do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook > pdf > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Był to symbol plemienny, coś przypominającego skarabeusza.Zastanawiała się, czy Kenny ma na ciele jakieś inne tatuaże.Janet będzie wiedziała.- Ktoś ma ochotę? - Kenny wyciągnął paczkę z papierosami.- Ja - zgłosiła się Kaye.- Dla ciebie wszystko - rzucił, podając jej papierosa z drwiącym uśmiechem, który sprawił, że serce podeszło jej do gardła.Janet tymczasem rozmawiała z Fatimą o dziecku Erin, nie zwracając uwagi na żadne z nich, a Klucha zajął się konsumpcją frytek z serem i sosem, które przed chwilą przyniosła mu kelnerka.- Pokazać ci sztuczkę? - zapytała Kaye, podejmując nagle ukryte w głosie Kenny’ego wyzwanie.- Daj zapalniczkę.Była srebrna, z wtopionym emaliowym medalionem przedstawiającym czarną bilę.Kenny podał zapalniczkę dziewczynie.Tej sztuczki nauczyła ją Liz, kiedy matka śpiewała jeszcze w Słodkim Kociaku.Mówiła, że to niezawodny sposób na zrobienie wrażenia na chłopakach.Kaye nie miała pojęcia, po co Liz miałaby chcieć robić na kimś wrażenie, skoro miała już Sue, ale nauczyła się sztuczki i rzeczywiście robiła wrażenie, choćby i tylko na barmanach.Przytrzymała zapalniczkę pomiędzy dwoma pierwszymi palcami lewej ręki, po czym przeleciała nią najpierw nad, a potem pod każdym palcem.Metal lśnił jak rybie łuski, a Kaye powtarzała ruch coraz szybciej.Potem przestała, pstryknięciem otworzyła wieczko i zapaliła zapalniczkę, przez cały czas trzymając prawą dłoń nieruchomo na stole.Pochylając się ku Kenny’emu, wspaniałomyślnie zaoferowała mu ogień.Pomyślała, że kiedy już znajdzie ten sklep z płytami, będzie musiała podziękować Liz.Obaj chłopcy niemal rozdziawili usta z wrażenia.Kenny uśmiechał się konspiracyjnie.- Super - powiedział Klucha.- Pokażesz mi, jak to się robi?- Jasne - odparła Kaye, zapalając swojego papierosa i zaciągając się głęboko.Pokazała mu sztuczkę w zwolnionym tempie, by widział, co trzeba robić, po czym przyglądała się jego próbom.- Muszę na chwilę wyjść - powiedział Kenny.Wstali, by go wypuścić.Zanim zdążyła ponownie usiąść, Kenny klepnął ją w ramię, ruchem głowy wskazując łazienkę.- Zaraz wracam - powiedziała do Janet, wrzucając papierosa do popielniczki.- Idę do kibla.Janet chyba nic nie zauważyła, bo tylko skinęła głową.Kaye ruszyła za Kennym do małego korytarzyka.Nie miała pojęcia, czego chce od niej chłopak, ale i tak policzki jej płonęły, a w żołądku czuła dziwny ucisk.W korytarzu Kenny obrócił się ku niej i przyparł ją do ściany.- Co ty mi zrobiłaś? - zapytał, zaciągając się szybko papierosem i wierzchem ręki pocierając zarost na policzku.Kaye pokręciła głową.- Nic.O co ci chodzi?Kenny zniżył glos.- Wtedy.Ten koń - mówił z tłumioną pasją.- Co to było? - Przerwał i odwrócił się na moment.- Nie mogę przestać o tobie myśleć - dokończył.Kaye była oszołomiona.- Ja.ja naprawdę.naprawdę nic nie zrobiłam.- Musisz to odwrócić! - rzucił, marszcząc brwi.Próbowała znaleźć jakieś wytłumaczenie.- Czasem.gdy śnię na jawie.zdarzają się dziwne rzeczy.Wtedy po prostu wyobrażałam sobie, że jadę na tym koniu.Nawet nie słyszałam, jak wchodzisz.- Kaye zaczerwieniła się jeszcze bardziej, przypominając sobie teorię Sue na temat tego, dlaczego każda dziewczynka chce mieć kucyka.Kenny popatrzył na nią w ten sam sposób, w jaki patrzył wtedy, na strychu budynku po karuzeli.Znów zaciągnął się papierosem.- To jakiś obłęd - powiedział z czymś na kształt rozpaczy.- Cholera, nie mogę o tym zapomnieć.Całymi dniami o tobie myślę.Kaye nie miała pojęcia, co odpowiedzieć, ale on jakby tego nie widział.Przybliżył się do niej jeszcze bardziej.- Musisz coś z tym zrobić!Próbowała się cofnąć, ale powstrzymała ją ściana.Czulą na plecach chłód kafelków.Z prawej strony miała telefon, który zasłaniał kasę.- Przykro mi - powiedziała.Zbliżył się jeszcze bardziej, aż zetknęły się ich piersi.- Pragnę cię - powiedział, wpychając kolano miedzy jej nogi.- Jesteśmy w barze - syknęła Kaye, chwytając go za ramiona tak, by musiał spojrzeć jej w twarz.Był blady; tylko na policzkach wykwitł lekki rumieniec podniecenia.Oczy mu błyszczały.- Chce przestać cię.pragnąć - powiedział i pochylił się, by ją pocałować.Kaye odwróciła głowę i Kenny wpił się ustami we włosy, ale najwyraźniej nie przejął się tym.Gryząc i liżąc na przemian, podążał w dół, aż dotarł do szyi.Jedna dłoń, wędrująca od talii, zatrzymała się na piersi, druga targała włosy dziewczyny.Kaye nadal zaciskała ręce na jego ramionach, niezdolna podjąć decyzję.Mogła go odepchnąć.Powinna go odepchnąć.Ale jej zdradzieckie ciało chciało poczekać jeszcze chwile, ścisnąć go mocniej i sprawdzić, co się stanie.- Hej, właśnie was.Co jest, kurde?Na dźwięk głosu Janet Kenny puścił Kaye i cofnął się.W ręku zostało mu kilka jasnych, lśniących jak pajęczyna włosów.Wyprostował się [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl