[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Naprawdê mo¿esz byæ z siebie dumny.Patrik poczu³, ¿e siê czerwieni.Nieczêsto zdarza³o mu siê s³yszeæ pochwa³yi nie bardzo wiedzia³, jak siê zachowaæ.– Dziêki – mrukn¹³ i szybko zmieni³ temat.– Za godzinê znów podsumujêsytuacjê.Zbierzemy siê w pokoju socjalnym, u mnie jest za ciasno.– Coœ nowego? – Hanna wyprostowa³a siê na krzeœle.– Mo¿na tak powiedzieæ – na jego twarzy pojawi³ siê uœmiech.– ZnaleŸliœmyklucz ³¹cz¹cy wszystkie sprawy – uœmiechn¹³ siê jeszcze szerzej.Hanna wyprostowa³a siê jeszcze bardziej.– Klucz? Znalaz³eœ?– Nie znalaz³em.Jeœli mo¿na tak powiedzieæ, sam do mnie przyszed³.¯eby topotwierdziæ, muszê jeszcze odbyæ dwie rozmowy telefoniczne.Dlatego jeszcze niechcê nic mówiæ.Zawiadomi³em tylko Mellberga.– Okej, do zobaczenia za godzinê.– Hanna spojrza³a na niego i wysz³a.Patrik nie móg³ siê pozbyæ wra¿enia, ¿e coœ jest nie tak.Z czasem siê wyjaœni.Siêgn¹³ po s³uchawkê i wybra³ pierwszy numer.– ZnaleŸliœmy to, co ³¹czy wszystkie sprawy.– Patrik popatrzy³ na kolegów.Napawa³ siê wra¿eniem, jakie na nich zrobi³.Na chwilê zatrzyma³ wzrok naAnnice i zaniepokoi³ siê.Wygl¹da³a na zap³akan¹.Dziwne, zawsze jest takaweso³a, zadowolona.Trzeba z ni¹ porozmawiaæ po zebraniu, dowiedzieæ siê, cosiê dzieje.– Decyduj¹cy element ³amig³Ã³wki przynios³a dziœ Sofie Kaspersen.Znalaz³aw rzeczach matki stary wycinek z gazety i postanowi³a nam go przynieœæ.WidaæGösta i Hanna musieli byæ przekonuj¹cy, gdy w zesz³ym tygodniu odwiedzili j¹i jej ojca.Dobra robota! – powiedzia³ z uznaniem.– To wycinek… – Patrik czu³, ¿e napiêcie roœnie, i nie opar³ siê pokusiezrobienia choæby niewielkiej pauzy – artyku³ z gazety.Wynika z niego, ¿edwadzieœcia lat temu Marit Kaspersen spowodowa³a wypadek samochodowy zeskutkiem œmiertelnym.Potr¹ci³a starsz¹ pani¹.Zginê³a na miejscu.Policjastwierdzi³a, ¿e Marit mia³a we krwi stê¿enie alkoholu przekraczaj¹cedopuszczaln¹ normê, w zwi¹zku z czym zosta³a skazana na jedenaœcie miesiêcywiêzienia.– Dlaczego nic o tym nie wiedzieliœmy? – zdziwi³ siê Martin.– Czy to siêsta³o, zanim siê tu sprowadzi³a?– Nie, mieli z Kaspersenem po dwadzieœcia lat i mieszkali tu od roku.Ale toby³o dawno, ludzie zapomnieli.Zreszt¹ prawdopodobnie odnieœli siê do niejwyrozumiale, bo tylko nieznacznie przekroczy³a dopuszczalne stê¿enie.Wsiad³ado samochodu po kolacji u przyjació³ki.Wypi³a u niej trochê wina.Wiem, boznalaz³em akta.By³y w naszym archiwum.– Czy to znaczy, ¿e ca³y czas mieliœmy na to papiery? – z niedowierzaniempowiedzia³ Gösta.Patrik skin¹³ g³ow¹.– No tak, wiem, o co ci chodzi, ale nie ma w tym nic dziwnego.Wypadek zdarzy³siê na tyle dawno, ¿e nie trafi³ do cyfrowego rejestru danych, a nie by³opowodu, ¿ebyœmy siê przekopywali na oœlep przez papiery.A ju¿ na pewno,¿ebyœmy sprawdzali pud³o z wyrokami za jazdê pod wp³ywem alkoholu.– Ale… – Gösta by³ niepocieszony.– Sprawdziùem w Lundzie, Nyköpingu i w Borås.Rasmus Olsson zosta³ ranny, gdyjego samochód owin¹³ siê wokó³ drzewa.Zgin¹³ jad¹cy z nim kolega, jegorówieœnik.Rasmus prowadzi³ po pijanemu.Börje Knudsen mia³ na swoim koncielistê przestêpstw tak d³ug¹ jak moja rêka.Miêdzy innymi wypadek sprzedpiêtnastu lat, czo³owe zderzenie, w którym zginê³a piêcioletnia dziewczynka.Czyli w trzech wypadkach na cztery wszystko siê zgadza: prowadzili po pijanemui kogoœ zabili.– A Elsa Forsell? – spyta³a Hanna.Patrik roz³o¿y³ rêce.– Jedyny przypadek, co do którego jeszcze nie mam potwierdzenia.Nie ma danych,¿eby dosta³a jakiœ wyrok w Nyköpingu, ale ksi¹dz z jej parafii wspomina³ o jej„winie”.Domyœlam siê, ¿e chodzi w³aœnie o to, ale nie mam dowodu.Po zebraniuzadzwoniê do tego ksiêdza.Mo¿e uda mi siê wycisn¹æ z niego coœ wiêcej.– Dobra robota, Hedström – nieoczekiwanie powiedzia³ Mellberg.Wszyscyspojrzeli na niego.– Dziêkujê – odpowiedzia³ zdziwiony Patrik.Pochwa³a z ust Mellberga… Niewiedzia³ nawet, do czego to porównaæ.Mellberg nie mia³ zwyczaju nikogochwaliæ, i tyle.Patrik, lekko zbity z tropu, ciàgnàù: – Tak siæ przedstawiapunkt wyjúcia do dalszej pracy.Musimy siæ dowiedzieã jak najwiæcejo wszystkich tych wypadkach.Gösta, zajmiesz siæ wypadkiem Marit Kaspersen,Martin, ty weêmiesz sprawæ z Borås.Hanno, zajmiesz siê wypadkiem w Lundzie,a ja spróbujê siê dowiedzieæ czegoœ wiêcej o Elsie Forsell.Jakieœ pytania?Nikt siê nie odezwa³.Patrik zakoñczy³ zebranie i poszed³ dzwoniæ do Nyköpingu.W komisariacie zapanowa³a atmosfera niemal dotykalnego, gor¹czkowegopodniecenia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]