do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook > pdf > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Narządy zmysłów nieprzerwanie pobierały dane, chociaż Bóg wiedział, ile ich trafało do mózgu i podlegało zarejestrowaniu i zrozumieniu.Może absolutnie nic.Pojawiła się znajoma postać z podkładką do notowania w ręku.–Wiedziałem, że w końcu przyjdziesz – powiedział doktor Todt, lecz mimo to wyglądał na człowieka, któremu spadł kamień z serca.– Chodziłeś?–Prawdopodobnie – odparł Lars.–Nie pamiętasz.–Niczego.Ale jestem zmęczony.–Chodzenie – zaczął doktor Todt – jest tendencyjne nawet dla głównych psychoz, gdy jest dość czasu.Rozwiązanie Nomadów.Tylko że w większości przypadków nie ma dość czasu.Co do ciebie, nie ma czasu w ogóle.– Odwrócił się w stronę Ricardo Hastingsa.– Co do niego, czego zamierzasz najpierw spróbować?Lars przyjrzał się uważnie starcowi.–Biopsji.–Nie rozumiem.–Chcę pobrać fragment tkanki.Nie obchodzi mnie skąd, z obojętnie jakiego miejsca.–Po co?–W dodatku do analizy mikroskopowej chcę mieć datowanie metodą radiowęglo-wą.Na ile dokładna jest ta nowa metoda C-17-B?–Do ułamków roku.Miesięcy.–Tak myślałem.W porządku, nie będzie żadnych szkiców, transów ani jakiejkolwiek innej aktywności z mojej strony, dopóki nie będę miał wyników datowania.Doktor Todt wzruszył ramionami.–Któż może kwestionować sposoby Nieśmiertelnych?–Ile czasu to zajmie?–Możemy mieć wyniki o trzeciej po południu.–Dobrze – powiedział Lars.– Wezmę prysznic, kupię nową parę butów i chyba nowy płaszcz.Żeby poprawić sobie samopoczucie.–Sklepy są pozamykane.Ludzie w sytuacji krytycznej pozostają pod ziemią.Obszary zajęte przez wroga obejmują obecnie…137–Nie recytuj mi listy.Słyszałem po drodze.Lila zapytała:–Chcesz zobaczyć moje szkice, Lars?–Zerknę na nie.– Wyciągnął rękę i po chwili otrzymał plik szkiców.Przekartkował je pobieżnie i zobaczył to, czego się spodziewał.Ni mniej, ni więcej.Położył papiery na pobliskim stole.–Są szczegółowym opracowaniem – podkreślił doktor Todt.–Androida – rzekła z nadzieją Lila, nie odrywając oczu od Larsa.–Jego – poprawił Lars.Wskazał na wiekową zgarbioną postać o obracającej się niczym wieżyczka armatnia głowie.– Albo raczej tego.Nie wyłapałaś zawartości jego umysłu.Wychwyciłaś anatomiczne elementy tworzące jego bazę biochemiczną.Co sprawia, że działa.Że to jest mechanizm.– Dodał: – Zdaję sobie sprawę, że to android i wiem, że datowanie radiowęglowe pobranej próbki to potwierdzi.Tym, czego chcę się dowiedzieć, jest jego wiek.Po dłuższej chwili milczenia doktor Todt zapytał chrapliwie:–Dlaczego?–Jak długo – powiedział Lars – obcy są wśród nas?–Tydzień.–Wątpię, czy tak doskonały android mógłby zostać poskładany w ciągu tygodnia.Lila wtrąciła:–Zatem, o ile masz rację, budowniczy wiedział…–Och, do diabła – zaklął Lars.– Mam rację.Popatrz na własne szkice i powiedz mi, czy nie są to szkice „Ricardo Hastingsa”.O to mi chodzi.Dalej.– Pozbierał szkice, podał jej; wzięła je i lekko kiwając głową przeglądała po kolei, bez zainteresowania, mechanicznie.–Kto mógłby zbudować takiego doskonałego androida? – zapytał doktor Todt, zerkając Lili przez ramię.– Kto ma odpowiednie zaplecze i zdolności, nie wspominając o… inwencji twórczej?–Stowarzyszenie Lanfermana – powiedział Lars.–Kto jeszcze? – zapytał doktor Todt.–Nikt, o kim bym wiedział.– Dzięki KACH-owi oczywiście miał dokładne pojęcie o zapleczu Wschodniego Oka.Nie mieli niczego porównywalnego.Nic nie mogło równać się ze Stowarzyszeniem Lanfermana, które rozciągało się pod powierzchnią ziemi od San Francisco po Los Angeles; ekonomiczny, przemysłowy organizm, długi na pięćset mil.–A produkowanie androidów, które nawet przy drobiazgowym badaniu mogły ujść za autentyczne istoty ludzkie, było jednym z ich głównych przedsięwzięć.Nagle Ricardo Hastings zarechotał:138–Gdyby nie było tego wypadku, kiedy udar mocy przeciążył… Lars podszedł i przerwał mu.–Jesteś organizmem autonomicznym?Spojrzały nań stare, mętne oczy.Ale odpowiedź nie padła; zapadnięte usta nie poruszyły się.–Śmiało – przynaglił Lars.– Jaki, autonomiczny czy zdalnie sterowany?Homeostatyczny czy może jesteś receptorem instrukcji pochodzących z zewnątrz?Szczerze mówiąc przypuszczam, że jesteś w pełni autonomiczny.Zaprogramowanyz góry.– I zwracając się do Lili i doktora Todta powiedział: – To wyjaśniałoby coś, conazywacie jego „zgrzybiałością”.Stałe powtarzanie pewnych stereotypowych jednosteksemantycznych.Ricardo Hastings, śliniąc się, wymamrotał:–Chłopcze, ale im dołożyliśmy.Nie spodziewali się tego; myśleli, że jesteśmy już pobici.Nasi projektanci broni zawiedli.Obcy byli przekonani, że mogą tak po prostu wejść i przejąć kontrolę, aleśmy im pokazali, że jest inaczej.Paskudnie, że wy, ludzie, nie pamiętacie; było to przed wami.– On (czy to) zachichotał, wlepiając nie widzące oczy w podłogę, krzywiąc usta w grymasie zadowolenia.–Ja – powiedział Lars po chwili – chyba nie kupuję pomysłu z przenoszoną w czasie bronią [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl