[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie, nie, naprawdê lepiej ju¿ pamiêtaæ nazwiska ni¿ stosowaæ te wszystkiewybiegi.Nie tylko, ¿e to siê bardziej op³aca, ale jest po prostu ³atwiejsze!Metod i sposobów zapamiêtywania nazwiska by³o wiele.Na przyk³ad inicja³y.Ludzie próbowali z ogromnym wysi³kiem wbiæ sobie w g³owê przynajmniej pierwsz¹literê nazwiska.Wysi³ek na ogó³ szed³ na marne, gdy¿, po pierwsze, i takzapominali tê literê, a po wtóre, jak mog³o to pomóc w zapamiêtaniu ca³oœci?Jeœli do pana Grzêbalskiego zwrócisz siê przez "panie Grzêski", nie bêdziezachwycony, mimo ¿e oba nazwiska zaczynaj¹ siê tak samo.Chocia¿ notowanie na ogó³ pomaga pamiêci, na notatkach nie mo¿na polegaæ, gdychodzi o zapamiêtywanie nazwisk.W po³¹czeniu z dobrym systemem skojarzeñ, mo¿etak, co wyjaœniê póŸniej, ale na samych notatkach nie.Gdybyœ potrafi³ jeszczedok³adnie rysowaæ twarze, notatki by³yby skuteczniejsze, bo przynajmniejwiedzia³byœ, która "twarz" jak siê nazywa; móg³byœ wtedy skojarzyæ ze sob¹ dwiekonkretne, ³atwe do zobrazowania rzeczy.Ale, niestety, ma³o kto z nas takdobrze rysuje, a nawet gdyby, to i tak zajê³oby to zbyt du¿o czasu.Niektórzy nauczyciele polecaj¹ prowadzenie w³asnego "skorowidza nazwisk",notatnika, w którym uczniowie zapisuj¹ ka¿de – ich zdaniem – warte zapamiêtanianazwisko.Ale, jak mówi³em, mo¿e to pomóc o tyle tylko, o ile u¿ywa siê przytym dobrego systemu skojarzeñ.Mo¿esz oczywiœcie przegl¹daæ ca³¹ tak¹ listê odgóry do do³u w nadziei, ¿e pamiêæ zaskoczy i znajdziesz nazwisko cz³owieka,który wydaje Ci siê znajomy.Ka¿dy jest jednak trochê pró¿ny.Ja wola³bym np.,abyœ "wy³owi³" moje nazwisko z pamiêci, nie z notatnika.Z pewnoœci¹ nie muszê udowadniaæ, jak bardzo przydaje siê w ¿yciu umiejêtnoœæzapamiêtywania twarzy i nazwisk.A przecie¿ dzisiaj narzekanie na brak tejumiejêtnoœci jest niemal powszechne.W dzisiejszym œwiecie ka¿dego dniaspotykamy ludzi, których nazwiska warto zapamiêtaæ, i ludzi, o których s¹dzimy,¿e nie jest to potrzebne, dopóki nie spotkamy ich znowu.A wtedy na ogó³ jestju¿ za póŸno i bardzo tego ¿a³ujemy.Czy w³aœcicielowi sklepu op³aca siê pamiêtaæ swoich klientów? Albo lekarzowiswoich pacjentów, czy prawnikowi swoich podopiecznych? Jasne, ¿e tak.Ka¿dy znas wola³by pamiêtaæ nazwiska i twarze.Ile¿ to razy dobry interes niewychodzi, pieni¹dze przechodz¹ bokiem, albo szwankuje reputacja tylko dlatego,¿e zapomnia³o siê wa¿nego nazwiska.A przecie¿ u zarania naszej cywilizacjiCyceron, dziêki metodzie pamiêciowej, potrafi³ wymieniæ po nazwisku tysi¹ceswoich poddanych i ¿o³nierzy.Przyk³ady ze wspó³czesnoœci te¿ mo¿na mno¿yæ.Parê lat temu prasa nowojorska wiele pisa³a o m³odej szatniarce zatrudnionej wjednym z nocnych klubów przy 5 Avenue.Nie chodzi³o bynajmniej o kobiecewdziêki, choæ przypuszczaæ nale¿y, ¿e do nocnego lokalu brzydkiej by nieprzyjêli.Nie.Otó¿ dziewczyna s³ynê³a z tego, ¿e nigdy nie wydawa³a numerkówza pozostawion¹ w szatni garderobê.Mimo to ka¿dy kapelusz czy p³aszcz trafia³do swego w³aœciciela i ponoæ nie zdarzy³o siê, aby szatniarkê kiedykolwiekzawiod³a pamiêæ.Utalentowane dziewczê by³o wiêc prawdziw¹ atrakcj¹ klubu, coznajdywa³o odzwierciedlenie w wysokoœci napiwków.Ludzie przychodzili tamt³umami.Nie jest to, co prawda, przyk³ad na dok³adne kojarzenie nazwisk itwarzy, ale bardzo podobne, jeœli w miejsce nazwiska podstawimy kapelusz i/lubp³aszcz.Podobn¹ s³awê zdoby³ pewien boy hotelowy, te¿ w Stanach, ale na Po³udniu, któryz kolei zadziwia³ goœci tym, ¿e wita³ ich zawsze po nazwisku, nawet jeœli ktoœtylko raz zjawi³ siê w jego hotelu.Dzisiaj jest podobno na najlepszej drodze,aby za napiwki kupiæ sobie w³asny hotel.Niektórzy z moich studentów i ja sam zapamiêtywaliœmy nawet 300 nazwisk itwarzy w czasie jednej tylko sesji.Twierdzisz, ¿e to niemo¿liwe? Mam dobr¹wiadomoœæ.Ty te¿ to potrafisz!Zanim przejdê do szczegó³Ã³w, poka¿ê jak mo¿na w znacz¹cy sposób poprawiæ swoj¹pamiêæ i posi¹œæ tê sztukê bez stosowania ¿adnej metody.Nastêpne akapityprzeczytaj bardzo uwa¿nie.Dlaczego wiêkszoœæ z nas zapomina nazwisk? Poniewa¿ nie próbujemy ichzapamiêtaæ od razu.Powiem wiêcej, nawet nie staramy siê ich dobrze us³yszeæ.Jak czêsto ma miejsce sytuacja, ¿e przedstawia siê nam kogoœ w sposób: panChrzbrzm.czykiewicz? S³yszysz tylko be³kotliwe dŸwiêki.Byæ mo¿e dokonuj¹cyprezentacji be³kocze dlatego, ¿e sam nie pamiêta tego nazwiska; Ty z koleizak³adasz, ¿e nigdy wiêcej nie spotkasz Chrzbrzm-czykiewicza, wiêc mówisztylko: "Bardzo mi przyjemnie." Nie zainteresowa³eœ siê nowym nazwiskiem.Nawet jeœli obaj spêdzicie jakiœ czas na pogawêdce, w koñcu mówisz "dowidzenia" i wychodzisz nie wiedz¹c tak naprawdê, z kim rozmawia³eœ.A na drugidzieñ pytasz sam siebie: "Do licha, kim by³ ten mi³y facet na wczorajszymprzyjêciu?" Oczywiœcie nie pamiêtasz, bo jak; wiêc wzruszasz ramionami imówisz: "Taak, szkoda."Oto miêdzy innymi powód, dla którego nie tylko w naszym jêzyku tyle jest s³Ã³w:stary, skarbie, mileñki, kochanie, itp
[ Pobierz całość w formacie PDF ]