[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Odbiera nam zaœ to, co mog³oby nam szkodziæ.Dodajmy jeszcze, ¿egdybyœmy pamiêtali nasze w³asne czyny i postêpki, pamiêtalibyœmy tak¿e ipostêpki innych ludzi, a œwiadomoœæ tego wp³ywa³aby ujemnie na nasze stosunkispo³eczne.Poniewa¿ nie mamy zawsze przyczyny chlubiæ siê nasz¹ przesz³oœci¹,jest to dla nas szczêœciem, ¿e rzucona jest na ni¹ zas³ona.Z³oczyñcaspotyka³by siê zawsze z podejrzliwoœci¹ w nowym ¿ywocie, a tak to rodzi siê zobliczem dziecka niewinnego, a mi³oœci pe³ni rodzice wychowuj¹ go w najlepszejwierze i pomagaj¹ mu do podniesienia siê z upadku i odwrócenia od z³ego.Wœwiatach wy¿szych, gdzie króluje dobro, nie ma przypomnienie przesz³oœci nicprzykrego, dlatego te¿ wspomina siê tam spokojnie o swym ¿ywocie poprzednim,jak my przypominamy sobie, coœmy wczoraj robili.Co siê tyczy minionego pobytuna œwiatach ni¿szych, to przewija siê on w pamiêci, jak sen nieprzyjemny.Czy mo¿emy otrzymaæ wiadomoœci, odnosz¹ce siê do naszych ¿ywotów poprzednich?"Nie zawsze.Wielu ludzi wszak¿e wie, czym byli i co uczynili.Gdyby imzezwolono og³osiæ to publicznie, podaliby podziwu godne oœwietlenie swejprzesz³oœci."Niektórzy ludzie twierdz¹, ¿e maj¹ nieokreœlone wspomnienia swej przesz³oœcinieznanej, przedstawiaj¹cej siê im jako sen ulotny, który usi³uj¹ nadaremnieuchwyciæ.Czy nie jest to z³udzeniem?"Niekiedy jest to prawda, lecz nieraz tak¿e z³udzenie, którego trzeba siêwystrzegaæ, poniewa¿ mo¿e to byæ wyrazem zbyt wybuja³ej fantazji."Czy w istnieniach cielesnych wy¿szego rodzaju bywaj¹ wspomnienia o ¿ywotachpoprzednich wyraŸniejsze od naszych?"Tak jest; czym mniej materialne jest cia³o, tym lepsza jest pamiêæ ducha.Przypomnienie przesz³oœci jest jaœniejsze dla duchów, zamieszkuj¹cych œwiatywy¿sze."Poniewa¿ sk³onnoœci przyrodzone cz³owieka s¹ echem naszej przesz³oœci, czy towynika st¹d, ¿e cz³owiek mo¿e przez badanie tych sk³onnoœci poznaæ grzechy,których siê dopuœci³?"Owszem, do pewnego stopnia; nale¿y jednak zwa¿aæ na ewentualn¹ poprawê duchai na postanowienia, powziête w czasie jego wêdrówki w zaœwiecie; ¿ywot obecnymo¿e byæ o wiele lepszy, ni¿ poprzedni."Skoro duch stanie u kresu ¿ywota wêdruj¹cego, bierze najczêœciej samwspó³udzia³ w wyborze doœwiadczeñ, którym ma siê poddaæ, by przyœpieszyæ swójpostêp i rozwój.Wyborem tym kieruj¹ wy¿sze duchy.Rzutuj¹ mu one sposób irodzaj ¿ywota, najodpowiedniejszy i najbardziej prowadz¹cy do celu;doœwiadczenia s¹ zawsze dostosowane do grzechów, jakie ma odpokutowaæ.Je¿elizwyciê¿y, podniesie siê, je¿eli ulegnie, musi zaczynaæ pracê na nowo.Duch rozporz¹dza woln¹ wol¹ i w zaœwiecie wybiera doœwiadczenia dla ¿ywotacielesnego, a po wcieleniu rozwa¿a, co ma uczyniæ, a czego zaniechaæ i wybieramiêdzy dobrem a z³em.Pozbawienie cz³owieka wolnej woli uczyni³oby z niegomaszynê bezduszn¹.Wst¹piwszy w ¿ywot cielesny zapomina duch chwilowo swoje ¿ywoty poprzednie, jakby je jakaœ zas³ona zakry³a; czasem tylko przejawi siê mu w pamiêci jakiœ obrazz przesz³oœci, a to z woli duchów wy¿szych w powa¿nym celu, nigdy zaœ dlazaspokojenia pró¿nej ciekawoœci.Co do ¿ywotów przysz³ych, to bieg ich bêdzie siê rzutowa³ zale¿nie od tego, wjaki sposób wykona kto zadanie powierzone, jak te¿, jak szybko bêdzie pragn¹³postêpowaæ naprzód.Zapomnienie grzechów pope³nionych nie jest przeszkod¹ do poprawy, albowiem,chocia¿ cz³owiek nie ma o nich zupe³nej œwiadomoœci, to prowadzi gopostanowienie, powziête podczas wêdrówki duszy, a wyczucie wewnêtrzne dodajemu si³y do zwalczania z³ego; w tym przejawia siê g³os jego sumienia, którymkieruj¹ duchy, wspieraj¹ce go, o ile s³ucha ich dobrych podszeptów.Choæ cz³owiek nie zna uczynków, pope³nionych w poprzednich ¿ywotach, mo¿eprzecie¿ wyczuæ, jakich grzechów siê dopuœci³ i jaki by³ jego charakter.Wystarczy badanie siebie samego, a o tym, czym by³, mo¿e s¹dziæ nie tyle ztego, czym jest, ile ze swych popêdów wewnêtrznych.Cierpienia ¿ywota cielesnego s¹ zarazem pokut¹ za grzechy pope³nione izadatkiem na przysz³oœæ.Oczyszczaj¹ nas i podnosz¹, je¿eli siê im poddajemypokornie i bez szemrania.Charakter utrapieñ i doœwiadczeñ, którym siê poddajemy, mo¿e nas tak¿e pouczyæ,czym byliœmy i coœmy uczynili, tak samo, jak tutaj na ziemi s¹dzimy o winowajcywed³ug stopnia kary, na jak¹ zosta³ skazany.W ten sposób cz³owiek dumny bêdzieukarany za swoj¹ pychê poni¿eniem, niedobry bogacz i sk¹piec niedostatkiem;kto zaœ by³ wobec innych niemi³osiernym, nieludzkim, bêdzie siê musia³ poddaæsamowoli i srogoœci; tyrana spotka niewola, niedobry syn bêdzie ukaranyniewdziêcznoœci¹ swych dzieci, pró¿niak prac¹ przymusow¹ itd
[ Pobierz całość w formacie PDF ]