do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook > pdf > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Następnie pan Gradieu aresztował go.Pan von Winterfeld obrzucił ostatnim, pełnym męki spojrzeniem Ronalda Nordena.W oczach młodego człowieka wyczytał nie pogardę, lecz głębokie współczucie.W przejściu szepnął do Ronalda:- Moja córka!Ronald odparł na to:- Zajmę się nią!Pan von Winterfeld podziękował mu wzrokiem, oczy jego zabłysły wdzięcznością.Potem wyprowadziła go policja.Ronald wymknął się z tłumu.Przepełniła go troska o Danielę.Ukradkiem wybiegł na ulicę, wsiadł do samochodu i najszybciej jak mógł powrócił do Monte Carlo.Spytał szofera, czy gotów jest z nim, pomimo spóźnionej pory, pojechać dalej.Szofer odparł z uśmiechem:- Czemu nie, jeżeli pan dobrze zapłaci.- W porządku.Niech pan poczeka nieco na uboczu, przed hotelem - powiedział Ronald do szofera.Pobiegł natychmiast do Danki, żeby oznajmić jej tę okropną nowinę.Teraz patrzył z bólem na jej pobladłą, zastygłą w rozpaczy twarz.Dziewczyna zachwiała się nagle i straciła równowagę.Ronald zdążył pochwycić ją w objęcia i powstrzymać od upadku.To przywróciło jej przytomność.Wyrwała się z jego ramion, wołając:- O, niech pan mnie nie dotyka! O mój Boże! Teraz już wiem, czemu skończył się nasz sen o szczęściu! Gdy pan ujrzał mego ojca, wiedział pan, że jestem córką człowieka bez czci.Wiem teraz, że pan dobrze uczynił, zrywając ze mną.Nie, niech pan odejdzie, niech pan nie zbliża się do mnie.Bo ja nie mogę gardzić moim ojcem, nie mogę go potępić.Tak, nawet i teraz kocham go, bo wiem jak ciężko walczył, ile przecierpiał, zanim doszło do tego.Wiem, że uczynił to wyłącznie dla mnie, by zapewnić mi bezpieczny byt.Chciał pracować uczciwie, lecz nikt nie dał mu pracy, nikt nie podał mu ręki.Niech pan odejdzie ode mnie, niech pan mnie potępi, skoro pan potępia mego ojca.Ja, ja go kocham! Kocham i pragnę iść do niego!I z tymi słowami Danka podbiegła do drzwi.Ronald zatrzymał ją na progu.- DAnko, proszę mnie wysłuchać! Nie potępiam ojca pani! Bóg mi świadkiem, jak bardzo lękam się o niego.Chciałem mu pomóc, chciałem mu dać posadę.Umówiłem się, że spotkamy się jutro o jedenastej w moim pokoju, mieliśmy się naradzić nad jego przyszłością.Danko, nie wolno mi poślubić pani, choć wiem, że jesteś najszlachetniejszą, najniewinniejszą istotą pod słońcem! Ojciec mój jednak nigdy nie zezwoliłby na ten związek.Pragnąłem jednak zapewnić ojcu i pani spokojne, beztroskie życie.Nie zostałbym tutaj ani chwili dłużej, gdyby nie lęk o panią.Jestem zrozpaczony, że nie porozumiałem się z ojcem pani w ciągu dzisiejszego dnia, że nie powstrzymałem go od tej wycieczki do Nicei.Wiem jednak, że niczego bym nie osiągnął, bo ojciec obiecał tym panom, iż da im okazję do odegrania się.Nie mogłem go uchronić od złego, przybyłem więc tutaj, żeby przynajmniej panią odwieźć do jakiegoś bezpiecznego zakątka.Musi pani stąd jak najprędzej wyjechać.Dlatego tu jestem!Zastygłe rysy Danki ożywiły się nieco.- Dziękuję panu.Jest pan dobry i gotowy do niesienia pomocy, jak zawsze.Ja jednak nie opuszczę mego ojca.Cóż by pomyślał o moim dziecięcym przywiązaniu, gdybym go opuściła w takiej chwili?- Niechże pani zrozumie, panno Danko.Mogą panią także aresztować.Mogą panią oskarżyć, że była pani wspólniczką swego ojca.A poza tym właśnie ojciec przysłał mnie do pani.Prosił, bym panią ukrył w jakimś bezpiecznym miejscu.Przyrzekłem, że się zaopiekuję panią, muszę dotrzymać słowa.Niech pani nie utrudnia mi zadania.Ojcu będzie lżej, gdy się dowie, że pani wyjechała z Monte.Ma pani natychmiast udać się do Montreux, do swojej dawnej przełożonej.Tam poczeka pani na dalsze wiadomości.Ronald w drodze ułożył sobie ten plan.Pragnął przede wszystkim wywieźć Dankę za granicę.Wiedział, że tam nic nie może jej grozić.Postanowił, że później zawiadomi pana von Winterfeld o jej wyjeździe do Montreux.Ronald po drodze włożył do kieszeni trochę pieniędzy.Nie wiedział, czy Danka ma ich dosyć.Podał jej teraz paczkę banknotów:- Ojciec przysyła pani trochę pieniędzy.Udało mu się wręczyć mi niepostrzeżenie tę sumkę dla pani.Danka drgnęła boleśnie.- Wygrane pieniądze [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl