do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook > pdf > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ze skrytki za wisz¹cym nad kominkiem obrazem, którejpo³o¿enie nieroz­s¹dnie wyjawi³ jej sêdzia w chwili czu³oœci, wyjê³a garœæmonet i banknotów oraz niewielkie pude³eczko z rubinami.Porwa³a jeszcze kilkainnych przedmiotów i przygotowa³a te¿ parê niespodzianek dla gospodarza.Gdyby mog³a zrobiæ dok³adnie to, na co mia³a ochotê, zastrzeli³aby sêdziego namiejscu, ale zdrowy rozs¹dek pod­powiada³ jej, ¿e po tak przyjemnej czynnoœciwpad³aby w po­wa¿ne tarapaty.Stwierdzi³a, ¿e mo¿e w przysz³oœci uda siê jejzemœciæ na nim za to, co prze¿y³a podczas tych kilku monoton­nych miesiêcy.Niemal z ¿alem pomyœla³a o panu Zwierzêcym, swoim pierwszym oficerze, z którymp³ywa³a na pok³adzie „Nieprzyjaciela".Tak, Zwierzak wiedzia³by, jak nale¿ypost¹piæ z sêdziulkiem.Ale Zwierzak zawis³ na Drzewie Wisielców w wiêzieniuOldengate.Za spraw¹ sêdziego Knowlesa.Do­prawdy, szkoda.Choæ, z drugiejstrony, dobrze mu tak.Wypar³ siê jej przecie¿ i doprowadzi³ do tego, ¿e naWyspie Skarbowej porzucili j¹ wszyscy jej piraci.Tylko dlatego, ¿e ta grubaskaArty Blasty pokona³a Z³ociutka w pojedynku - oczywiœcie nieuczciwym.Pozosta³a jej jeszcze jedna malutka przyjemnoœæ.Crabbe, ten, który zauwa¿y³ j¹ id¹c¹ do kapitana Nunna w mêskim stroju, o czymtak ochoczo doniós³ swemu panu, dowiedzia³ siê od jednej ze s³u¿ek, ¿eZ³ociutka oczekuje go w salonie.Pomyœla³, ¿e dziewczyna chce mu wyraziæwdziêcz-noœæ za to, ¿e odkry³ jej zachowanie i wyjawi³ sêdziemu.Przecie¿ w³aœnie tegorodzaju wystêpków chcia³a siê oduczyæ.Z pewnoœci¹ - myœla³ - czeka mnienagroda.Z takimi myœlami Crabbe, skoñczony g³upiec, wszed³ do salonu.Sekundê póŸniejtwardy but Z³ociutkiej trafi³ go prosto w brzuch, piratka zaœ rzuci³a siê naniego z piêœciami.Mê¿czyzna skar¿y³ siê potem, ¿e nie oszczêdzi³a ¿adnego znajbardziej wra¿liwych miejsc na jego ciele.Dzie³a dope³ni³a, wylewaj¹c mu nag³owê butelkê kleju.Zostawi³a go przyklejonego do dywanu, z³apa³a torbê i wypad³a na ulicê.Gdyby³a ju¿ na zewn¹trz, przytroczy³a sobie kordelas, za pas wsunê³a pistolet, ana g³owê na³o¿y³a kapelusz z piórkiem.W nowym stroju doskonale prezentowa³asiê na ulicy.Ruszy³a w kierunku tawerny „Pod Starym Bykiem i ¯ywo­p³otem", gdzie oczekiwa³jej niecierpliwie kapitan Nunn.Po drodze napotka³a tylko jedn¹ przeszkodê.PIRAT - czyli „Przeciwpiracka Inicjatywa.Ruch Abs­tynentów Totalnych"rozstawi³ siê przy wejœciu do gospody ze swoim punktem informacyjnym.Cz³onkowie organizacji stali tam, wykrzykuj¹c, ¿e zwykli, porz¹dni obywatelepadaj¹ ofiar¹ „korsarzofobii" i boj¹ siê: „Wyjœæ z domu na ulice pe³neprawdziwych i fa³szywych piratów wymachuj¹cych kordelasami- O! Patrzcie na niego! No ju¿, ch³opcze, zdejmuj ten swójniedorzeczny kostium i broñ Bo¿e nie wchodŸ do tego gniazda³ajdactwa i rozpusty, gdzie rozmiêkcza siê ludziom mózgi zapomoc¹ cuchn¹cego alkoholu i kawy.Wiesz przecie¿, ¿ejedynym przyzwoitym napojem Anglików jest herbata!".Na stoliku obok sta³o szeœæ du¿ych dzbanów z herbat¹.Aktywiœci PIRAT byliabstynentami, co chwila wiêc popijali ten napój, delektuj¹c siê jego smakiem.W odpowiedzi „pirat" mijaj¹cy Z³ociutk¹ zawo³a³:Kawa i wino nic dla nich nie znacz¹.Wszyscy s¹ uza­le¿nieni od herbaty jakp³astugi od s³onej wody.Gdy tylko wypij¹, co nawarz¹, zaraz przygotowuj¹œwie¿¹ porcjê.Nie s³uchaj go, m³odzieñcze o krêconych w³osach!- zawo³a³ g³oœno agituj¹cy dzia³acz i skoczy³ ku Z³ociutkiej.Jego pe³ne pasji oczy p³onê³y.Z³ociutk¹ zaœ wyszarpnê³a swójkordelas i jednym ruchem rozbi³a wszystkie dzbany.Herbata wyla³a siê.Aktywiœci zaprzestali nawo³ywañ, padli na ziemiê i zaczêli ³apczywie spijaæresztki z bruku.Przepychali siê jeden przez drugiego, by dostaæ siê do cowiêkszych ka³u¿.Z³ociutka wesz³a do tawerny nieniepokojona ju¿ przez nikogo.- Têskni³eœ za mn¹, Nicholasie? - spyta³a kapitana Nunna.- Czy mo¿e jakaœ inna kobieta zajê³a ju¿ moje miejsce? I coty robisz z tym go³êbiem?Nicholas Nunn, kapitan OWR „Ca³kowite Zniszczenie", odchrz¹kn¹³.W obecnoœciZ³ociutkiej zawsze czu³ siê nieswojo, mimo ¿e dziewczyna bardzo mu siê podoba³ai planowali razem wyprawiæ siê po wielki skarb.Ten go³¹b te¿ go dra¿ni³.Wlecia³ znienacka przez okno i wyl¹dowa³ na jego stoliku.Œciœlej mówi¹c, by³ato bia³a go³êbica.N.N.zastanowi³ siê przez chwilê.Widzisz, co ona ma na nodze? - machn¹³ d³oni¹ w kierunku ptaka.Och, pergamin.Czy¿by ktoœ przes³a³ ci liœcik? Powiedz kto, Nicholasku.Mo¿e odnowej narzeczonej? Lepiej ¿eby tak nie by³o, na Kocie £akocie!Kapitan Nunn spróbowa³ z³apaæ ptaka.Ale go³¹b wci¹¿ mu umyka³, wzlatuj¹c cochwila wysoko w powietrze.Tym razem jednak skrêci³ w stronê piratki.- Nick, ty niezdaro! - rzuci³a Z³ociutka, zrêcznie chwyci³aptaka i odczepi³a karteluszek.Go³êbicê odrzuci³a na talerzkapitana.Rozwinê³a papierek.Co to takiego, Z³ociutka?Có¿, to nie jest list do ciebie.Jest adresowany do mnie.Dziwne.Odczyta³a spisan¹ drobnym maczkiem wiadomoœæ i zmar­szczy³a brwi.Kapitan Nunni w milczeniu obserwowa³ siedz¹­cego na resztkach jego obiadu ptaka.(Ale¿ tumusz¹ mieæ kiepskiego kucharza - zauwa¿y³ jeden z przechodz¹cych obok goœci.-Spójrz, te go³¹bki s¹ wyraŸnie niedogotowane!)Wreszcie oficer odwa¿y³ siê rzuciæ na Z³ociutka okiem.Siedzia³a wpatruj¹c siêw nieokreœlon¹ dal.Na jej twarzymalowa³a siê dziwna mieszanka przera¿enia, wœciek³oœci i ekscytacji.Hmm, czy¿by z³e wieœci?Od ¿yczliwego.Kogoœ, kto ciê lubi?Tego jeszcze nie wiem.Po prostu tak siê podpisa³ albo podpisa³a [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl