do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook > pdf > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.O AutorzeP.N.ELROD jest znana czytelnikom głównie dzięki „Kartotece wampirów” (The Vampire Files), cyklu opowiadającym o przygodach dowcipnego nieumarłego Jacka Fleminga.W Polsce ukazał się tylko pierwszy tom, „Krwawa uczta”, i to na początku lat 90., ale najzagorzalsi miłośnicy wampirów do dziś wspominają go na swych forach.Jest autorką ponad dwudziestu powieści i tyluż opowiadań grozy.Redagowała kilka antologii i zajęła się również pisaniem fantasy.Także polscy czytelnicy sięgają po jej powieści (i to po angielsku!) napisane w formie pamiętników Strahda von Zarovicha, postaci ze świata gry RPG „Dungeons & Dragons”.Poza tym, jak widać, P.N.Elrod naprawdę kocha Elvisa!Więcej informacji na oficjalnej stronie autorki: www.vampwriter.com.Esther M.FriesnerŚlub Wyldy SerenyMówi się, że to Bóg tworzy małżeństwa, ale Diabeł planuje śluby.Wiem, że tak się mówi, ponieważ sam to powiedziałem.Stworzyłem to mądre powiedzenie przy okazji trzeciego zamążpójścia mojej starszej siostry, która zresztą w sumie stawała przed ołtarzem sześć razy.Ślubna ruja, z jaką droga Katherine obnosiła się, idąc nawą anglikańskiego kościoła pod wezwaniem świętego Jerzego, jest jedną z przyczyn mojego ciągle trwającego kawalerstwa.Skoro nie potrafisz uczyć się na błędach innych, to równie dobrze możesz zostać Demokratą.Można by zakładać, że skoro kobieta przechodziła już tyle razy przez tę samą ceremonię (nie licząc nieprzemyślanej ucieczki z jednym z basenowych chłopców podczas swojego czwartego miesiąca miodowego na Maui), to mechanika ślubu, jak i wynikające z niego małżeństwo, będą przebiegać bardziej gładko z powodu zdobytego po drodze doświadczenia.Ach, ale kiedyż to logika odmówiła oddania pola ludzkiej głupocie?! Naszej drogiej Katherine zawsze udawało się w jakiś sposób obrócić każdy ślub w coraz to świetniejszy pokaz obsesyjnego perfekcjonizmu, spektakularnych napadów złości i zrażonych druhen.Kiedy powzięła plan Małżeństwa VI, nie została jej ani jedna przyjaciółka, z którą utrzymywałaby kontakty, nie mówiąc już o tym, by którakolwiek zechciała stanąć przy niej w kościele pod wezwaniem świętego Jerzego w chmurze tiulu koloru mięty.Jednak moja siostra uczyniła z konieczności zaletę i zawarła natychmiastową przyjaźń z niejaką Norą Scruggs.Panna Scruggs była zatrudniona na pół etatu w kwiaciarni, która zaopatrywała Katherine w tak dużą ilość ślubnych bukietów, kwiatów do butonierek, dekoracji kościelnych ławek, ołtarza oraz weselnych stołów.Dlatego za każdym razem, gdy przekraczała próg tej firmy, siłą trzeba było powstrzymywać właściciela przed padaniem na kolana i pokrywaniem dłoni mojej siostry pocałunkami.Panna Scruggs była atrakcyjną, życzliwą, łagodnej postawy młodą kobietą o posłusznym usposobieniu.Wydawało się, że ma tyle zdecydowania co łyżka galaretki pomidorowej.Kiedy w ciągu dwudziestu minut moja siostra przeniosła rozmowę z „Wychodzę za mąż w maju” do „Mierzenie sukni druhny będzie w tę sobotę o dziesiątej rano.Oczywiście zapłacę za nią”, biedna dziewczyna była przerażona.Szósty ślub Katherine okazał się wydarzeniem historycznym z wielu powodów, między innymi dlatego, że był ostatni.Otóż jej najnowszy mąż, Bryce Calhoun III, najwyraźniej źle przyjął gorący internetowy romans, który Katherine zainicjowała w cyberprzestrzeni na St.Bart podczas ich pierwszych wspólnych świąt Bożego Narodzenia.Gdy wracali do domu jednym z mniejszych prywatnych samolotów Bryce’a, doszło do strasznej kłótni.Dla mojej siostry kłótnia ta okazała się dość fatalna w skutkach, jako że jej wyprowadzony z równowagi małżonek krzepkim pchnięciem pomógł jej wysiąść.Przedziwnym zbiegiem okoliczności Bryce’a oskarżało dwóch poprzednich mężów Katherine, a dwóch innych go broniło.Przede wszystkim mam jednak nadzieję dla dobra naszej rodziny, że nieprawdą jest, jakoby moja zmarła siostra umawiała się z dziewięcioma spośród dwunastu członków ławy przysięgłych.Abstrahując od małżeńskich ekscesów Katherine, jej finalny ślub był również znaczący pod tym względem, że dał szansę jej naprędce wyszukanej druhnie, czarująco proletariackiej pannie Scruggs, na niespodziewane entree do wyższej sfery społeczeństwa.Stało się to na przyjęciu, oczywiście w Klubie.To właśnie tam, w ziemskim raju skrupulatnie przystrzyżonych trawników, ze smakiem urządzonych pomieszczeń i doskonale schłodzonego szampana, urocza sprzedawczyni z kwiaciarni poznała młodego Frederika Austina-Cowlesa.Reszta to historia jak z „Kopciuszka”.Frederick pochodził z amerykańskiego rodu tak starego, bogatego i szanowanego, że występowanie w obronie jego wieku, bogactwa i honoru było jedynym zajęciem rodziców Frederika.Ciężar bez mała czterystuletnich rodzinnych obowiązków uczynił z nich pierwszej klasy błękitno-krwistych pedantów, których jedynym zamiarem było wychowanie jedynaka na ni mniej, ni więcej, tylko najlepszej jakości obornik pod drzewo genealogiczne.Młodzieniec spędził pierwsze dwadzieścia pięć lat swojego życia mocno ściśnięty pomiędzy ich totalitarnymi kciukami.Każdy aspekt jego egzystencji - jedzenie, spanie, ubiór, edukacja, zabawa i inne - wymagał udziału legionów ludzi i był poddany surowej dyscyplinie, przy której antyczni Spartanie wyglądaliby jak podrzędnej klasy instruktorzy jogi.Nikt oprócz zatwardziałego masochisty lub członka stowarzyszenia Skuli and Bones w Yale choćby przez chwilę nie miał wątpliwości co do tego, jaką głęboką odrazę Frederick czuł do swojego sterowanego dzieciństwa i rodziców, którzy je zaprojektowali.W wieku lat pięciu obmyślił, jak w momencie, gdy osiągnie pełnoletność, pozbawić ich patrycjuszowskie nosy współudziału w funduszu powierniczym, który założył dla niego dziadek.Wykazując mądrą awersję do jakiegokolwiek działania, które zmartwiłoby rodziców, a jemu tylko by pomieszało szyki, chłopak nie mógł skorzystać z bardziej konwencjonalnych form buntu: nadużywania różnych substancji, seksualnych ekscesów, ozdabiania skóry kleksami atramentu i kulami metalu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl