do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook > pdf > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.swej woli,natomiast przypisuje sobie pob³a¿liwoœæ, któr¹ by wobec nich okaza³, gdyby impozwoli³ wywieraæ wp³yw na swoje maksymy ze szkod¹ rozumowych praw woli.Przez to, ¿e praktyczny rozum myœl¹ przenosi siebie w œwiat intelektu, nieprzekracza on wcale swychO ostatecznej granie? praktycznej filozofii105104///.PrttjMs do krytyki praJætjKiyuga rozumugranic; dzia³oby siê to jednak wtenczas, gdyby chcia³ siebie w nim widzieæ iodczuwaæ.Tamto jest tylko[U9] negatywn¹ myœl¹ w stosunku do œwiata zmys³owego, który nie daje rozumowi¿adnych praw w zakresie okreœlania woli, a jest tylko w tym jednym punkciepozytywne, ¿e owa wolnoœæ jako okreœlenie negatywne ³¹czy siê zara­zem z(pozytywn¹) zdolnoœci¹, a nawet przyczynowoœci¹ rozumu, któr¹ nazywamy wol¹takiego postêpowania, by zasada czynów odpowiada³a istotnej w³aœciwoœciprzyczyny rozumowej, tj.warunkowi powszechnej wa¿­noœci maksymy jako prawa.Gdyby zaœ rozum przynosi³ ze œwiata intelektu tak¿e przedmiot woli, tj.po­budkê, wtedy przekracza³by swoje granice i przypisy­wa³by sobie poznanietego, o czym nic nie wie.Pojêcie œwiata intelektu jest wiêc tylko punktemwidzenia, który rozum —jak s¹dzi—musi zaj¹æ poza zjawiskami, by poj¹æ siebiesamego jako [rozum] praktyczny, co nie by³oby mo¿liwe, gdyby wp³ywy zmys³owoœciby³y dla cz³owieka czynnikiem okreœlaj¹cym go, a co jednak jest konieczne,je¿eli nie mamy odmówiæ mu œwiadomoœci samego siebie jako inteligencji, a wiêcjako rozumnej i dziêki rozumowi czynnej, tj.swobod­nie dzia³aj¹cej przyczyny.Ta myœl co prawda napro­wadza na ideê innego porz¹dku i prawodawstwa ani­¿eliporz¹dek i prawodawstwo mechanizmu przyrody, odnosz¹cego siê do œwiatazmys³owego, i sprawia, ¿e jest konieczne pojêcie œwiata daj¹cego siê poj¹æczy­stym intelektem (tj.[pojêcie] ogó³u istot rozumnych jako rzeczy samych wsobie), jednak bez najmniej-(120) szego uroszczenia, ¿e chodzi tu o coœ wiêcej ni¿ o to, co zgadza siê zformalnym warunkiem [tego œwiata], tj.z ogólnoœci¹ maksym woli jako prawa, awiêc z autonomi¹ tej woli, która mo¿e istnieæ jedynie razemz jej wolnoœci¹.Natomiast wszystkie prawa, które s¹ okreœlone przez ichstosunek do przedmiotu, daj¹ hete-ronomiê, któr¹ mo¿na znaleŸæ tylko w prawachprzy­rody i która tym samym mo¿e dotyczyæ tylko œwiata zmys³owego.Rozum przekracza³by jednak wtedy wszelk¹ sw¹ granicê, gdyby powa¿y³ siêt³umaczyæ sobie, jak czysty rozum mo¿e byæ praktyczny, co równa³oby siê 439zupe³nie [postawieniu sobie za] zadanie wyjaœnienia, jak wolnoœæ jest mo¿liwa.Albowiem nie potrafimy nic wyt³umaczyæ prócz tego, co mo¿emy sprowadziæ dopraw, których przed­miot mo¿e byæ dany w jakimkolwiek mo¿liwym doœwiad- (czeniu.Wolnoœæ jest zaœ tylko ide¹, której obiektywnej realnoœci w ¿adensposób nie da siê wykazaæ wed³ug praw przyrody, przeto te¿ w ¿adnym mo¿liwymdo­œwiadczeniu, która wiêc nie mo¿e byæ nigdy pojêta, a nawet poznana, poniewa¿niepodobna znaleŸæ na ni¹ sam¹ ¿adnego przyk³adu na podstawie jakiejœana­logii.Ma ona znaczenie tylko jako konieczne za³o¿e­nie rozumu w istocie,która wierzy, ¿e jest œwiadoma woli, tj.w³adzy ró¿ni¹cej siê jeszcze od samejtylko w³adzy po¿¹dania (mianowicie w³adzy sk³amania siê do postêpowania jakointeligencja, a wiêc wed³ug praw ro- fiiij zumu, niezale¿nie od przyrodzonychinstynktów).Gdzie zaœ koñczy siê okreœlanie wed³ug praw przyrody, tam te¿koñczy siê t³umaczenie i pozostaje sama tylko obrona, tj.odparcie zarzutówpodnoszonych przez tych, którzy udaj¹, ¿e g³êbiej wniknêli w istotê rzeczy, idlatego oœmielaj¹ siê uwa¿aæ wolnoœæ za niemo¿liw¹.Mo¿na im tylko wykazaæ, ¿esprzecznoœæ, rzekomo przez nich w niej wykryta, nie le¿y nigdzie indziej jak wtym, ¿e poniewa¿ [z jednej strony] dla zachowaniaKant, U.m.n.106///.Przejœcie do krytyki praktycznego ropamiwa¿noœci prawa przyrody w odniesieniu do czynów ludzkich musz¹ z koniecznoœci¹uwa¿aæ cz³owieka za zjawisko, [z drugiej] zaœ wymaga siê od nich, ¿ebycz³o­wieka jako inteligencjê pojmowali tak¿e jako rzecz sam¹ w sobie, wiêczawsze jeszcze tam nawet uwa¿aj¹ cz³owieka za zjawisko, gdzie wy³¹czenie jegoprzyczy-nowoœci (tj.jego woli) spod wszystkich naturalnych praw œwiatazmys³owego w jednym i tym samym pod­miocie stanowi³oby naturalnie sprzecznoœæ.Odpada ona jednak, gdyby chcieli rozwa¿yæ i jak siê nale¿y przy­znaæ, ¿e pozazjawiskami musz¹ przecie¿ istnieæ, jako podstawa, rzeczy same w sobie(aczkolwiek ukryte), i ¿e od praw ich dzia³ania nie mo¿na ¿¹daæ, ¿eby mia³y byæte same, co prawa, którym podlegaj¹ ich zjawiska.Subiektywna niemo¿liwoœæ wyt³umaczenia wól- , [122] noœci woli oznacza to samo,co niemo¿liwoœæ wykrycia i uczynienia zrozumia³ym, jaki interes* cz³owiek mo¿e* Interes jest tynt, co sprawia, ¿e rozum staje siê prakty­cznym, tj.staje siêprzyczyn¹ sk³aniaj¹c¹ wolê.Dlatego mó­wimy tylko o istotach rozumnych, ¿e s¹ wczymœ zaintereso­wane; stworzenia bezrozumne odczuwaj¹ jedynie popêdyzmy­s³owe.Bezpoœrednio zainteresowany w czynnoœci jest rozum wówczas tylko,gdy powszechna wa¿noœæ jego maksymy jest dostatecznym powodem sk³aniaj¹cymwolê.Jedynie takie za­interesowanie jest czyste.Je¿eli zaœ maksyma mojesk³oniæ wolê tylko za pomoc¹ innego przedmiotu po¿¹dania albo pod warunkiemjakiegoœ szczególnego uczucia podmiotu, wówczas rozum poœrednio tylko jestzainteresowany w czynie, a po­niewa¿ rozum sam z siebie ani przedmiotów woli,ani szczegól­nego uczucia, tworz¹cego jej podstawê, bez doœwiadczenia zna­leŸænie mo¿e, przeto to ostatnie zainteresowanie by³oby tylko empiryczne, a nieby³oby ¿adnym zainteresowaniem rozumo­wym.Logiczne zainteresowanie rozumu (wpomno¿eniu swych wiadomoœci) nie jest nigdy bezpoœrednie, lecz zak³ada celeu¿ywania rozumu.107O ostatecznej granicy praktycznej filozofiimieæ w prawach moralnych; a przecie¿ cz³owiek istot- 4eo nie jest w nichzainteresowany, czego podstawê w nas nazywamy poczuciem moralnym [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl