do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook > pdf > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- To naprawdę nie ma dla ciebie znaczenia? - zapytała poważnie.- Naprawdę nie ma.A co ważniejsze, oszczędzę dwa tysiące funtów i będę miał przyjemność oznajmić pani Rachel Harper, żeby poszła do wszystkich diabłów.To dla mnie cudowny dzień, Abby.- Pieniądze są dla ciebie najważniejsze? - zapytała, patrząc na niego niepewnie.Otoczył jej kibić dłońmi i się uśmiechnął.- Odmawiam odpowiedzi na takie bezsensowne pytanie - oznajmił.- Abby, powiedz mi coś.Spojrzała pytająco.- Już wszystko zostało wyjaśnione? Wszystkie mroczne tajemnice twojej przeszłości? Zastanawiała się przez chwilę.- Tak.- Dobrze.Zaraz rozbiorę cię i będę się z tobą kochać.tylko powiedz mi, czy wolałabyś to robić w swoim łóżku czy w moim.A po wszystkim powiem ci to samo, co mówiłem przez ostatnie dwie noce.I spodziewam się odpowiedzi.Dziś ją dostanę?Jej twarz płonęła, kiedy na niego spojrzała.- Tak.W twoim łóżku, proszę, Miles.Splótł palce z jej palcami i poprowadził ją do swojej sypialni.Ujął ją za ramiona i odwrócił, by rozpiąć długi rządek guzików.Schylił głowę i pocałował ją w kark, podczas gdy jego ręce pracowały niestrudzenie.W końcu położył ją na łóżku, rozebrał się, chłonąc jej widok, po czym położył się i kochał się z nią z początku długo i powoli, a potem zapamiętale i szaleńczo.Potem przesunął się, kładąc obok niej, położył sobie jej głowę na ramieniu i przykrył ich oboje kołdrą.- Pewne rzeczy wychodzą lepiej w miarę ćwiczenia, nieprawdaż? - Pocierał policzkiem jej włosy.- Możesz sobie wyobrazić, jak to będzie za dziesięć lat? Eksplozja gwiazd wokół nas! - Pocałował ją przeciągle.- Kocham cię, Abby.Wtuliła głębiej głowę w ciepło jego szyi.- Ja też cię kocham - powiedziała.- Każdy cal twojego ciała i wszystko to, kim jesteś.- Westchnęła z zadowoleniem.- A potem żyli długo i szczęśliwie i przenieśli się do wiejskiej siedziby zaraz następnego dnia, żeby oddać się rozkoszom domowego życia.Palcem rysowała wzory na jego piersi.- Jest jedna rzecz, o której pewnie powinnam ci powiedzieć.Jęknął.- Kiedy powtórzyłam ci, co powiedziałam panu Gillowi, żeby go zniechęcić do zalotów, stwierdziłeś, że na pewno nie mogłabym użyć słów, które nie przystoją damie.Tak więc nie powiedziałam ci, co zrobiłam, kiedy złapałam go na tym, jak próbował podszczypywać Laurę.Bałam się, że się do mnie zniechęcisz.Jęknął znowu.- To było naprawdę okropne.Czerwienię się na samo wspomnienie.- Zachichotała nerwowo.Zakrył dłonią oczy i westchnął.- Abby, pospiesz się i wyznaj to wszystko przez pięć minut.Możesz? Wyrzuć to z siebie, kochana, jeśli musisz, a potem daj mi spać.Zasłużyłem chyba na odpoczynek, czyż nie?Nie przestawała chichotać.- Nie mogę.Och, nie mogę.To było strasznie wulgarne, Miles.Zaczerwieniłbyś się.- Boże - wzniósł oczy do baldachimu nad ich głowami - czy mam to znosić przez pięćdziesiąt lat i więcej? Co uczyniłem, żeby ściągnąć na siebie taką karę?- Szkoda, że nie widziałeś jego t-t-twarzy, Miles! - Abby wy-buchnęła śmiechem.Hrabia Severn wtórował żonie, chociaż nie miał pojęcia, z czego właściwie się śmieje.- Poślubiłem obłąkaną.To będzie kolejna tajemnica, którą czujesz się zobowiązana wyznać, czy tak, Abby? Uciekłaś ze szpitala dla obłąkanych, a ja się z tobą ożeniłem, Boże dopomóż.- Jestem pewna, że gdyby się pochylił, to jego oczy w-w-wy-skoczyłyby z orbit i potoczyły sie po p-podłodze.Tulili się do siebie, śmiejąc do rozpuku.- Powiedz mi lepiej, z czego się śmieję - poprosił, kiedy mógł już wydobyć słowa.- Nie mogę! - Dusiła się ze śmiechu.- Och, nie mogę.- Abby - powiedział, obejmując ją mocno - podczas ubiegłych dwóch tygodni śmiałem się więcej niż w ciągu poprzedzających je trzydziestu lat.Czuję się jednak jak głupek, nie wiedząc nawet, z czego się śmieję.Mała wariatko! Kocham cię.- Powiedziałam mu, że uszczypnę go w tyłek, jeśli kiedyś zrobi coś takiego Laurze - wyrecytowała teatralnym szeptem.Po chwili w sypialni wybuchnęły salwy śmiechu.A potem hrabia Severn odrzucił głowę na poduszki i ryknął śmiechem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl