do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook > pdf > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Znaleziona razem ze szcz¹tkami Siv i Mony.W zwi¹zku z tym muszê zapytaæ, czyzetknêli siê pañstwo z dziewczyn¹ o nazwisku Tanja Schmidt.Czy próbowa³a siêz wami kontaktowaæ?Gun energicznie potrz¹snê³a g³ow¹.Lars powiedzia³:– By³o kilka g³uchych telefonów.Pamiêtasz, Gun? Dwa, trzy tygodnie temu.Myœleliœmy, ¿e ktoœ robi sobie kawa³y.S¹dzi pan, ¿e to mog³a byæ…Patrik skin¹³ g³ow¹.– Bardzo mo¿liwe.Dwa lata temu ojciec opowiedzia³ jej o wszystkim.Mo¿edlatego nie potrafi³a zdobyæ siê na nawi¹zanie kontaktu z pani¹.By³aw tutejszej bibliotece i skopiowa³a wycinki prasowe o zaginiêciu swojej matki.Przypuszczalnie przyjecha³a do Fjällbacki, ¿eby wyjaœniæ, co siê z ni¹ sta³o.– Moje biedactwo kochane.– Gun przypomnia³a sobie, jak siê powinna zachowaæw takiej sytuacji, i zaczê³a roniæ krokodyle ³zy.– Pomyœleæ tylko, ¿e ¿y³ai nawet by³a w pobli¿u.Jaka szkoda, ¿e siê nie spotka³yœmy.Kto mi to zrobi³?Co to za cz³owiek? Najpierw Siv, potem moja ma³a Malin.– Przysz³a jej do g³owypewna myœl.– Czy mnie te¿ coœ grozi? Ktoœ chce mnie dopaœæ? Mo¿e powinnam otrzymaæ ochronêpolicyjn¹? – Gun w podnieceniu patrzy³a to Patrika, to na Larsa.– Nie wydaje mi siê to konieczne.Nie s¹dzê, ¿eby miêdzy tymi morderstwamia pani¹ by³ jakiœ zwi¹zek.Nie musi siê pani niczego obawiaæ.– Nie móg³ siêpowstrzymaæ, ¿eby nie dodaæ: – A poza tym mordercê najwyraŸniej interesuj¹m³ode kobiety.Natychmiast zrobi³o mu siê g³upio.Wsta³ na znak, ¿e powiedzia³ ju¿ wszystko.– Bardzo mi przykro, ¿e musia³em przyjœæ z tak¹ wiadomoœci¹.Poproszêo kontakt, gdyby wam siê coœ przypomnia³o.Zaczniemy od sprawdzenia tychg³uchych telefonów.Przed wyjœciem rzuci³ jeszcze spojrzenie na morze.Gun Struwer stanowi³a ¿ywydowód, ¿e to, co dobre, trafia nie tylko do tych, którzy na to zas³uguj¹.– I co powiedzia³a?Martin i Patrik siedzieli w pokoju socjalnym nad kubkami kawy.Jak zwykle by³aniesmaczna, bo za d³ugo siê podgrzewa³a, ale zd¹¿yli siê ju¿ przyzwyczaiæ.– Nie powinienem chyba tego mówiæ, ale to okropna baba.Nie przejê³a siê tym,¿e przez tyle lat nie mia³a kontaktu z wnuczk¹, ani nawet tym, ¿e wnuczkazosta³a zamordowana.Najbardziej wnerwi³o j¹ to, ¿e ojciec dziewczyny znalaz³skuteczny sposób, ¿eby j¹ sp³awiæ.– Koszmar.Zamyœlili siê nad ludzk¹ ma³odusznoœci¹.W komisariacie panowa³a niezwyk³acisza.Mellberg jeszcze siê nie pojawi³.Pewnie postanowi³ pospaæ d³u¿ej.Göstai Ernst œcigali piratów drogowych.A nazywaj¹c rzecz po imieniu, popijali kawêna przydro¿nym parkingu, licz¹c, ¿e piraci sami przyjd¹, przedstawi¹ siêi poprosz¹ o odstawienie do aresztu.Nazywali to „dzia³aniem prewencyjnym”, coo tyle by³o zgodne z prawd¹, ¿e dopóki tam parkowali, piratów nie by³o.– Jak myœlisz, po co ta dziewczyna przyjecha³a do Fjällbacki? Chyba nie mia³azamiaru bawiæ siê w detektywa i sprawdzaæ, co siê sta³o z jej matk¹.Patrik potrz¹sn¹³ g³ow¹.– Nie przypuszczam, chocia¿ na pewno by³a ciekawa, co siê wydarzy³o.Chcia³azobaczyæ na w³asne oczy.Wczeœniej czy póŸniej na pewno skontaktowa³aby siêrównie¿ z babci¹, chocia¿ domyœlam siê, ¿e ojciec nie wyra¿a³ siê o niejpochlebnie i dlatego zwleka³a.Nie zdziwiê siê, jeœli billingi z Telii wyka¿¹,¿e do Struwerów dzwoniono z budki telefonicznej we Fjällbace.Zgadujê, ¿e nakempingu.– Ale w jaki sposób jej cia³o znalaz³o siê w W¹wozie Królewskim razem zeszcz¹tkami jej matki i Mony Thernblad?– Na tym etapie mo¿emy tylko zgadywaæ.Jedyne, co mi przychodzi do g³owy, toto, ¿e Tanja przypadkiem wpad³a na coœ, czy raczej kogoœ, kto mia³ coœwspólnego z zaginiêciem jej matki i Mony.– Jeœli tak, to automatycznie nale¿y wykluczyæ Johannesa, który spoczywaw grobie na cmentarzu we Fjällbace.Patrik spojrza³ na niego.– Na pewno? Czy nie mamy cienia w¹tpliwoœci, ¿e Johannes naprawdê nie ¿yje?Martin rozeœmia³ siê.– Chyba ¿artujesz? Przecie¿ powiesi³ siê w 1979 roku.Nie sposób byæ bardziejmartwym!Patrik mówi³ z podnieceniem:– Wiem, ¿e to brzmi nieprawdopodobnie, ale pos³uchaj: mo¿e policja zaczê³a mudeptaæ po piêtach, zrobi³o siê gor¹co.Facet jest z Hultów, maj¹ pieni¹dze, jaknie on, to ojciec.Tu ³apówka, tam ³apówka i proszê, jest fa³szywe œwiadectwozgonu i pusta trumna.Martin ze œmiechu z³apa³ siê za brzuch.– Oszala³eœ! Jesteœmy we Fjällbace, to nie Chicago w latach dwudziestych! Mo¿eza d³ugo siedzia³eœ na pomoœcie i dosta³eœ udaru s³onecznego? Pamiêtaj, ¿eznalaz³ go w³asny syn.Wyobra¿asz sobie, ¿e mo¿na namówiæ szeœcioletniedziecko, ¿eby opowiedzia³o tak nieprawdopodobn¹ historiê?– Nie wiem, ale zamierzam to sprawdziæ.Idziesz ze mn¹?– Dok¹d?Patrik odpowiedzia³ bardzo wyraŸnie:– Porozmawiaæ z Robertem.Martin westchn¹³ i wymamrota³ pod nosem:– Jakby nie by³o co robiæ.– Coœ mu siê przypomnia³o.– A co z tym nawozem? Chcia³em siê tym zaj¹æ przed przerw¹ na lunch.– Poproœ Annikê – zawo³a³ przez ramiê Patrik [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl