W miarê ewolucji ludzkoœci i poszczególnych jednostek, postêpuj¹cej odczerwieni ku zieleni, zmienia siê czêstotliwoœæ naszych wibracji.Dziêkisublimacji energii polegaj¹cej na przemianie energii ciê¿szych w duchowerozjaœniaj¹ siê barwy naszych oœrodków, przybieraj¹c bardziej eteryczny odcieñ.Nieuchronnym nastêpstwem tego procesu jest zmiana sposobu postrzeganiarzeczywistoœci.Im mocniej zeœrodkowujemy siê w obszarze serca, tym zieleñnabiera ³agodniejszego, delikatniejszego odcienia.Stopniowo do zieleni zaczynaprzes¹czaæ siê kolor dope³niaj¹cy, duchowy odcieñ ró¿u, powsta³y w wynikutransformacji energii czerwonych czakramu podstawowego.Zmiany te zostan¹odnotowane w Trzecim Oku, w którym tak¿e pojawi siê ró¿owy promieñ.Uzaawansowanych adeptów œcie¿ki duchowej ró¿ w Trzecim oku mo¿e ewoluowaæ a¿ dofioletu.Kiedy budzi siê „wy¿szy umys³”, Trzecie Oko równie¿ ulega transformacji.Nani¿szym poziomie nadal przechowujemy wszystkie doœwiadczenia przesz³ychwcieleñ; tutaj zostaj¹ one przez nas przyswojone i przepracowane.Natomiast nawy¿szym poziomie rejestrujemy tylko te aspekty poprzednich wcieleñ, które s¹istotne dla naszej duchowej drogi.Intuicyjnie zaczynamy rozró¿niaæ rzeczyw³aœciwe od niew³aœciwych.Nasza wiedza pog³êbia siê; czerpiemy j¹ z nieznanychdot¹d Ÿróde³.Opuszczaj¹ nas szkodliwe uczucia i choroby, które do tej poryprzykuwa³y nas do ko³owrotu codziennoœci, a pozostaj¹ jedynie w³adze umys³oweniezbêdne dla wskazania nam dalszej drogi.Ka¿da istota ludzka sk³ada siê z siedmiu odrêbnych cia³.Cia³a fizycznego,cia³a eterycznego i piêciu cia³ o coraz wy¿szym stopniu duchowoœci, którychpodwy¿szone wibracje dostêpne s¹ jedynie percepcji jasnowidzów.Cia³a owy¿szych wibracjach zasilane s¹ promieniowaniem kosmicznym i ¿yj¹ w³asnym¿yciem.Kiedy na przyk³ad wyczuwamy niewyt³umaczaln¹ zmianê atmosfery w jakimœpomieszczeniu, znaczy to, ¿e nasza œwiadomoœæ zaczê³a reagowaæ na inny wymiareteryczny.Jedno z naszych cia³ eterycznych zdominowa³o chwilowo nasze cia³ofizyczne, przestrajaj¹c je na w³aœciwy sobie wymiar, w wyniku czego cia³ofizyczne zaczyna odczuwaæ rzeczywistoœæ eterycznego wymiaru
[ Pobierz całość w formacie PDF ]