do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook > pdf > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Chciałajednak przed zapadnięciem nocy oddalić się jak najbardziej od naznaczonego śmierciąmiejsca.Waszyngton28Perlmutter zadzwonił i spytał, czy zamiast przy kolacji mogą się spotkać zaraz, napóźnym śniadaniu.Austin ucieszył się z dwóch powodów.Propozycja korpulentnegoarchiwisty, by spotkać się na zwykłym lunchu w “Kinkead’s”, popularnej waszyngtońskiejrestauracji, oznaczała, Ŝe w trakcie poszukiwań na coś natrafił.Poza tym rachunek za lunchmniej nadszarpnie mu portfel niŜ sześciodaniowa kolacja.Tak przynajmniej wydawało mu siędo chwili, gdy Perlmutter poprosił o bordeaux z tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego drugiegoroku i zaczął wybierać potrawy z karty, jakby zamawiał w chińskiej restauracji dim sum.- Nie sądź, Ŝe uda ci się skorzystać z moich usług, płacąc za zwykły obiad - wyjaśniłrzeczowo Perlmutter.- Oczywiście.- odparł Austin, zastanawiając się, jak przemycić rachunek, by niezauwaŜyli go bystroocy księgowi z NUMA.Kiedy Perlmutter odłoŜył kartę, Austinodetchnął.- Bardzo dobrze.po naszej pogawędce przez telefon zadzwoniłem do przyjaciela zSewilli, Juana Ortegi.Don Ortega jest jednym z najlepszych ekspertów w zakresie wiedzy oKolumbie.PoniewaŜ sprawiałeś wraŜenie, Ŝe nieco ci się spieszy, postanowiłem zrobićstreszczenie ogromnego dostępnego materiału.- Doceniam to, Julien.Czytałem ksiąŜki Ortegi i uwaŜam, Ŝe jest w nich wieleinteresujących spostrzeŜeń.Pomógł w czymś?- Tak i nie.Odpowiedział na kilka pytań, postawił dalsze.- Perlmutter podałAustinowi dokument, który Ortega przefaksował z Hiszpanii.- Przeczytaj to w spokoju.Dlaoszczędności czasu streszczę rozmowę z don Ortega i to, co tu znajdziesz.Perlmutter przerywał swą opowieść jedynie po to, by zjeść kęs bułki.- Piąta wyprawa.- powiedział z zadumą Austin.- Wstrząsnęłoby to oczywiściehistorykami i zmusiło do uaktualnienia podręczników.A jaka jest twoja fachowa opinia? Czylist był sfałszowany?Perlmutter przechylił w zamyśleniu głowę, połoŜył palec na mięsistym policzku.- Czytałem ten dokument kilka razy, ale nie umiem ci dać jednoznacznej odpowiedzi.Jeśli mamy do czynienia z fałszerstwem, to jest ono cholernie cwane.Porównałem ten list zinnymi dokumentami, autorstwa zarówno Kolumba, jak i Las Casasa.Styl, składnia, charakterliteracki - wszystko się zgadza.- I jak słusznie podkreśliłeś, po co ktoś miałby zadawać sobie trud zrabowaniasfałszowanego dokumentu?- No właśnie - po co?Kelner przyniósł wino.Perlmutter podniósł kieliszek do światła, zakręcił nim, bynapój zawirował, wciągnął aromat i upił łyk.Zamknął oczy.- Znakomite, tak jak się spodziewałem - powiedział z błogim uśmiechem.- Tonaprawdę legendarny rok.Austin spróbował wina.- Muszę się z tobą zgodzić, Julien.- Odstawił kieliszek.- Wspomniałeś o tym, ŜeKolumb czuł się winny z powodu “śmierci pięciu”.Co o tym wiadomo?Błękitne oczy zamigotały z podniecenia.- Dziwne, Ŝe nie zauwaŜyłeś tego natychmiast.Przekopałem moją bibliotekę inatknąłem się na zdumiewająca opowieść, którą przedstawił niejaki Garcilaso de la Vega.Wydaje się, Ŝe rzuca na sprawę nieco światła.De la Vega twierdzi, Ŝe siedem lat przedwyruszeniem Kolumba w pierwszą historyczną wyprawę, pewien hiszpański statek natknąłsię na burzę i został wyrzucony na brzeg którejś z wysp karaibskich.Z siedemnastoosobowejzałogi przeŜyło pięciu ludzi.Naprawili statek i wrócili do Hiszpanii.Kolumb usłyszał o ichprzygodzie i zaprosił całą piątkę do siebie do domu.W trakcie suto zakrapianego obiaduzaczęli opowiadać o szczegółach pełnej trudów wyprawy.- Nic dziwnego.Marynarze lubią paplać nawet, jeśli nie rozwiąŜe im języka kilkaszklaneczek wina.Perlmutter pochylił do przodu ogromne ciało.- Nie było to jednak tylko przyjacielskie spotkanie, lecz dobrze zaplanowana operacjawywiadowcza.Prości marynarze nie zdawali sobie sprawy, Ŝe posiadają wiedzęnieoszacowanej wartości.Kolumb próbował zorganizować wyprawę i znaleźć na niąfundusze, a tu nagle miał relacje naocznych świadków oraz informacje dotyczące nawigacji,które mogły otworzyć mu wrota do ogromnych bogactw.Marynarze zapewne opowiedzielimu o prądach, kierunkach wiatrów, odczytach kompasu, szerokościach geograficznych,liczbie dni, jaką trwał rejs.MoŜe widzieli noszących złote ozdoby tubylców.Zastanów się, coto znaczyło.Ich doświadczenie nie tylko dowodziło, Ŝe moŜna dopłynąć do Chin czy Indii, boKolumb sądził, Ŝe tam właśnie byli, ale odpowiadało na pytanie, jak wrócić ! Kolumbzamierzał zdobyć nowe ziemie dla Hiszpanii [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl