Paterson Michael Czas wojny

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Waggoner by� zupe�nie zdezorientowany.O dziwnym zachowaniu specjalnegowys�annika mówili ju� wszyscy pracownicy ambasady.Jego pojawienia si�oczeki�wano z niepokojem lub wr�cz ze strachem.W ka�dym razie Waggoner niespo�dziewa� si� �artów i wci�� nie by� pewien, czy Marshall rzeczywi�cie�artuje.Ba� si� równie�, �e mo�e mu si� przytrafi�, i� �le zinterpretuje jak��powa�n� uwag� Marshalla - b�d� co b�d� cz�owieka o wielkiej w�adzy ireputacji.Marshall, czuj�c zak�opotanie i zaniepokojenie Waggonera, i widz�c, �e jest onniew�tpliwie wysoce kompetentnym oficerem zawodowym pe�nym dobrych intencji,poprosi� go, �eby usiad� na jednym z obitych skór� foteli z wysokimioparciami.Jak na gust Marshalla gabinet by� zbyt du�y i urz�dzony za bardzo po m�sku.By�za ci�ki i za ciemny.Wygl�da� jak pokój magnata z epoki Tudorów.Brakowa�otylko wypchanego nied�wiedziego �ba i zbroi.Zas�ony by�y be�owe, dywanbr�zo�wy, �ciany w wojskowym kolorze khaki, meble za� ze skóry i mahoniu, zwyj�tkiem pi�knie rze�bionego l�kowego biurka.- Nie pasuj� do tego pokoju.Albo b�d� musia� w�o�y� przepask� na biodra, albomusimy ten pokój czym� o�ywi� - stwierdzi� Marshall, rozgl�daj�c si� ipami�taj�c o swoim bia�ym p�óciennym garniturze.Waggoner u�miechn�� si� po raz pierwszy.- Zdob�dziemy panu przepask� na biodra, sir.Mo�e kapral Mead ma zapasow�.- W�tpi�, czy by na mnie pasowa�a.Waggoner zmarszczy� brwi.- Co si� za� tyczy kaprala.- Za�atwia dla mnie sprawy.Marshall usiad� na skórzanej kanapie i za�o�y� nog� na nog�.- To nas wprowadzi�o w temat, który chcia�bym z panem przedyskutowa�-powiedzia� wskazuj�c w stron� biur.- Chodzi o mój personel.Zupe�nie go niepotrzebuj�.Genera� Abrams by� gotów stoczy� ze mn� walk� o ochroniarza, aponiewa� wygl�da� na cz�owieka, który rzeczywi�cie pasuje do tego pokoju,ust�pi�em.Natomiast nie potrzebuj� dwóch asystentów wojskowych, dwóch z De-partamentu Stanu i dwóch sekretarek.Je�eli ambasador Bunker zechce ze mn� o towalczy�, wiem, �e uda mi si� go pokona�.On ma siedemdziesi�t trzy lata.Marshall zatoczy� r�k� �uk.- Wcale tego nie potrzebuj�.Jestem tu po to, �eby patrze� i s�ucha�.Nast�pniej mam zamiar wsi�� do samolotu, polecie� do Waszyngtonu i opowiedzie�prezy�dentowi, co widzia�em, co s�ysza�em i co o tym my�l�.Nie mam zamiaruprzelewa� my�li na papier.Nie mam zamiaru sporz�dza� pisemnego raportu.Niepotrzebuj� szaf na akta, poniewa� nie mam zamiaru tworzy� dokumentów.Nie mamzamiaru dyktowa� ani wysy�a� memorandów.Nie widz� tu �adnej pracy dla taklicznego personelu i nie widz� potrzeby wykonywania niepotrzebnej roboty.Nielubi�, kiedy kto� udaje, �e pracuje, a nie ma nic do roboty.Zostawiam wi�ckierowanie tym biurem i lud�mi panu.Mo�e ich pan zwolni�, je�eli uzna pan toza stosowne.Chcia�bym jednak, �eby pan zrozumia�, �e b�d� mie� bardzoograniczone potrzeby l wymagania.Potrzebuj� kogo�, kto b�dzie odbiera�telefony, umawia� spotkania, organizowa� wyjazdy i przekazywa� mi sprawozdaniaoraz informacje.- My�l�, panie ambasadorze, i� problem polega na tym, �e nikt nie wiedzia�,czego si� nale�y spodziewa�, �eby móc poradzi� sobie z ka�d� spraw�, jaka mo�ewynikn��.- Rozumiem.Chcia�bym jednak, �eby pan wiedzia�, �e nie potrzebuj� tak licznegopersonelu, podobnie jak nie potrzebuj� osobnego skrzyd�a, wartowników lkuloodpornego szk�a.Zamierzam sp�dzi� du�o czasu w podró�ach i naobser�wacjach.W�tpi� czy uda�oby mi si� zdoby� co� warto�ciowego dlaprezydenta siedz�c tu, w Sajgonie, czytaj�c raporty i chodz�c na odprawy.Niemam te� zamiaru uczestniczy� w wycieczkach przygotowanych przez kogo� innego.Na razie b�d� si� tylko rozgl�da�.- Czy jest co�, co mog� dla pana zrobi�?- Tak.Niech pan prowadzi to biuro.Niech pan zbiera materia�y i przekazuje mito, co pan uzna za pomocne w osi�gni�ciu zrozumienia wojskowej i politycznejsytuacji w Wietnamie.Nie chodzi mi o liczenie zabitych i zdobytych sztukbroni.- Ale o wielko�� zbiorów ry�u?- W�a�nie.Opieka medyczna, sieroci�ce, uczestnictwo w nabo�e�stwach,szkol�nictwo, narkotyki, podatki, reforma rolna - wszystko, co sk�ada si� naspo�ecze�stwo l na pa�stwo.Takie rzeczy, jak ile jest wi�zie� w tym kraju,jakie jest najpowa��niejsze przest�pstwo, które jest najsurowiej karane, za coludzie siedz�.Pochyli� si� w stron� Waggonera.- Widzi pan, panie pu�kowniku, bardzo ma�o wiem o Wietnamie.Nie przypu�szczam,�eby wielu Amerykanów wiedzia�o o rym kraju cokolwiek.Informowanie mniejednak, ilu �o�nierzy Wietkongu zabito wczoraj, ile zdobyto sztuk broni, ilezrzucono bomb i jaka cz�� kraju jest pod nasz� kontrol�, niewiele si�przyczyni, bym dobrze poj�� sytuacj�.- Rozumiem, sir - powiedzia� Waggoner, a potem ci�gn�� wyra�nie przej�ty.-My�l�, �e robi pan dok�adnie to, co trzeba zrobi�.B�d� bardzo wdzi�czny,je�eli pozwoli mi pan dalej dla siebie pracowa�.To jest tak samo jak z t�drog� po�arow�.Nikt wcze�niej o tym nie pomy�la�.Ja te� nie.- No w�a�nie - powiedzia� Marshall [ Pobierz całość w formacie PDF ]

do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook > pdf > download

Linki