[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie mo�e mie� do niego o to pretensji.On tak�e czuje to samo pal�ce pragnienie, by zmusi� je�d�ców z przesz�o�ci,�eby zobaczyli fakty w prawdziwej perspektywie.Niestety, nie mo�na zabra�smoka w miejsce, którego si� nigdy nie widzia�o.Nawet wybuch T'bora na nic si�nie zda�.Dziwne, pomy�la�, T'bor nie by� tak dra�liwy ani za m�odu, anipó�niej gdy mianowa� go zast�pc� skrzyd�a w Benden.Zwi�zek z Kylar� zmieni�go, lecz ona bez trudu wyprowadzi�aby z równowagi nawet D'rama.W wyobra�ni F'lara pojawi� si� szalony wizerunek jasnow�osej, zmys�owej Kylaryuwodz�cej silnego je�d�ca z przesz�o�ci.Nie s�dzi�, by cho� spojrza�a naW�adc� Weyru Ista, a ju� z pewno�ci� nie zosta�aby z nim d�ugo.F'lar rad by�,�e pozbyli si� tej kobiety z Weyru Benden.Czy nie znale�li jej podczas tychsamych Poszukiwa�, co Lessy? Sk�d pochodzi�a7 Och, tak.Z Warowni Telgar.Przypomnia� sobie, �e jest rodzon� siostr� obecnego Lorda.Mia�a szcz�cie, �etrafi�a do Weyru.Z jej sk�onno�ciami w Warowni lub Cechu ju� dawno sko�czy�abyz poder�ni�tym gard�em.Mnementh wszed� pomi�dzy i zimno okropnej nico�ci przyprawi�o go o ból wko�ciach.Po chwili wynurzyli si� nad Gwiezdnymi Kamieniami Weyru Benden iodpowiedzieli na zawo�anie pe�ni�cego stra� je�d�ca.Lessie nie spodoba si� jego sprawozdanie ze spotkania, pomy�la�.Gdyby tylkoD'ram, zazwyczaj bystry obserwator, przejrza� t� oczywist� gr� T'rona.Za tomia� wra�enie, �e uda�o si� to G'narishowi.Tak, G'narish by� wyra�nie zaniepokojony.By� mo�e, gdy W�adcy Weyrów powtórniespotkaj� si� na obradach, W�adca Weyru Igen stanie po stronie wspó�czesnychje�d�ców.F'lar mia� jednak nadziej�, �e nie b�dzie ju� okazji, by rozpatrzy� skarg�przedstawion� tego wieczoru.Poranek nad Warowni� LemosRamoth by�a w�a�nie w Wyl�garni, gdy otrzyma�a od zielonej smoczycy z Lemososzala�e wezwanie.Nici w Lemos.Nici opadaj� w Lemos! - natychmiast przekaza�a wszystkim smokom,je�d�com, a spi�owy ryk wydobywaj�cy si� g��bi jej gard�a odbija� si� echem poca�ej niecce Weyru Benden.Nim przebrzmia�o pierwsze echo, m�czy�ni zacz�li gramoli� si� po�piesznie z�ó�ek i basenów, przewracali sto�y, porzucali narz�dzia.F'lar przygl�da� si�bezczynnie musztrze m�odych je�d�ców.Ubrany by� do walki, gdy� wiedzia�, �eWeyr powinien znale�� si� pod koniec dnia w Warowni Lemos.Mnementh, wspania�yspi�owy smok F'lara, wygrzewa� si� w promieniach s�o�ca na skalnym wyst�pie.S�ysz�c d�wi�ki alarmu opad� na ziemi� z takim impetem, �e ko�cem lewegoskrzyd�a wyry� w ziemi w�sk� bruzd�.Nim Ramoth zd��y�a.wychyn�� z Wyl�garni,F'lar by� ju� na karku Mnementha, który kierowa� si� w stron� Kamiennego Oka.Nici na pó�nocny wschód od Lemos, z�o�y� raport Mnementh po odebraniuinformacji od swej towarzyszki, która wystrzeli�a w stron� skalnego wyst�puprzed swym legowiskiem, by zabra� Less�.Zewsz�d wylatywa�y smoki, ich je�d�cyw po�piechu zak�adali mundury lub chwytali worki wypchane smoczym kamieniem.F'lar nie marnowa� czasu na zastanawianie si�, dlaczego Nici opadaj� na wielegodzin przed czasem i to w pó�nocno-wschodniej cz�ci Lemos, zamiast wpo�udniowo-zachodniej.Upewni� si�, �e w powietrzu zebra�o si� wystarczaj�codu�o je�d�ców, by utworzy� pe�ne, zawieszone tu� nad ziemi� skrzyd�o.Waha� si�przez chwil�, a� Mnementh rozkaza� wszystkim m�odym je�d�com uda� si� do Lemosi pomóc w przetransportowaniu oddzia�ów naziemnych w zagro�one miejsce.Pochwili F'lar powiedzia� swemu smokowi, by zabra� skrzyd�o pomi�dzy.Nici rzeczywi�cie opada�y.Zobaczy� wielk� p�acht� nurkuj�c� w stron� m�odychlasów li�ciastych, które stanowi�y cz�� wielkiego projektu Lorda Asgenara.Zrykiem, pluj�c ogniem, smoki wysz�y z pomi�dzy.Pobie�nie zbada�y wiosenny las,by szybko zorientowa� si� w sytuacji, po czym wzbi�y si� wysoko na spotkaniewroga.Nie mog�c w to uwierzy�, F'lar zorientowa� si�, �e przybyli w sam� por� i uda�oim si� nie dopu�ci� Nici do lasu.Zielony je�dziec mo�e prosi� o cokolwiek, coF'lar b�dzie w stanie mu da�.My�l o Nici zagrzebuj�cej si� w tych zielonychost�pach zmrozi�a W�adc� Weyru bardziej ni� godzina pomi�dzy.Powy�ej F'lara rozleg� si� ryk.Spojrza� w gór�, by zidentyfikowa� zranion�besti�, lecz smok z je�d�cem zd��yli ju� wej�� pomi�dzy, by przera�liwe zimnorozerwa�o i skruszy�o owijaj�ce ich Nici, nim zd��� wgry�� si� w cia�o.Ledwo zacz�li�my walczy�, a ju� ci�ko ranny? Co z tego, �e atak by� takniespodziewany? F'lar skrzywi� si�.Virianth, brunatny R'nora, poinformowa� swego je�d�ca Mnementh, szybuj�c wposzukiwaniu nowego celu.Smok wyci�gn�� sw� d�ug� szyj�, chc�c si� upewni�,czy w lesie poni�ej nie zagrzebywa�y si� Nici.Wtem ostrzeg� je�d�ca, z�o�y�skrzyd�a i zanurkowa� w stron� szczególnie g�stej wi�zki.Gwa�townie wyhamowa�i zion�� ogniem.Szczerz�c z�by F'lar przygl�da� si� z g��bok� satysfakcj�, jakNi� zmienia si� w czarny py� i ju� niegro�na opada na lasy poni�ej.Virianth zraniony w czubek skrzyd�a, powiedzia� Mnementh odzyskuj�c stracon�wysoko��.On wróci.Potrzebujemy ich.Te Nici �le opadaj�.- �le i za wcze�nie - powiedzia� F'lar zaciskaj�c z�by przed przenikliwymwiatrem wywo�anym wznoszeniem si� smoka.Gdyby nie wysy�a� za ka�dym razempos�a�ca do Warowni, na której terenie mia�y opa�� Nici.Mnementh zd��y� go tylko ostrzec, by si� mocno chwyci�, po czym gwa�townieskr�ci� w stron� nast�pnej wi�zki.Smród ognistego oddechu omal�e nie udusi�F'lara.Uniós� rami�, by zas�oni� twarz przed gor�cymi, zw�glonymi drobinamiNici [ Pobierz całość w formacie PDF ]

zanotowane.pl

doc.pisz.pl

pdf.pisz.pl

klimatyzatory.htw.pl