do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook > pdf > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ruchyludności zmiotły stare imperia i stworzyły nowe, które tez upadły z powodu masowychmigracji.- Interesująca teoria - powiedział Pitt.- Ale tylko teoria.śeby pański scenariusz stałsię rzeczywistością, obywatele amerykańscy musieliby leŜeć plackiem i udawać martwych.- Pańscy rodacy juŜ przespali lata dziewięćdziesiąte dwudziestego wieku.- Ton głosuShanga był zgryźliwy, nawet złowieszczy.- Kiedy się wreszcie ockną, będzie o dziesięć lat zapóźno.- Odmalowuje pan ponury obraz przyszłości - odezwała się Julia, wyraźniewstrząśnięta.Pitt milczał.nie wiedział co odpowiedzieć.Nie był Nostradamusem.Ale jego rozumpodpowiadał mu, Ŝe przepowiednia Tsin Shanga istotnie moŜe się spełnić.Z drugiej strony,serce mówiło mu, Ŝe nie wolno trącić nadziei.Wstał i skinął na Julię.- Myślę, Ŝe wystarczy.Nasłuchaliśmy się od pana Shanga aŜ nadto bzdur.Widaćwyraźnie, Ŝe to człowiek, który uwielbia mówić, kocha brzmienie własnego głosu.Chodźmy.czas opuścić tę architektoniczną potworność i jej sztuczne ozdoby i wyj ść na świeŜepowietrze.Tsin Shang zerwał się na równe nogi.- Jak pan śmie drwić sobie ze mnie?! - warknął.Pitt podszedł do biurka i pochylił się nad nim tak, Ŝe jego twarz dotknęła niemaltwarzy Shanga.- Drwić, panie Shang? To łagodnie powiedziane.Wolałbym dostać na Gwiazdkę tonękrowiego łajna, niŜ wysłuchiwać pańskiej bzdurnej filozofii dotyczącej przyszłości.- UjąłJulię za rękę.- Idziemy.Julia nie poruszyła się.Wyglądała jak zahipnotyzowana.Pitt musiał pociągnąć ją zasobą.W drzwiach zatrzymał się nagle i odwrócił.- Dziękuję za pasjonujący wieczór, panie Shang.Szampan był wspaniały, jedzenierównieŜ.Zwłaszcza abalon.Twarz Chińczyka wykrzywiła zimna nienawiść.- Nikomu nie wolno odzywać się do mnie w ten sposób.- szkoda mi pana, Shang.Wygląda pan na bajecznie bogatego i potęŜnego człowieka,ale to tylko zewnętrzna powłoka.Pod nią kryje się jedynie ktoś, kto sam do wszystkiegodoszedł i wciąŜ czci to, co go stworzyło.Tsin Shang z trudem zapanował nad sobą.kiedy się odezwał, ton jego głosu byłlodowato spokojny.- Popełnił pan fatalny błąd, panie Pitt.Pitt uśmiechnął się lekko.- Właśnie miałem to samo powiedzieć o dwóch kretynach, których przysłał pan w celuzabicia mnie.- kiedy indziej moŜe pan nie mieć tyle szczęścia.’- śeby nie być gorszym, ja równieŜ wynająłem zawodowców, którzy mają zgładzićpana, panie Shang - odrzekł chłodno Pitt.- Mam nadzieję, Ŝe juŜ się nie spotkamy.Zanim Shang zdąŜył odpowiedzieć, Pitt i Julia znaleźli się w tłumie gości, zmierzającdo wyjścia.Julia uniosła do twarzy torebkę i udając, Ŝe szuka kosmetyków, powiedziała domaleńkiego nadajnika: ,,Tu Kobieta Smok.Wychodzimy”.- Kobieta Smok? - zapytał Pitt.- Nie mogłaś wymyśleć dla siebie lepszego imieniakodowego?- To do mnie pasuje - odrzekła wzruszając ramionami.Jeśli płatni mordercy Shanga mieli zamiar zlikwidować pasaŜerów duesenberga napierwszym czerwonym świetle, to ich plany wzięły w łeb.Gdy tylko zabytkowe autowyruszyło w drogę powrotną, pojawiły się za nimi dwie nie oznakowane furgonetki.- Mam nadzieję, Ŝe to nasi sprzymierzeńcy - powiedział Pitt, spoglądając w lusterko.- Peter Harper jest bardzo wymagający.Do obstawy nie bierze naszych ludzi, leczwynajmuje specjalistów.Tamci w furgonetkach to fachowcy z mało znanej firmyochroniarskiej, pracującej na zlecenia róŜnych organów rządowych.- Wielka szkoda.Julia spojrzała na niego zdumiona.- Dlaczego?- Mając na ogonie te uzbrojone przyzwoitki, nie będę mógł zabrać cię do siebie najednego drinka przed snem.- Na pewno chodzi ci tylko o drinka? - zapytała podejrzliwie Julia.Pitt puścił jedną ręką kierownicę i poklepał ją po odkrytym kolanie.- Kobiety zawsze stanowią dla mnie zagadkę.A juŜ miałem nadzieję, Ŝe na chwilęzapomnisz o swojej roli agentki rządowej i przestaniesz być taka ostroŜna.Przesunęła się na szerokiej kanapie przedniego siedzenia i mocno przytuliła do niego.Wsunęła dłonie pod jego ramie i powiedziała:- Przestałam być na słuŜbie w momencie, kiedy wyszliśmy z domu tego drania.Terazchcę być tylko z tobą.Zapach skórzanych siedzeń i przytłumiony ton silnika działały na nią podniecająco.- Więc jak pozbędziemy się twoich przyjaciół?- nie pozbędziemy się.Będą nam towarzyszyć przez cały czas.- W takim razie, moŜe nie obraŜą się na mnie, jeśli pojedziemy naokoło?- MoŜe - odrzekła uśmiechając się.- Ale wiem, Ŝe i tak to zrobisz.Pitt zamilkł i zmienił bieg.Z lekkim poczuciem dumy dostrzegł w lusterku, Ŝefurgonetki z trudem za nim nadąŜają.- Mam nadzieję, Ŝe nie przestrzelą mi opon.Są piekielnie drogie.- Czy mówiłeś powaŜnie, ostrzegając Shanga, Ŝe wynająłeś przeciwko niemuzawodowców?Pitt uśmiechnął się chytrze.- To był bluff, ale skąd on mógłby o tym wiedzieć.Lubię takie zagrywki w stosunkudo ludzi pokroju Shanga.Są przyzwyczajeni, Ŝe kaŜdego mają na skinienie palcem.Terazbędzie miał bezsenne noce, patrząc w sufit i nasłuchując, czy nie skrada się ktoś, kto chcewpakować w niego kulę.- Dlaczego chcesz pojechać do domu okręŜną drogą?- Bo wydaje mi się, Ŝe odkryłem, co jest piętą achillesową Shanga.Znalazłem chybaszczelinę w pancerzu, którym się otoczył.Wbrew pozorom, ma czuły punkt, więc moŜna gotrafić i zadać mu ból.Julia otuliła nogi płaszczem.Wieczór był chłodny.- Z rozmowy z nim musiałeś wyłowić coś, co umknęło mojej uwagi.- Jeśli dobrze pamiętam, brzmiało to tak: ,,.stało się moja Ŝyciową pasją”.Spojrzała w oczy Pitta, ale on nie odrywał wzroku od jezdni.- Wiem! Mówił o odnalezieniu zaginionego statku pełnego chińskich dzieł sztuki.- Zgadza się.- ma więcej bogactw i chińskich antyków niŜ ktokolwiek na świecie.Po co mu jeszczekilka dzieł sztuki, które przepadły wraz z jakimś statkiem?- Tsin Shang ma obsesję, jak zresztą wszyscy poszukiwacze wielkich skarbów odpoczątku dziejów.Nie umrze spokojnie, dopóki nie zastąpi swoich replik oryginałami.Samobogactwo i władza juŜ go nie zadawala.Musi mieć coś, czego nie posiada Ŝaden innyczłowiek na świecie i dopiero wtedy poczuje się zaspokojony.Oddałby chyba trzydzieści latŜycia za odnalezienie wraku i skarbu.Znałem takich jak on.- Ale jak moŜna znaleźć statek, który zniknął pięćdziesiąt lat temu? - zapytała Julia [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl