do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook > pdf > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tę bajeczkę właśnie wcieliła w życie jakaś panna, nie miała widocznie innej możliwości, by ubrać się jak należy - zarabiając czterysta rubli miesięcznie, nie kupi futra za pięć tysięcy - sprzedawać siebie nie było warto - średniej klasy prostytutka przy dworcach wyciąga sto-sto pięćdziesiąt rubli.Panna, którą tak zachwycił się Klim, nasłuchała się pewnie tych bajek, znalazła wieczorem ustronny kącik w hali targowej na pierwszym piętrze domu towarowego, przebrała się i rano, ledwie drzwi prowadzące od wewnątrz otwarły się, wyszła z ukrycia i opuściła halę z walizeczką, do której, zacierając ślady, schowała to, co z siebie zdjęła, no i znalazła się w pułapce - nie mogła wrócić, na hali byli już sprzedawcy, a domu towarowego jeszcze nie otworzono, przedostać się na dół, do wejścia służbowego - niebezpiecznie, na wewnętrznych schodach pełno łudzi, a ona na dodatek z walizką.I wówczas złodziejka ukryła się w niszy ze sprzętem przeciwpożarowym.Takie nisze są zwykle zamknięte drzwiami z napisem KP (kran przeciwpożarowy).Panna przez dziurkę zobaczyła Klima, po ubraniu odgadła, kim jest, a mając niemałe doświadczenie życiowe, pojęła, że ten naiwniak jej nie zdradzi.Nie omyliła się, Klim wziął jej walizeczkę i wyprowadził pannę przez strych na równoległą klatkę schodową; ta naobiecywała ślusarzowi diabli wiedzą co, i ulotniła się.Nawet jeśli ją złapią, nie musi sypnąć Klima, mógł być uznany za wspólnika, a za to dostałaby dodatkowe kilka lat więzienia.Tak więc jak dotąd nic strasznego się nie stało.Walizka z niepotrzebnymi na razie złodziejce ciuchami zostanie spalona w kotłowni, ale w podwórzu sąsiedniego domu Klim otrzyma nikitinowskie pouczenie „nie widziałem - nie słyszałem - nie wiem”, i życie popłynie dalej, złodziejka zostanie zapomniana; Iwan podsunie Klimowi babkę jeszcze ładniejszą od tej, którą sprowadził mu przed tygodniem, troszcząc się o regularne funkcjonowanie gruczołów; później, kiedy sam się z nią zabawiał, wyraziła się pochlebnie o Klimie, jeszcze ze trzy takie niezawodne pocieszycielki, a brat uniknie losu Iwana, nie zapłonie karygodnym uczuciem, tak zwaną miłością, nie zniszczy siebie ani Iwana, ani tego dzieła, dla którego obaj żyją.Nic strasznego się nie stało, zwyczajna, powszednia historia, Klim jest poza podejrzeniami, od miłosnego bzika uwolni go puszczalska, na którą Iwan zwrócił uwagę jeszcze przed miesiącem; tamta dziewczyna z Mińska napędziła mu takiego strachu, że najbardziej bał się jednego: oto przyjdzie do ich piwnicy, a tu gospodaruje już skrzętna osoba, która zdążyła przekopać całe pomieszczenie, a Klim patrzy na nią z oddaniem.Nie, do tego nie dojdzie, nigdy! Za niecałą godzinę w palenisku kotła znikną dowody rzeczowe dokonanego przestępstwa, złodziejka się nie znajdzie, szukaj wiatru w polu, Szmalhauzen zostanie przeczytany, wróci poprzednie bogate, intelektualne życie.„Czynniki ewolucji” otworzyły się akurat w połowie, bardzo ciekawy rozdział, ale w czytaniu przeszkadzał mu zapach, przesiąkła już nim piwnica, zapach tego, co przyjęto nazywać francuskimi perfumami, których nikt na oczy nie widział.Aromat przywołujący nie wiadomo dlaczego wyraziste obrazy, rzewny smutek niespełnionych pragnień, prima balerinę płynącą w walcu „Nad pięknym modrym Dunajem”, dźwięki muzyki Straussa.Zapach! Płynął skądś, miał swoje źródło.Iwan zrobił kilka kroków w poszukiwaniu i zatrzymał się przed warsztatem.Pochylił się i wyciągnął spod brezentu walizeczkę, otworzył ją - i zmrużył oczy, chociaż trzeba było zatkać nos, ale jakby blask bił od damskiej torebki, w której obok pomadek do ust, portmonetki, pudru i innych kosmetycznych drobiazgów roztaczał aromat flakonik z prawdziwymi francuskimi perfumami.Jeszcze bardziej zdumiewające było to, co Klim nazwał „ciuchami”, od których jakoby starała się uwolnić złodziejka [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl