do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook > pdf > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.St¹d rozpoczyna³ siê w¹ski chodnik, biegn¹cy wzd³u¿ kot³a dokabiny.Rozpocz¹³ mozoln¹ wêdrówkê po oblodzonej k³adce, jedn¹ rêk¹ trzymaj¹csiê porêczy biegn¹cej wysoko nad g³ow¹, a w drugiej rêce trzymaj¹cKa³asznikowa.Pêd powietrza i wyboje, na których podskakiwa³ i kiwa³ siê naboki poci¹g, sprawia³y, ¿e co chwila musia³ balansowaæ cia³em i ³apaæ utracon¹równowagê.W³aœnie doszed³ do kolektora pary, mo¿e dwa metry od kabiny, gdy Amerykaninznów wytkn¹³ g³owê przez okienko.63¨ Wtorek, 16.02 - MoskwaMinister Dogin by³ w dobrym nastroju.Nawet w znakomitym.Wreszcie siedzia³ sam w swoim gabinecie, mog¹c rozkoszowaæ siê triumfem.Rybakow zaj¹³ ju¿ prawie ca³¹ Ukrainê i, poza odosobnionymi incydentami,wszystko sz³o jak z p³atka.W dziennikach na okr¹g³o pokazywano ludnoœæ witaj¹c¹ czo³gi z kwiatami iflagami ZSRR, które by³y tak¿e wywieszone na latarniach i bramachtriumfalnych.Polacy zarz¹dzili mobilizacjê i gor¹czkowo przerzucali wojska nad granicê.NATOzarz¹dzi³o pogotowie w bazach w Niemczech, a nawet urz¹dzi³o demonstracjê si³y,wysy³aj¹c samoloty nad Warszawê.W koñcu ile ich to kosztowa³o? Najwy¿ejpaliwo, a i to w jedn¹ stronê, bo Polaczków ogarn¹³ taki entuzjazm, ¿e nosilipilotów na rêkach.To pewnie i zatankowali ich na powrót za „Bóg zap³aæ".¯ete¿ tych idiotów historia niczego nie nauczy³a! Przecie¿ nikt nawet palcem nieruszy, jak naprawdê zacznie œmierdzieæ prochem.Nam nikt nie podskoczy.Wystarczy³o, ¿e na konferencji powiedzia³em: „Nie" i znowu od³o¿yli terminprzyjêcia ich do NATO o kolejne dwa lata.A zreszt¹ nawet gdyby nie, Europa bezAmeryki nie kiwnie palcem, a Amerykê trzymaj¹ w szachu ludzie Sawczuka.Zajmiemy to, co nam siê nale¿y, a potem trzeba bêdzie znowu zacz¹æ dzia³aæ naBliskim Wschodzie i w Ameryce £aciñskiej, ¿eby im znaleŸæ zajêcie daleko odnas.Amerykanie po raz kolejny dali siê przy³apaæ z opuszczonymi spodniami.IchDepartament Stanu przyj¹³ wys³annika Dogina, Sakaszwiliego, zaraz po rozmowie zambasadorem wys³anym przez ¯anina, w ten sposób faktycznie uznaj¹c istnienie wRosji dwóch rz¹dów.I to z w³asnej woli, nie trzeba ich by³o do tego zmuszaædalszymi zamachami.Sojusznicy Dogina zgodzili siê zaczekaæ na wyp³atê, a ¯anin zosta³ kompletnieodciêty od informacji i ³¹cznoœci.Nie móg³ reagowaæ na to, co siê dzia³o, bo owszystkich zdarzeniach dowiadywa³ siê po czasie i nie móg³ przekazywaæ swoichdecyzji.To ju¿ nie by³a rewolta sklerotycznych dziadków, jak zamach stanu Janajewamaj¹cy obaliæ Gorbaczowa w 1991 roku.Jego pucz by³ lepiej zorganizowany.Przywódcy nie trzeba izolowaæ si³¹ i trzymaæ pod luf¹.Wystarczy, ¿e musi siêdowiadywaæ o wszystkim z telewizji i mo¿e zadzwoniæ najwy¿ej do kumpli oddomina.Nikt go wtedy nie ¿a³uje i nikt nie œpieszy na ratunek.A i samemuprzywódcy nie spieszno chwaliæ siê, w jakiej siê sytuacji znalaz³, bo wtedystraci³by twarz do reszty.No bo co on rodakom powie? Drodzy bracia i siostry,czy ktoœ móg³by mi z ³aski swojej powiedzieæ, co robi rz¹d, który sammianowa³em? Dogin zaœmia³ siê, wyobra¿aj¹c sobie ¯anina wypowiadaj¹cego tes³owa w telewizji.Jak dot¹d ba³ siê tylko tego, ¿e zniecierpliwiony zw³ok¹ Sawczuk zerwie umowê izostawi ich na lodzie, rozp³ywaj¹c siê gdzieœ za granic¹.Zreszt¹ niechby iznikn¹³, Doginowi to nie przeszkadza³o, byle nadal mia³ dostêp do jegokontaktów.Jak na razie zawiód³ siê tylko na generale Or³owie.Podczas gdy on i jegosojusznicy z nara¿eniem ¿ycia podejmowali wysi³ki, aby uzdrowiæ chory kraj, cowi¹za³o siê z koniecznoœci¹ obchodzenia jego chorych praw, ten kosmicznywymoczek œmia³ im przeszkadzaæ.Spodziewa³ siê, ¿e genera³ mo¿e byæ nieconiezadowolony z ich nieortodoksyjnych metod, ale nie przewidzia³ otwartegooporu i wykorzystywania przewagi stopnia do ograniczania swobody dzia³añpu³kownika Rosskiego.Or³ow sam krêci³ bat na siebie, a je¿eli jeszcze razstawi opór, mo¿e wykrêciæ nie bat, ale stryczek.O karierze mo¿e zapomnieæ ju¿teraz, o generalskiej emeryturze te¿.Szkoda, bo do tej pory radzi³ sobie znakomicie.Zdo³a³ wymóc na niechêtnychca³ej idei politykach poparcie, a nawet czêœæ funduszy na budowê Oœrodka.Zaufali mu, bo w odró¿nieniu od nich by³ cz³owiekiem honoru i siln¹osobowoœci¹.Gdyby przy³¹czy³ siê do si³ ratuj¹cych Rosjê, zaszed³by daleko, atak sam sobie przetr¹ci³ kark.Popatrzy³ na stare mapy Rosji, by odegnaæ od siebie niemi³e myœli.Piêkniebêdzie wygl¹da³a mapa nowego Zwi¹zku, pomyœla³.Powieszê j¹ o tu, na œrodku,naprzeciw biurka.Spojrza³ na zegarek.Burza powinna siê ju¿ koñczyæ, a poci¹g powinien znajdowaæsiê ko³o Chabarowska.Podniós³ s³uchawkê i poprosi³ o po³¹czenie z Oœrodkiem wSankt Petersburgu, tfu, w Leningradzie.Gdy tylko otrzyma potwierdzenie pozycjipoci¹gu, wyœle samolot, by przej¹³ ³adunek w Birobid¿anie, stolicy ¯ydowskiegoObwodu Autonomicznego nad brzegami rzeki Biry.Dalsielmaszstroj w Birobid¿aniemia³ odpowiednie l¹dowisko nawet dla I³a-76.G³os cz³owieka, z którym nieraz ju¿ przecie¿ rozmawia³, zaskoczy³ go.To ju¿nie by³ ten zmêczony, ale opanowany oficer, co zwykle.WyraŸnie czuæ by³o wjego g³osie agresjê.- No i co, panie ministrze? Pañski plan wzi¹³ w ³eb!- Jaki plan? O czym pan mówi? - minister uda³, ¿e nie rozumie, o co chodziOr³owowi, ale rozumia³ a¿ za dobrze.Zrobi³o mu siê nagle duszno.- Czy coœ siêdzieje z poci¹giem?- Jakbyœ pan zgad³, panie ministrze.W³aœnie w tej chwili przejêli goamerykañscy komandosi.Dogin zesztywnia³.- Za ten poci¹g odpowiada pan g³ow¹! Pañski syn te¿!- Jestem pewien, ¿e Nikita robi³, co móg³, ¿eby do tego nie dopuœciæ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl