[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.¯adnych innych œwi¹tyñ ani przybytków Numenorejczycy nie mieli wswoim kraju.U stóp góry budowano grobowce królów, a nieopodal na wzgórzuznajdowa³o siê Armerielos, najpiêkniejsze z miast, z wie¿¹ i fortec¹ wzniesion¹przez Elrosa, syna Earendila, którego Valarowie powo³ali na pierwszego królaDunedainów.Elros i jego brat Elrond wywodzili siê z Trzech Rodów Edainów, lecz mieli tak¿ew ¿y³ach krew Eldarów i Majarów, odziedziczon¹ po Idril z Gondolinu i Luthien,córce Meliany.Valarowie nie mogli pozbawiæ ludzi daru œmierci, ofiarowanegoim przez Iluvatara; lecz co do Pó³elfów Iluvatar pozostawi³ im woln¹ rêkê, onizaœ orzekli, ¿e synowie Earendila maj¹ prawo dokonaæ wyboru miêdzy losemPierworodnych a losem rodzaju ludzkiego.Elrond wola³ pozostaæ miêdzyPierworodnymi, przypad³o mu wiêc wieczne ¿ycie elfa.Elrosowi, który wybra³ los œmiertelników i zosta³ królem Edainów, dano jednakbardzo d³ugie ¿ycie, wielokroæ d³u¿sze ni¿ innym ludziom ze Œródziemia; wszyscyjego potomkowie, królowie i ksi¹¿êta królewskiej krwi, ¿yli wyj¹tkowo d³ugo,nawet wed³ug miary Numenorejczyków.Elros zaœ prze¿y³ piêæset lat, a panowa³nad Numenorem lat czterysta dziesiêæ.Tak p³yn¹³ czas i gdy Œródziemie cofa³osiê w rozwoju, a œwiat³o i m¹droœæ w nim przygasa³y, Dunedainowie pod opiek¹Valarów i w przyjaŸni z Eldarami rozkwitali cieleœnie, a zarazem wzbogacalisiê duchowo.Wprawdzie lud ca³y pos³ugiwa³ siê w dalszym ci¹gu w³asnymjêzykiem, lecz królowie i ksi¹¿êta w³adali biegle mow¹ elfów, której siênauczyli w latach sojuszu, tote¿ wiele rozmawiali z Eldarami, czy tomieszkaj¹cymi na Eressei, czy te¿ wywodz¹cymi siê z zachodnich krajówŒródziemia.Mistrzowie wiedzy wœród Dunedainów znali te¿ szlachetny jêzykeldariñski, jêzyk B³ogos³awionego Królestwa, w którym utrwalono wiele opowieœcii pieœni od zarania œwiata; stworzyli te¿ alfabet i na zwojach lub w ksiêgachzapisali w okresie najwy¿szego rozkwitu swego królestwa wiele m¹drych icudownych historii, dzisiaj ju¿ zapomnianych.Tym siê t³umaczy, ¿e ksi¹¿êtanumenorejscy oprócz imion rodzimych mieli zwykle inne w jêzyku eldariñskim,podobnie te¿ by³o z nazwami miast i piêknych osiedli za³o¿onych przez nich wNumenorze i na wybrze¿ach Bli¿szych Ziem.Dunedainowie nabrali tak wielkiej bieg³oœci w ró¿nych rzemios³ach, ¿e gdybychcieli, mogliby przewy¿szyæ z³ych królów Œródziemia w sztuce wojennej iwykuwaniu orê¿a; lecz byli wówczas rozmi³owani w pokoju.Nade wszystko lubilibudowaæ okrêty i ¿eglowaæ, a nikt im w sztuce ¿eglarskiej nie dorówna³ wpóŸniejszych czasach, kiedy œwiat siê zmniejszy³.Podró¿e po niezmierzonychmorzach dostarcza³y tym odwa¿nym mê¿czyznom w dniach ich bujnej m³odoœci polado chlubnych czynów i smaku przygody.Lecz W³adcy Valinoru zabronili im p³ywaæ w kierunku zachodnim dalej ni¿ na te.odleg³oœæ, z której mogli dostrzec brzegi Numenoru.Dunedainowie przez d³ugi czas stosowali siê bez protestu do tego zakazu,chocia¿ nie rozumieli w pe³ni jego sensu.Manwemu zaœ chodzi³o o to, byNumenorejczycy nie byli nara¿eni na pokusê szukania B³ogos³awionego Królestwa,by nie zapragnêli przekroczyæ granic wyznaczonych ich szczêœciu, a sta³oby siêtak, gdyby ich urzek³a nieœmiertelnoœæ Valarów i Eldarów oraz piêkno krainy,gdzie wszystko trwa wiecznie.W owych dniach bowiem Valinor istnia³ jeszcze w œwiecie widzialnym, a Iluvatarpozwoli³, aby Valarowie tam urz¹dzili sobie siedzibê na ziemi, œwiadcz¹c¹, jakaby³aby Arda, gdyby Morgoth nie rzuci³ swojego cienia na œwiat.Numenorejczycywszystko to dobrze wiedzieli i niekiedy, gdy powietrze by³o czyste, a s³oñceœwieci³o na wschodzie, wytê¿aj¹c wzrok dostrzegali na zachodzie lœni¹ce biel¹miasto na odleg³ym brzegu, wielk¹ przystañ i wie¿e.Numenorejczycy mieli wówczas oczy niezwykle daleko widz¹ce, mimo to tamtenbrzeg dostrzegali tylko ci wœród nich, którzy byli obdarzeni najbystrzejszymwzrokiem, i tylko wtedy, gdy patrzyli ze szczytu Meneltarmy lub z mostkawynios³ego statku zatrzymanego na zachodniej granicy wód dozwolonych ich¿eglarzom.Nie oœmielali siê bowiem ³amaæ Zakazu Valarów.Najmêdrsi wszak¿e znich wiedzieli, ¿e bia³e miasto, które widz¹ w oddali, nie le¿y wB³ogos³awionym Królestwie Valinoru, lecz ¿e jest to Avallone; port Eldarów naEressei, najdalej wysuniêtej ku wschodowi wyspie Krain Nieœmiertelnych.Stamt¹dprzybywali niekiedy do Numenoru Pierworodni na ¿aglowcach bez wiose³ nibybia³e ptaki lec¹ce od zachodu s³oñca.Przynosili do Numenoru liczne dary:œpiewaj¹ce ptaki, wonne kwiaty, bezcenne zio³a.PrzywieŸli te¿ odroœlKeleborna, Bia³ego Drzewa, które ros³o poœrodku Eressei, wyhodowane zaœ by³o zeszczepu Galathiliona, Drzewa ze wzgórza Tuna, podobnego do Telperiona iofiarowanego przez Yavannê Eldarom w B³ogos³awionym Królestwie.Drzewo toros³o i kwit³o na dziedziñcu króla w Armenelos i nazwano je Nimloth; kwiatyjego otwiera³y siê wieczorem, wype³niaj¹c mrok nocy piêknym zapachem.Tak wiêc z powodu Zakazu Valarów Dunedainowie w swoich podró¿ach zamiast nazachód kierowali siê na wschód i przemierzali wody œwiata od ciemnoœci Pó³nocydo skwarów Po³udnia i dalej do Wiecznych Ciemnoœci; zapuszczali siê te¿ namorza wewnêtrzne, op³ywali wokó³ Œródziemie i z wysokich dziobnie swoichstatków dostrzegali Bramê Poranka na Wschodzie.Niekiedy przybijali do brzegówWielkich Krain i litowali siê nad opuszczonym œwiatem Œródziemia; ksi¹¿êtaNumenoru znów dotykali stopami zachodnich wybrze¿y w Czarnych Latach Ludzi inikt nie oœmiela³ siê im zagradzaæ drogi.Wiêkszoœæ bowiem ludzi ¿yj¹cych wCieniu utraci³a si³y ³ odwagê.Numenorejczycy przybywaj¹c do nich uczyli ichwielu po¿ytecznych umiejêtnoœci
[ Pobierz całość w formacie PDF ]