[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zresztą w ogóle w relacjach z poprzednich wcieleń procentwspomnień gwałtownej śmierci jest bardzo wysoki (blisko 60 procent wszystkich przypadków).Co ciekawsze, „wspomnienia” takie zdają się pojawiać często już w okresie niemowlęctwa – wpostaci panicznego strachu w sytuacjach kojarzonych później z dramatycznymi przeżyciami poprzednichwcieleń (np.strach przed wodą w przypadku utonięcia).Ale czy rzeczywiście jest todowodem reinkarnacji?116 I.Wilson: Umysł poza czasem? Instytut Prasy i Wydawnictw NOVUM, Warszawa 1988.ss.17-22.95Spontaniczne wizje i przypomnienia są bardzo niewdzięcznym przedmiotem badań naukowych,gdyż stwierdzenie post factum nie tylko zgodności wizji z rzeczywistymi zdarzeniami, alesamej rzetelności relacji jest bardzo trudne.Sytuacja zmienia się radykalnie, gdy takie wizje mogąbyć wywoływane na życzenie eksperymentatora, a więc nadaje się im charakter powtarzalnycheksperymentów.I oto drogę do tego zdawała się otwierać hipnoza, a ściślej hipnotycznewywoływanie stanów regresji.Polega ono na tym, że przy odpowiednio głębokim transie hipnotycznympojawia się zdolność cofania się w przeszłość na polecenie hipnotyzera i ponownegoprzeżywania w wyobraźni zdarzeń z zasugerowanego okresu życia.W ten sposób można w terapiipsychoanalitycznej odtwarzać zapomniane i wyparte ze świadomości fakty mogące być przyczynąfobii, a nawet schorzeń psychosomatycznych.Tą metodą wywołuje się też wizje spostrzeżeńnieświadomych, lecz utrwalonych w podświadomości.Przeżyciom w stanie regresji towarzyszyczęsto także regresja osobowości i uzdolnień, objawiająca się np.zmianą charakteru pisma,odpowiednią do wieku i poziomu wykształcenia.Co to jednak ma wspólnego z poszukiwaniem dowodów reinkarnacji? Otóż cofając w przeszłośćzahipnotyzowanego pacjenta hipnotyzerzy nie tylko docierali w taki sposób do okresuniemowlęctwa i życia płodowego, ale próbowali wywołać wizje okresów… jeszcze wcześniejszych,przed poczęciem.W wyniku dalszego cofania zazwyczaj, po wrażeniach ciemności i pustki,hipnotyzowany przenosi się w ciało obcego mu dotąd człowieka i zaczyna odpowiadać napytania hipnotyzera, jakby był tym człowiekiem, podobnie jak media transowe relacjonujące swepoprzednie wcielenia.Dla ilustracji przytoczę tu fragmenty stenogramu z takiej relacji.Hipnotyzerembył niemiecki psycholog Thorwald Dethlefsen, pacjentką dziennikarka, sceptycznie zresztąodnosząca się do reinkarnacji (H – hipnotyzer, P – pacjentka).Odpowiada ona na pytanie, gdziesię znajduje:P: To jest jakimś dom na terenie klasztornym, ale tu mnie nikt nie chce!H: Kto ciebie nie chce?P: Ludzie – bo ja zabiłam moje dziecko.H: Ile masz lat?P: Szesnaście.H: Jak się nazywasz?P: Anna.H: I jak dalej?P: Schwenzer (…)H: Jak się nazywa ta wioska?P: Neuenbrock (…) w okręgu Marsch (…)H: Kiedy się urodziłaś?P: W 1832.H: Opowiedz mi, co robisz?P: To, co wszyscy wieśniacy, na przykład muszę doić krowę.(…)H: Co najchętniej jesz?P: Czerwoną kaszę z mlekiem (…)H: Posuwamy się teraz w czasie naprzód o rok lub dwa.Co obecnie robisz?P: Oni (rodzice) powiedzieli, że muszę pójść na jakąś posadę, aby się czegoś nauczyć, bo niemamy pieniędzy i oddali mnie do tego domu.Tu jest tak zimno!H: Gdzie jest ten dom?P: W Itzehoe.H: Kto mieszka w tym domu?P: Lekarz.Ale oni nie są dla mnie mili (…)96H: Posuwamy się teraz w twoim życiu znów rok naprzód.Powiedz mi, w jakiej teraz jesteśsytuacji.P: Już teraz nie pracuję, wiedzie mi się bardzo źle.(…) Oni nie chcieli mnie więcej trzymać.H: Dlaczego?P: Ponieważ mam nieślubne dziecko.H: Gdzie teraz mieszkasz?P: Nigdzie, śpię w polu.H: Z kim masz dziecko?P: Nie mogę tego powiedzieć (…) On mi zabronił mówić komukolwiek.H: Co będziesz teraz robić?P: Chyba się zabiję.(…)H: Gdzie teraz jesteś?P: W domu.(…) Jestem tam, gdzie był dotąd mój dom.Ale oni mnie nie widzą, ani nie czująmojej obecności117.W przypisie do tego sprawozdania Dethlefsen informuje, że dziennikarce udało się ustalić, żeAnna Schwenzer była postacią historyczną.Czy to jednak oznacza, że przeżycia transowe dziennikarkibyły rzeczywiście regresją do innego wcielenia?Pierwszym, wielce bulwersującym prasę amerykańską i nie pozbawionym sensacyjnychzwrotów przypadkiem zastosowania hipnozy do poszukiwania minionych wcieleń był rozpętanyw 1954 roku spór wokół sprawy Bridey Murphy.W 1953 roku hipnotyzer amator Morey Bernsteinprzeprowadził sześć doświadczeń z dwudziestodziewięcioletnią Virginią Tighe, rodowitąAmerykanką, wywołując jej regresję do wcielenia w osobę Irlandki żyjącej w latach 1798-1864.Chociaż mąż Virginii sprzeciwił się dalszym eksperymentom, plon tych sześciu seansów był takbogaty i niezwykły, że Bernstein napisał na ten temat książkę pt.„W poszukiwaniu Bridey Murphy”,która stała się światowym bestsellerem.Co prawda biografia owego wcielenia, przedstawiającegosię jako Bridey Murphy, była bardzo przeciętnym życiem mieszkanki Cork i Belfastu,ale właśnie to, przy bogactwie informacji, jakie zawierały relacje transowe Virginii, oraz wyraźnieirlandzkim akcencie Bridey, zdawało się przemawiać za wiarygodnością opowieści, a tymsamym za istnieniem reinkarnacji.Ogromne zainteresowanie książką skłoniło wielkie koncerny prasowe do zajęcia się sprawą.Reporter Denver Post, szukając śladów Bridey w Irlandii, odkrył mapę Cork z 1801 roku, potwierdzającąopis miejsca jej młodości, podany przez Virginię.Nie znalazł jednak – wobec niesporządzaniarejestrów w tamtych czasach – żadnych dowodów potwierdzających istnienie BrideyMurphy, jej rodziców, a także jej męża i księdza dającego im ślub.Stwierdzono jednakzgodność nazwisk właścicieli sklepów, w których Bridey kupowała produkty spożywcze, a cociekawsze, nazwy monety, którą płaciła, używanej tylko w latach 1797-1850
[ Pobierz całość w formacie PDF ]