do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook > pdf > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jednak prosi pan sąd o przyznanie panu pięciokrotnie wyższej sumy.Głosem przepełnionym goryczą Ninheimer odpowiedział:- Nie tylko za życia jestem zrujnowany.Nie wiem, przez ile pokoleń socjologowie będą wytykać mnie jako.eee.głupca albo maniaka.Moje prawdziwe osiągnięcia zostaną pogrzebane.Tę hańbę będę nosił nie tylko za życia, ale na wieki, ponieważ zawsze się znajdą ludzie, którzy nie uwierzą, że tych wstawek dokonał robot.Dokładnie w tym momencie robot EZ-27 wstał.Susan Calvin nie ruszyła się, żeby go powstrzymać.Siedziała nieruchomo patrząc prosto przed siebie.Obrońca lekko westchnął.Melodyjny głos Easy’ego słychać było wyraźnie w całej sali.Robot powiedział:- Chciałbym wszystkim wyjaśnić, że podczas korekty szpaltowej na miejsce pewnych fragmentów tekstu wstawiłem inne, zawierające zupełnie odmienne treści.Rzecznik oskarżenia był zbyt zaskoczony widokiem wstającego z miejsca ponaddwumetrowego robota, żeby natychmiast zaprotestować przeciwko naruszeniu procedury sądowej.Kiedy oprzytomniał, było za późno.Ninheimer bowiem podniósł się już z krzesła, wykrzywiając twarz.- Niech cię diabli, dostałeś instrukcję, żeby nie pisnąć słowa o.- wrzasnął wściekły.Oskarżyciel gwałtownie wstał głośno domagając się unieważnienia procesu.Sędzia Shane walił rozpaczliwie młotkiem.- Cisza! Cisza! Z pewnością istnieją podstawy, żeby proces unieważnić, tylko chciałbym, aby w interesie sprawiedliwości profesor Ninheimer dokończył swoje oświadczenie.Wyraźnie usłyszałem, jak mówił do robota, że zgodnie z instrukcją miał on milczeć.W pańskich zeznaniach, profesorze Ninheimer, nie było wzmianki o żadnych instrukcjach dla robota!Ninheimer patrzył bez słowa na sędziego.- Czy poinstruował pan robota EZ-27, że nie wolno mu mówić na jakiś temat? - zapytał sędzia Shane.- Jeśli tak, to na jaki?- Wysoki sądzie.- zaczął Ninheimer ochrypłym głosem ale nie mógł mówić dalej.Sędzia podniósł głos.- Czy w rzeczywistości kazał pan robotowi nanieść na szpalty omawiane wstawki, a potem zobowiązał go do milczenia?Oskarżyciel energicznie zaprotestował, ale Ninheimer krzyknął:- Ach, jaki w tym sens? Tak było! Tak! - po czym uciekł z miejsca dla świadków.Przy drzwiach zatrzymał go woźny, więc profesor zrezygnowany opadł na krzesło w ostatnim rzędzie i ukrył twarz w dłoniach.- To dla mnie jasne, że konfrontacja robota z powodem była podstępem - powiedział sędzia Shane.- Gdyby nie fakt, że podstęp posłużył do odkrycia prawdy, uznałbym postępowanie obrońcy za godne pogardy.Nie rozumiem tylko motywów oszustwa, którego dopuścił się powód - przecież świadomie zrujnował własną karierę.Wkrótce zapadł wyrok na korzyść pozwanego, ogłoszony przez sędziego Shane’a.Doktor Susan Calvin kazała się zaanonsować w kawalerskim mieszkaniu doktora Ninheimera w hotelu akademickim.Młody inżynier, który prowadził samochód, chciał pójść razem z nią, ale spojrzała na niego pogardliwie.- Czy panu się zdaje, że on się na mnie rzuci? Proszę zaczekać tutaj.Ninheimer nie był w wojowniczym nastroju.Nie tracąc czasu pakował walizki; bardzo chciał wyjechać, zanim wszyscy dowiedzą się o niepomyślnym zakończeniu procesu.Spojrzał na Susan prowokująco i zapytał:- Czy przychodzi pani grozić mi kontrprocesem? Jeśli tak, nic pani nie uzyska.Jestem bez pieniędzy, bez pracy, bez przyszłości.Nie mogę nawet ponieść kosztów procesu.- Jeśli pan szuka współczucia - powiedziała chłodno Calvin - to pomylił pan adres.Wpadł pan we własne sidła.Nie będzie jednak żadnego kontrprocesu - ani przeciwko panu, ani przeciwko uniwersytetowi.Zrobimy też wszystko, co w naszej mocy, aby uchronić pana przed karą za krzywoprzysięstwo.Nie jesteśmy mściwi.- Och, czy to dlatego nie jestem jeszcze w areszcie?Zastanawiałem się nad tym.Ale z drugiej strony - dodał gorzko - dlaczego mielibyście być mściwi? Teraz macie to, czego chcieliście.- To prawda - powiedziała Calvin.- Uniwersytet będzie nadal zatrudniał Easy’ego płacąc nam znacznie więcej.Ten proces to jakby bezpłatna reklama naszej firmy.Dzięki niemu będziemy mogli umieścić jeszcze kilka modeli EZ w różnych instytucjach.- Więc po co pani do mnie przyszła?- Ponieważ muszę wyjaśnić kilka spraw.Chcę wiedzieć, dlaczego pan tak nienawidzi robotów.Nawet gdyby wygrał pan tę sprawę, pańska reputacja byłaby zrujnowana.Pieniądze, które by pan uzyskał, nie mogłyby tego zrekompensować.Czy to miała być zwycięska walka w wojnie, jaką wypowiedział pan robotom?- Czy panią interesują umysły ludzkie, doktor Calvin? - zapytał Ninheimer z sarkazmem.- Tak, o tyle, o ile ta wiedza może pomóc robotom.Z tego powodu nauczyłam się trochę psychologii człowieka.- Dosyć, aby mnie podejść!- To nie było trudne - powiedziała spokojnie doktor Calvin.- Cały problem polegał na tym, żeby nie zniszczyć przy tym Easy’ego.- To do pani podobne - troszczyć się bardziej o maszynę niż o człowieka - spojrzał na nią z pogardą.Pozostała niewzruszona.- To tylko pozory, profesorze Ninheimer.Tylko troszcząc się o roboty, można naprawdę troszczyć się o człowieka XXI wieku.Zrozumiałby pan to, gdyby był pan robotykiem.- Dosyć przeczytałem o robotyce, żeby wiedzieć, że nie chcę być robotykiem!- Proszę mi wybaczyć, przeczytał pan przypadkową książkę o robotyce.Nie nauczyła pana niczego.Dowiedział się pan tylko, że może pan nakazać robotowi wiele rzeczy, nawet sfałszowanie książki, jeśli zabierze się pan do tego odpowiednio.Nauczył się pan dosyć, aby wiedzieć, że nie może pan mu kazać zapomnieć o czymś konkretnym, bo łatwo można to wykryć [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl