do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook > pdf > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Niech wiêc tak siê stanie - rzek³a Eithne zimno i krótko.Braenn westchnê³ag³oœno.- Chcê zostaæ sama - powiedzia³a Eithne, odwracaj¹c siê do nich plecami.-OdejdŸcie, proszê.Braenn chwyci³a Ciri dotknê³a ramienia Geralta, ale wiedŸmin odsun¹³ jej rêkê.- Dziêkujê ci, Eithne - powiedzia³.Driada odwróci³a siê powoli.- Za co mi dziêkujesz?- Za przeznaczenie - uœmiechn¹³ siê.- Za twoj¹ decyzjê.Bo przecie¿ to nieby³a Woda Brokilonu, prawda? Przeznaczeniem Ciri by³o wróciæ do domu.A to ty,Eithne, odegra³aœ rolê przeznaczenia.I za to ci dziêkujê.- Jak ty ma³o wiesz o przeznaczeniu - powiedzia³a gorzko driada.- Jak ty ma³owiesz, wiedŸminie.Jak ty ma³o widzisz.Jak ty ma³o rozumiesz.Dziêkujesz mi?Dziêkujesz za rolê, któr¹ odegra³am? Za jarmarczny popis? Za sztuczkê, zaoszustwo, za mistyfikacjê? Za to, ¿e miecz przeznaczenia by³, jak s¹dzisz, zdrewna, poci¹gniêtego poz³otk¹? Dalej¿e wiêc, nie dziêkuj, ale zdemaskuj mnie.Postaw na swoim.Udowodnij, ze racja jest po twojej stronie.Rzuæ mi w twarztwoj¹ prawdê, poka¿, jak tryumfuje trzeŸwa, ludzka prawda, zdrowy rozs¹dek,dziêki którym, w waszym mniemaniu, opanujecie œwiat.Oto Woda Brokilonu,jeszcze trochê zosta³o.Odwa¿ysz siê? Zdobywco œwiata?Geralt, choæ rozdra¿niony jej s³owami, zawaha³ siê, ale tylko na chwilê.WodaBrokilonu, nawet autentyczna, nie mia³a na niego wp³ywu, na zawarte w niejtoksyczne, halucynogenne taniny by³ ca³kowicie uodporniony.Ale to przecie¿ niemog³a byæ Woda Brokilonu, Ciri pi³a j¹i nic siê nie sta³o.Siêgn¹³ po puchar,obur¹cz, spojrza³ w srebrne oczy driady.Ziemia uciek³a mu spod nóg, momentalnie, i zwali³a mu siê na plecy.Potê¿ny d¹bzawirowa³ i zatrz¹s³ siê.Z trudem macaj¹c dooko³a drêtwiej¹cymi rêkoma,otworzy³ oczy, a by³o to tak, jak gdyby odwala³ marmurow¹ p³ytê grobowca.Zobaczy³ nad sob¹ maleñk¹ twarzyczkê Braenn, a za ni¹ b³yszcz¹ce jak rtêæ oczyEithne.I jeszcze inne oczy, zielone, jak szmaragdy.Nie, jaœniejsze.Jak trawawiosn¹.Medalion na jego szyi dra¿ni³, wibrowa³.- Gwynbleidd - us³ysza³.- Patrz uwa¿nie.Nie, nic ci nie pomo¿e zamykanieoczu.Patrz, patrz na twoje przeznaczenie.- Pamiêtasz?Nag³y, rw¹cy kurtynê dymu wybuch jasnoœci, wielkie, ciê¿kie od œwiec kandelabryociekaj¹ce festonami wosku.Kamienne œciany, strome schody.Schodz¹ca po schodach zielonooka ipopielatow³osa dziewczyna w diademiku z misternie rzeŸbion¹ gemm¹, wsrebrnob³êkitnej sukni z trenem podtrzymywanym przez pazia w szkar³atnymkubraczku.- Pamiêtasz?Jego w³asny g³os mówi¹cy.Mówi¹cy.Wrócê tu za szeœæ lat.Altana, ciep³o, zapach kwiatów, ciê¿kie jednostajne brzêczenie pszczó³.On sam,na kolanach, podaj¹cy ró¿ê kobiecie o popielatych w³osach rozsypanych lokamispod w¹skiej, z³otej obrêczy.Na palcach d³oni, bior¹cej ró¿ê z jego rêki,pierœcienie ze szmaragdami, wielkie, zielone kaboszony.- Wróæ tu - mówi kobieta.- Wróæ tu, jeœli zmienisz zdanie.Twoje przeznaczeniebêdzie czeka³o.Nigdy nie wróci³em, pomyœla³.Nigdy tam.nie wróci³em.Nigdy nie wróci³emdo.Dok¹d?Popielate w³osy.Zielone oczy.Znowu jego g³os, w ciemnoœci, w mroku, w którym ginie wszystko.S¹ tylko ognie,ognie a¿ po horyzont.Kurzawa iskier w purpurowym dymie.Belleteyn! Noc Majowa!Z k³êbów dymu patrz¹ ciemne, fio³kowe oczy, p³on¹ce w bladej, trójk¹tnej twarzyprzes³oniêtej czarn¹, sfalowan¹ burz¹ loków.Yennefer!- Za ma³o - w¹skie usta widziad³a skrzywione nagle, po bladym policzku toczysiê ³za.szybko, coraz szybciej, jak kropla wosku po œwiecy.- Za ma³o.Trzeba czegoœ wiêcej.- Yennefer!- Nicoœæ za nicoœæ - mówi widziad³o g³osem Eithne.- Nicoœæ i pustka, którajest w tobie, zdobywco œwiata, który nie potrafisz nawet zdobyæ kobiety, któr¹kochasz.Który odchodzisz i uciekasz, maj¹c przeznaczenie w zasiêgu rêki.Mieczprzeznaczenia ma dwa ostrza.Jednym jesteœ ty.A co jest drugim.Bia³y Wilku?- Nie ma przeznaczenia - jego w³asny g³os.- Nie ma.Nie ma.Nie istnieje.Jedynym, co jest przeznaczone wszystkim, jest œmieræ.- To prawda - mówi kobieta o popielatych w³osach i zagadkowym uœmiechu.- Toprawda, Geralt.Kobieta ma na sobie srebrzyst¹ zbrojê, zakrwawion¹, pogiêt¹, podziurawion¹ostrzami pik lub halabard.Krew w¹sk¹ stru¿k¹ cieknie jej z k¹cika zagadkowo inie³adnie uœmiechniêtych ust.- Ty drwisz z przeznaczenia - mówi, nie przestaj¹c siê uœmiechaæ.- Drwiszsobie z niego, igrasz z nim.Miecz przeznaczenia ma dwa ostrza.Jednym jesteœty.Drugim.jest œmieræ? Ale to my umieramy, umieramy przez ciebie.Ciebieœmieræ nie mo¿e doœcign¹æ, wiêc zadowala siê nami.Œmieræ idzie za tob¹ krok wkrok, Bia³y Wilku.Ale to inni umieraj¹.Przez ciebie.Pamiêtasz mnie?- Ca.Calanthe!- Mo¿esz go uratowaæ - g³os Eithne, zza zas³ony dymu.- Mo¿esz go uratowaæ,Dziecko Starszej Krwi.Zanim pogr¹¿y siê w nicoœci, któr¹ pokocha³.W czarnymlesie, który nie ma koñca.Oczy, zielone jak trawa wiosn¹.Dotyk.G³osy, krzycz¹ce niezrozumia³ym chórem.Twarze.Nie widzia³ ju¿ nic, lecia³ w przepaœæ, w pustkê, w ciemnoœæ.Ostatnim, cous³ysza³, by³ g³os Eithne.- Niech wiêc tak siê stanie.VII- Geralt! ObudŸ siê! ObudŸ siê, proszê!Otworzy³ oczy, zobaczy³ s³oñce, z³oty dukat o wyraŸnych krawêdziach, w górze,nad wierzcho³kami drzew, za mêtn¹ zas³on¹ porannej mg³y.Le¿a³ na mokrym,g¹bczastym mchu, twardy korzeñ uwiera³ go w plecy.Ciri klêcza³a przy nim, szarpi¹c za po³ê kurtki.- Zaraza.- odkaszln¹³, rozejrza³ siê.- Gdzie ja jestem? Jak siê tuznalaz³em?- Nie wiem - powiedzia³a.- Obudzi³am siê przed chwilk¹, tutaj, obok ciebie,okropecznie zmarzniêta.Nie pamiêtam, jak.Wiesz, co? To s¹ czary!- Zapewne masz racjê - usiad³, wyci¹gaj¹c sosnowe ig³y zza ko³nierza.- Zapewnemasz racjê, Ciri.Woda Brokilonu, cholera.Zdaje siê, ze driady zabawi³y siênaszym kosztem.Wsta³, podniós³ swój miecz le¿¹cy obok, przerzuci³ paœ przez plecy.- Ciri?- Aha?- Ty tez zabawi³aœ siê moim kosztem.- Ja?- Jesteœ córk¹ Payetty, wnuczk¹ Calanthe z Cintry.Wiedzia³aœ od samegopocz¹tku, kim ja jestem?- Nie - zaczerwieni³a siê.- Nie od pocz¹tku.Ty odczarowa³eœ mego tatê,prawda?- Nieprawda - pokrêci³ g³ow¹.- Zrobi³a to twoja mama.I twoja babka.Ja tylkopomog³em.- Ale niania mówi³a.Mówi³a, ze jestem przeznaczona.Bo jestem Niespodzianka.Dziecko Niespodzianka [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl