do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook > pdf > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wielu wziê³o ich zapijanych, innym zdawa³o siê, ¿e poszaleli.Gdy wreszcie jad zabójczy, doszed³dog³êbi i samego Ÿród³a ¿ywotnoœci, strawi³ i wœród srogich mêczarni jeszczeprzednoc¹ dokona³ wszystkich, którzy owego miodu byli pokosztowali.Szpetnerozsadzanie cia³, chocia¿ ju¿ martwych, okazywa³o jawnie, ¿e poumierali zotrucia.Jako¿ pad³o zaraz podejrzenie i wyda³o siê, ¿e Popiel zdradzieckozatrutym miodem stryjów popoi³, i roz¿alonym niewczeœnie jego blisk¹ œmierci¹morderca sam œmieræ przyspieszy³, zgubn¹ dla niego, zgubn¹ dla ojczyzny ica³egorodu, i wola³ us³uchaæ namowy swojej ¿ony, i dumy, w³asnej podszeptów, ni¿elig³osu przyrodzenia, praw Boskich i ludzkich.Zdjêty bowiem chciwoœci¹ogarnieniakrajów, które stryjowie posiadali, poduszczony chytremi namowami ma³¿onki,drugiej Jezabeli, sam podobien Achabowi, postanowi³ swoich krewnych takbliskichwyzuæ z ich dzier¿aw i ojczystych siedzib, bez wzglêdu na wspólnoœæ, rodu, naw³asn¹ ohydo i sromotê, na Boga krzywd mœciciela, w którego nie wierzy³sprawiedliwoœæ, ujmuj¹cy siê rozlania krwi niewinnej, a maj¹ca go œcigaæ zapomordowanie stryjów.A tak zmyœlon¹ cnotê zmieniwszy nagle w najsro¿sz¹nieludzkoœæ, na, rodzonych stryjów swoich wymierzy³, zamach morderczy, i pótynie odst¹pi³ swego zbrodniczego zamiaru, póki go za poduszczeniem z³ego duchanie uskuteczni³.80JAK POPIEL NIE POZWOLI£ GRZEBAÆ CIA£ POMAR£YCH STRYJÓW, Z KTÓRYCH WYLÊG£EMYSZYPO¯AR£Y GO W KRUSZWICY WRAZ Z ¯ON¥ I DZIEÆMI.Gdy owi mê¿owie zacni, chluba ojczyzny, tak niewinn¹ i litoœci godn¹ padliœmierci ofiar¹, ¿al wszystkich serca ogarn¹³: ale ciche tylko z ich ³onapodnosi³y siê westchnienia, jawn¹ bowiem nie œmiano narzekaæ skargo" gdy ka¿dylêka³ siê okrutniku, i¿by podobnej nie u¿y³ srogoœci za okazany ¿al nad ichzgonem, sam morderca tylko z sw¹ towarzyszk¹ cieszy³ siê i unosi³ radoœci¹,czerni¹c niewinnych stryjów, zg³adzonych przez siebie trucizn¹, ispotwarzaj¹c:¿e zginêli cudown¹ niebios kar¹ za zbrodniê, jak¹ przeciw królowi i bratankowiswemu knowali; sami (mówi³) ponieœli smieræ wymierzon¹ na króla i bratanka,której sobie wczora przy obchodzie ¿a³obnym winszowali; i przez niê wydala siêich bezbo¿noœæ, z jak¹ ³zy roni¹c ob³udne i k³ami¹c ¿yczliwoœæ i przywi¹zanie,zgon przysz³y króla i bratanka op³akiwali.nie doœæ mu wreszcie by³o na tejdwojakiej zbrodni, zabójstwie i potwarzy, ale z przestêpstwa zapêdzony wprzestêpstwo, now¹ kala siê niecnot¹: zakazuje jak najsurowiej.aby nikt cia³umar³ych nie sprz¹ta³ ani chowa³, wzbraniaj¹c pogrzebu przyjacio³om i stryjom,których ¿ycia pozbawi³; a ktoby siê temu rozkazowi by³ sprzeciwi³, œmierci¹mia³byæ karany.Pierwszy to przyk³ad okrucieñstwa i nies³ychanej bezbo¿noœci,któr¹pamiêtnie w swoim siê wieku odznaczy³.Le¿a³y tedy na powal trupy niepogrzebane, u, psuj¹c siê i rop¹ ociekaj¹cwzbudza³y w patrz¹cych litoœæ i zgrozê.Popiel tymczasem, okrutnik œro¿szy odjêdzy, dopuszcza³ siê wiêkszych jeszcze wystêpków, i na ³onie bezwstydnychroskosznie, rozpasany na najsproœniejsz¹ swawolê, z tak¹ bezczelnoœci¹spe³nia³swoje niecnoty, jakby je mia³ za uczciwe sprawy, tusz¹c ¿e po zg³adzeniustryjówi przedniejszych panów, wolny od nagany, prowadziæ móg³ ¿ycie swobodne, wœródweso³oœci, pl¹sów, godowania z wieñcy, roskoszowanta siê ³aŸni¹, pachnid³ami,pijañstwem i biesiad¹.Lecz ani przezornoœæ, ani ¿adna potêga ludzka niepotrafiwstrzymaæ rêki Boga karz¹cego zbrodnie wszechw³adnym swoim wyrokiem.Jako¿ Bógsam, pogromca i mœciciel wszelakiej nieprawoœci, spuœci³ srog¹ kaŸñ naprzestêpcê, który napró¿no chcia³ siê przed ni¹ wybiegaæ.Gdy bowiem ów Popielnikczemny p³odzi coraz wiêcej wystêpków, zastawia biesiady, zalewa siê winem iwonnoœciami, upaja roskosz¹, i jak drugi Sardanapal nurza ca³y w miêkkoœci irozpunœcie, zaskoczy³a go i przygniot³a na raz ciê¿ka kara Boska [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl