do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook > pdf > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.21 cap.14.mówi: Nieprawdziwiepowiedzianoby oniektórych, i¿ im nie bêdzie odpuszczono, ani tutaj, ani w przysz³oœci, gdybynie by³o takich,którym jeœli nie tu, to w przysz³oœci siê odpuszcza.” Dalej u œw.£ukasza 12,58.„Gdy tedyidziesz z twym przeciwnikiem do prze³o¿onego, staraj siê w drodze, abyœ by³wolny od niego,aby ciê snadŸ nie poci¹gn¹³ przed sêdziego, a sêdzia ciê nie poda³ wyci¹gowi, awyci¹gacz byciê nie wrzuci³ do wiêzienia.Powiadam ci nie wyjdziesz stamt¹d, a¿ i ostatnidrobny pieni¹dzoddasz.” Celem tej paraboli jest pouczyæ, ¿e dopóki jesteœmy przy ¿yciu, o ilemo¿napowinniœmy siê wyp³acaæ Panu Bogu, gdy¿ teraz jest czas mi³osierdzia ipob³a¿ania; wprzysz³oœci zaœ z ca³¹ œcis³oœci¹ i surowoœci¹ bêdzie od nas wymaganezadoœæuczynienie.Tradycja w tym wzglêdzie równie jest jasna i sta³a: œwiadcz¹ o niej OjcowieKoœcio³a,postanowienia soborów powszechnych i prowincjonalnych, liturgia i obrzêdy.ZOjcówKoœcio³a przytaczamy niektórych: Orygenes (Hom.16 c.5, 6) mówi: „Jeœliopuszczamy to¿ycie obci¹¿eni grzechami, lecz zarazem pe³niliœmy dobre uczynki, czy bêdziemyzbawienidla dobrych uczynków i uwolnieni od grzechów? albo raczej, czy bêdziemy ukaranidlagrzechów i nigdy nie otrzymamy nagrody za dobre uczynki? Ani jedno, ani drugie.Byænagrodzonym za dobre, a nie ukaranym za z³e, któreœmy pope³nili, sprzeciwia siêsprawiedliwoœci Bo¿ej, która chce oczyœciæ dusze i uwolniæ od z³ego, które jepo¿era.Najprzód niesprawiedliwoœæ odbiera sw¹ nale¿noœæ, nastêpnie cnota.” Œw.Efrem wswymtestamencie mówi: „B³agam was, moi ukochani, nie zlewajcie cia³a megoperfumami, leczotaczajcie je modlitwami i ofiarujcie Bogu kadzid³o dusz waszych, myœlcie omnietrzydziestego dnia, albowiem modlitwy i ofiary pobo¿nych wiernych ulgêprzynosz¹umar³ym.” Œw.Grzegorz z Nazjanzu (Orat.41 de laude Athanas) mówi: „Trzy s¹189oczyszczenia, jedno przez chrzest, inne przez pokutê, trzecie przez ogieñ: w¿yciu przysz³ymdusze bêd¹ chrzczone przez ogieñ; jest to ostatni chrzest, najd³u¿szy inajprzykrzejszy zewszystkich; on zniszczy to, co jest ziemskiego, jako zeschniêt¹ roœlinê iwytêpi owocprzewrotnoœci.” Œw.Chryzostom (hom.24) mówi: „Id¹c za natchnieniem Ducha œw.,Koœció³ofiaruje ofiarê Mszy œw.za tych, którzy zasnêli w Chrystusie; pamiêtajcie onich nie p³aczem,jêkami, lub wystawianiem wspania³ych nagrobków, lecz modlitw¹, ja³mu¿n¹,szczególniej zaœNajœwiêtsz¹ Ofiar¹, aby wyjednaæ im szczêœcie obiecane.” Z Ojców ³aciñskich,którzy wnauce o czyœæcu zupe³nie s¹ zgodni z Ojcami greckimi, niektóre przytaczamywyj¹tki.Tertulian (De cor.mil.3,4): „Wdowa wierna modli siê za duszê swego mê¿a,prosi, abyprzebaczono karê, aby mog³a siê nim po³¹czyæ po zmartwychwstaniu cia³ iofiarujenajœwiêtsz¹ Ofiarê w rocznicê jego œmierci.” Œw.Hilary (De Trinit.VII) taksiê wyra¿a:Doznamy tego ognia, w którym dusze nasze, skalane grzechem, bêd¹ musia³yponieœænajsro¿sze cierpienia.” Œw.Augustyn wiele pisa³ o czyœæcu.Równie¿ œw.Grzegorz W., œw.Izydor Sewilski, œw.Bonifacy bp moguncki, Piotr Lombardus zwany ojcemscholastyków iwielu innych.Z soborów wystarczy nam powaga trydenckiego, który (sess.25 depurgatorio;cf.sess.6 can.30, sess.22 cap.2) zaleca biskupom wierzyæ, nauczaæ iopowiadaæ ludowiwszêdzie naukê o czyœæcu, tak¹, jaka zosta³a przekazana przez Ojców i sobory.Co zaœ dokwestii g³êbokich i trudnych, które zrodziæ siê mog¹ w tym przedmiocie, a któreponajwiêkszej czêœci nie przyczyniaj¹ siê do zbudowania i pomno¿enia pobo¿noœci,nale¿y ichunikaæ w nauczaniu ludowym.Liturgie, które zarówno jak dzie³a Ojców Koœcio³azawieraj¹tradycjê czyst¹ i nieska¿on¹, stwierdzaj¹ te¿ nasz¹ naukê.W liturgii œw.Bazylego (.)czytamy: „Pamiêtaj Panie, o tych wszystkich, którzy zasnêli w nadzieizmartwychwstania iwiekuistego ¿ywota, prosimy ciê o spokój dla duszy N.N.i odpuszczenia jejgrzechów.OPanie, daj jej radoœæ w przybytku œwiat³a, gdzie ginie wszelki smutek i wszelkaboleœæ.” To¿samo znajdziemy w liturgii œw.[Jana] Chryzostoma, oraz w liturgii (.) œw.Jakuba, o którejwspomina œw.Cyryl aleksandryjski w swych „Katechezach”.Wyj¹wszy niewielu heretyków, jak Aerjusza, Piotra de Bruys oraz waldensów ihusytów,nauka o czyœæcu wyznawana by³a przez wszystkich chrzeœcijan rozproszonych poca³ymœwiecie.W XVI w.protestanci wypowiedzieli jej zaciêt¹ wojnê.Luter, jak wwielu innychkwestiach, tak i tutaj zmienia³ swoje zdanie.Najprzód zupe³nie po katolickurozprawia³ oczyœæcu, póŸniej do prawdy przy³¹czy³ wiele b³êdów, na koniec zaprzecza³ gozupe³nie.Kalwin oburza siê niezmiernie na tê naukê i w gniewie nazywa j¹ szkodliwymwynalazkiemszatana (Institus.lib.III c.V n.6).Protestanci wszystkie miejsca Pisma œw.mówi¹ce oczyœæcu t³umacz¹ przenoœnie, ¿e zaœ przytoczonego wy¿ej miejsca ksiêgiMachabejskiej, takjasno i wyraŸnie œwiadcz¹cej o naszej prawdzie, wykrêtnie wyt³umaczyæ niemogli, odrzucilitê ksiêgê zupe³nie, jako apokryf; (.) Œw.Augustyn, De civit.Dei 1.21 mówi:¯e uczniowiePlatona po œmierci ¿adnej innej nie uznawali kary, oprócz czyœæcowej.O innychnarodachobszernie pisze Belarmin.(.) Dowiedliœmy wy¿ej, ¿e dogmat o czyœæcu wprost zObjawieniap³ynie, najwyraŸniej o nim Pismo i tradycja; przyznaæ wszak¿e mo¿emy, ¿eodpowiada onwybornie potrzebie serca ludzkiego, ale to nie os³abia, lecz utwierdza jeszczenasz¹ prawdê, aw ka¿dym razie przekonuje raz jeszcze, ¿e nauka objawiona zgodna jest z natur¹ludzk¹ i z jejszlachetnymi popêdami.Nauka zaœ protestancka w tym punkcie jest straszliw¹ izasmucaj¹c¹:zadaje gwa³t najzacniejszym uczuciom serca, zrywa wiêzy œwiêta, ³¹cz¹ce dwaœwiaty,widzialny i niewidzialny; rozdziela œwiêt¹ szatê jednoœci Koœcio³a wojuj¹cego icierpi¹cego;wreszcie, odejmuje sposobnoœæ okazania wdziêcznoœci i czynienia dobrzerodzicom, braciomi dobrodziejom.” (Encyklopedia koœcielna pod³ug teologicznej EncyklopedjiWetzera iWeltego, z licznemi jej dope³nieniami, przy wspó³pracy kilkunastu duchownych iœwieckichosób wydana przez X.Micha³a Nowodworskiego, Warszawa 1874, t.III, s.680 –683)190O naturze i przymiotach kar czyœæcowychW poprzednim rozdziale w sposób zwiêz³y, a jednoczeœnie bardzo konkretny,zaprezentowana zosta³a oficjalna nauka koœcielna sprzed Soboru Watykañskiego IIo czyœæcu,jako o stanie (i miejscu?), poœrednim pomiêdzy piek³em a niebem, w którym duszepo œmiercimusz¹ siê wyp³aciæ ze swych niedoskona³oœci Stworzycielowi, aby w pe³nioczyszczonemog³y przest¹piæ bramy raju [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl