do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook > pdf > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Czasami przychodzi mi do głowy, że ktoś z nich może być zamieszany w porwanie, że jest wspólnikiem Szczurołapa i donosi mu o naszych działaniach.I choć z powodu takich myśli gnębi mnie poczucie winy, mimo wszystko spisuję ich nazwiska i adresy oraz notuję, czym się zajmują zawodowo i jaka jest ich sytuacja rodzinna, ich dziwactwa i zainteresowania.Przekazuję tę listę Mary McCafferty z agencji detektywistycznej.Moje stosunki z Liz są coraz gorsze.To, co się działo przez pierwsze kilka dni po uprowadzeniu chłopców, było tak koszmarne, że w obliczu wspólnej straty czerpaliśmy pociechę z siebie nawzajem.Ten etap mamy już dawno za sobą - Liz najpierw stała się sztywna i formalna jak Jack, a z czasem coraz mniej przyjazna.Teraz, jeśli przebywamy w tym samym pokoju, nie potrafi usiedzieć na miejscu, a kiedy nasze oczy się spotykają, ucieka wzrokiem.Nie da się ukryć, że w gruncie rzeczy to ja jestem wszystkiemu winny.Coraz częściej przejawia się to w postaci roztrząsania scenariuszy typu „co by było, gdyby.”.Tłumaczę sobie, że po każdej katastrofie zawsze jest tak samo.Kiedy przemija początkowy szok, ci, którzy kochali ofiarę, zaczynają kombinować, jak można było zapobiec temu, co się stało.Znam to ze swoich rozmaitych reportaży, tę udrękę na twarzach ludzi opłakujących ofiary nieszczęścia, którego można było uniknąć (pożar klubu nocnego na Rhode Island, katastrofa odrzutowca na Florydzie, wybuch na pokładzie wahadłowca).„Najgorsze jest to, że wcale nie musiało dojść do tej tragedii”.Takie podejście zakorzeniło się w naszym systemie prawnym - jeszcze zgliszcza nie przestają dymić, a już w sądach składane są pozwy o odszkodowanie.Dochodzenie winy przed wymiarem sprawiedliwości.W tym wypadku nie zachodzi potrzeba wszczynania śledztwa czy rekonstrukcji przebiegu zdarzeń.Jestem ucieleśnieniem „błędu człowieka”.I jako czynnik, który mógł zapobiec katastrofie, w sercu i umyśle mojej żony powoli staję się jej przyczyną.Bierzemy udział w bankiecie na rzecz zbierania funduszy, sponsorowanym przez Centrum Dzieci Zaginionych i Maltretowanych.Nie mogliśmy się z tego wykręcić, ale cała ta impreza wychodzi nam bokiem.Siedzimy z Liz na podium, razem z innymi sławnymi rodzicami ofiar.Niektórzy noszą przypięte do piersi, niczym identyfikatory, zalaminowane fotografie swoich dzieci - rozdzierająca serce galeria uroczych uśmiechów i roziskrzonych oczu.Dziesiątki obcych ludzi proponują nam pomoc i składają wyrazy współczucia, jest w tym jednak coś takiego, że mam ochotę zgrzytać zębami.Odnoszę wrażenie, że niektórym z przybyłych chodzi tylko o to, by otrzeć się o kogoś sławnego.Główne przemówienie wygłasza samotna matka.Ma na imię Melinda.Wstrząsającą historię uprowadzenia jej ośmioletniej córeczki opowiada w sposób prosty, lecz dramatyczny, świadczący o wrodzonym talencie krasomówczym.Zawsze wie, kiedy zawiesić głos dla spotęgowania efektu.Osiem lat po zaginięciu dziewczynki odnaleziono jej zwłoki, zakopane w ogrodzie sąsiada.- Co roku obcy ludzie porywają i mordują w naszym kraju w sumie około stu dzieci - informuje nas Melinda.- I chociaż prasa i telewizja szeroko nagłaśniają te przypadki, wciąż są to jedne z najrzadszych zbrodni.Bardziej prawdopodobne jest, że dziecko zginie od uderzenia pioruna.- Przerywa na chwilę.- Niektórych z nas trafił ten piorun.Krzyżuje ręce na sercu i składa smutny ukłon w stronę tych z nas, którzy siedzą przy głównym stole.Którejś z kobiet wyrywa się krótki szloch.- A kiedy już do tego dochodzi - podejmuje Melinda ochrypłym głosem - piorun uderza błyskawicznie.Siedemdziesiąt cztery procent tych dzieci.między innymi moja córka, Bonnie.pada ofiarą morderstwa w ciągu trzech godzin od porwania.Ogromna większość uprowadzonych dzieci, bo aż siedemdziesiąt sześć procent - ciągnie - to dziewczynki, których przeciętna wieku wynosi jedenaście lat.W osiem dziesięciu procentach wypadków dziecko porwano nie dalej niż ćwierć mili od domu.Dlatego nie miejcie złudzeń, że wasze dziecko jest bezpieczne, jeśli bawi się w ogrodzie albo jeździ na rowerze przed domem.To tak jak z wypadkami samochodowymi, do których najczęściej dochodzi w odległości najwyżej mili od domu.Podobnie większość innych wypadków ma miejsce albo w domu, albo w pobliżu miejsca zamieszkania.Panie i panowie, możliwe, że nasz dom to nasz zamek, ale ten zamek nie jest fortecą.Melinda robi dramatyczną pauzę, a ja sobie myślę, że Kevin i Sean nie pasują do tego schematu.Nie są dziewczynkami, są młodsi niż przeciętne ofiary, porwano ich ponad pięćdziesiąt mil od domu.No i było ich dwóch!- Dlatego też potrzebne nam są środki pozwalające reagować odpowiednio szybko.- Melinda z bezbłędnym wyczuciem czasu przechodzi do prośby o datki.Nie dziwię się, gdy ktoś mówi mi o niej, że robi teraz karierę jako zawodowa prelegentka oraz że napisała książkę Jak zapewnić bezpieczeństwo naszym dzieciom, pełną wskazówek, jak ustrzec nasze pociechy przed drapieżcami, ale w taki sposób, żeby ich nie wystraszyć na śmierć.Książkę tę można nabyć przy wejściu do sali bankietowej.Dziesięć procent wpływów idzie na centrum.Po wyjściu publiczności następuje modlitwa dla rodziców i krewnych zaginionych dzieci.Siadamy w kółku na składanych krzesłach i chwytamy się za ręce.Sąsiad ściska moją dłoń z takim wigorem, że tracę czucie w palcach.Minuta ciszy, a potem kolejno szczegółowo relacjonujemy nasze osobiste tragedie.Gdy dociera do mnie, że większość tworzących nasz krąg opłakuje zmarłych, wychodzę.Ci ludzie przybyli tu, by podzielić się swoimi doświadczeniami na temat strategii, mających pomóc im poradzić sobie z czymś, co - pomijając rytualny ukłon w stronę cudu, który się nie wydarzy - uważają za nieodwołalną utratę swoich dzieci.Podobnie jak rodzice i żony zaginionych w akcji podczas wojny wietnamskiej, ci tutaj nie szukają już swoich „ukochanych”.Im chodzi o coś innego, coś, co określają jako „zamknięcie sprawy”.Innymi słowy - o odnalezienie zwłok [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl