do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook > pdf > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Skar¿y³a siê na swój los, zwyciêstwobowiem jedne] lub drugiej strony musia³o pogr¹¿yæ j¹ w ¿a³obie.Ale nie da³asiê odwieœæ od neutralnoœci i nie wznowi³a dawnych zwi¹zków z Francj¹.Gorzkoop³akiwa³a œmieræ trzech wujów i serdecznie dziêkowa³a El¿biecie za czu³elisty.Mimo to wojna tragicznie zahamowa³a proces, który mia³ doprowadziæ doporozumienia i trwa-112CHOROBA EL¯BIETY³ej przyjaŸni dwóch królowych, przede wszystkim dlatego, ¿e dynastia Gwizjuszówznowu przybra³a wrog¹ postawê wobec El¿biety i usilnie stara³a siê przekonaæMariê, ¿e kuzynka j¹ oszukuje.Na domiar z³ego, czas i wydarzenia przynios³ynowe powik³ania.Wiosn¹ 1562 roku, kiedy obie królowe gor¹co pragnê³y spotkania, Anglicy nieprzejmowali siê zbytnio problemem nastêpstwa tronu.Obojêtnoœæ ta przeminê³ajednak w paŸdzierniku tego¿ roku, kiedy brutalnie przypomnia³a o sobie "œlepaFuria ze swymi straszliwymi no¿ycami".El¿bieta zachorowa³a na ospê; jej stangrozi³ œmierci¹.Choroba ta od dwóch lub trzech lat trapi³a kraj, daj¹c siêszczególnie we znaki damom z towarzystwa.Na ospê zmar³a hrabina Bedford iwiele innych pañ.El¿bieta poczu³a siê niedobrze, wyk¹pa³a siê i zniecierpliwoœci¹ w³aœciw¹ osobom aktywnym, nie zwa¿aj¹c na dolegliwoœci wysz³az domu.Przeziêbi³a siê i dosta³a wysokiej gor¹czki.Przez d³u¿szy czas nieby³o wysypki.W dniu, w którym nast¹pi³o przesilenie, na kilka godzin straci³aprzytomnoœæ.Sama potem mówi³a, ¿e œmieræ ju¿ zaw³adnê³a wszystkimi jejcz³onkami.Dwór by³ w ¿a³obie - królowa umiera³a.Poprzedniej nocy wezwanoCecila z Londynu do Hampton Court, gdzie Rada, przekonana, ¿e El¿bieta ladachwila umrze, omawia³a nerwowo sprawê nastêpstwa tronu.Jedyn¹ konkluzj¹ tychobrad by³o stwierdzenie ró¿nicy zdañ.Jedni opowiadali siê za Catherine Grey,inni za hrabi¹ Huntingdon.Nikt, przynajmniej otwarcie, nie by³ za królow¹szkock¹, Mari¹.Po odzyskaniu przytomnoœci El¿bieta - jak g³osi wielce prawdopodobna relacja -myœla³a przede wszystkim o Anglii i o Dud-leyu.Wci¹¿ jeszcze niepewna, czyprze¿yje, wyra¿a³a tylko instynktowne pragnienie, by jej ukochanym inieszczêœliwym krajem zaopiekowa³ siê jedyny cz³owiek, którego darzy³abezwzglêdnym zaufaniem.Prosi³a Radê, by mianowa³a Dudleya Protektorem orazprzyzna³a mu tytu³ i uposa¿enie wysokoœci dwudziestu tysiêcy funtów.Wyzna³a,¿e zawsze go kocha³a, lecz klê³a siê przed Bogiem, ¿e ³¹cz¹ce ich stosunkizawsze pozostawa³y w granicach przyzwoitoœci.Ca³a ta historia jest byæ mo¿ezmyœlona, ale królowa na pewno myœla³a w tym czasie o Dudleyu, kiedy bowiem potrzech dniach zaczê³a wracaæ do zdrowia, mianowa³a go cz³onkiem Tajnej Rady.Równoczeœnie odzyska³a bystroœæ umys³u: by unikn¹æ zawiœci, wprowadzi³a do Radyksiêcia Norfolk.Choroba wysunê³a problem sukcesji na plan pierwszy.Ró¿nice113PROBLEM SUKCESJIzdañ w Radzie zaczê³y przenikaæ na zewn¹trz.Teraz ju¿ Anglicy wiedzieli, ¿espokój wewnêtrzny pañstwa wisi na cienkiej nitce ¿ycia kobiety.Ambicje,egoizmy, sympatie religijne lub wrêcz zwyczajna niepewnoœæ jutra zmusza³y doopowiedzenia siê po stronie jednego z pretendentów.W cieniu tych obaw obradowa³ w styczniu 1563 drugi parlament zwo³any zapanowania El¿biety.Mia³ pomóc w sfinansowaniu wojny francuskiej, alepowszechnie przypuszczano, ¿e rozwi¹¿e równie¿ sprawê nastêpstwa tronu.Natychmiast po rozpoczêciu obrad jeden z pos³Ã³w Izby Gmin wyg³osi³ d³ugieprzemówienie na ten temat.Wybrano komisjê maj¹c¹ przygotowaæ petycjê dokrólowej i zwrócono siê do Izby Lordów.Iziba wy¿sza ina to tylko czeka³a, byprzyst¹piæ do opracowania w³asnej petycji.Wszyscy byli zgodni co do tego, ¿esprawê trzeba poruszyæ.Cecil przychyla³ siê do proœby, choæ - jako cz³owiekrozwa¿ny i znaj¹cy pogl¹dy królowej, a do tego œwiadomy, ¿e jeœli udzielipoparcia niefortunnemu pretendentowi, pewnego dnia zawa¿y to niepomyœlnie najego losach - zachowa³ milczenie.Do swego przyjaciela pisa³: "Problem jest taktrudny, ¿e mnie przerasta.Oby Bóg zes³a³ dobre rozwi¹zanie!"Petycja Izby Gmin utrzymana by³a w tonie najg³êbszego przywi¹zania do króloweji zawiera³a ¿¹danie, by El¿bieta wysz³a za m¹¿.Te kwieciste frazesy mia³yjednak tylko zdobiæ w³aœciwy przedmiot petycji, a mianowicie sprawê sukcesji.Pos³owie przypominali, jak wielkie obawy wywo³a³a niedawna choroba królowej,wskazywali, ¿e by³o to groŸne ostrze¿enie, i malowali przera¿aj¹cy obrazstraszliwych klêsk, wojny domowej i obcej inwazji, perspektywê upadku wielkichrodów i masowych rzezi, karuzeli nie koñcz¹cych siê konfiskat, spiskówzagra¿aj¹cych ¿yciu i mieniu obywateli.Takie i inne nieszczêœcia czekaj¹Angliê, jeœli po œmierci El¿biety rozgorzej¹ walki miêdzy pretendentami dotronu.Powo³ywali siê na losy imperium Aleksandra Wielkiego i na w³asn¹angielsk¹ wojnê Dwóch Ró¿.Ich obawy uzasadnione by³y licznymi precedensami.Lêkali siê o losy religii protestanckiej.Pisali: "Z obaw¹ patrzymy naheretyków w Twoim królestwie, k³Ã³tliwych i przewrotnych papistów."El¿bieta odpowiedzia³a na petycjê krótko, zwiêz³¹ i œwietn¹ mow¹.Niechaj nies¹dz¹, mówi³a, ¿e ona, która zawsze tak siê troszczy o ich interesy, oka¿ebeztroskê w sprawie, od której zale¿y nie tylko ich, ale i jej w³asnebezpieczeñstwo.Dla niej jest114PETYCJE PARLAMENTU W SPRAWIE SUKCESJIto nawet sprawa wa¿niejsza.Oni bowiem, w najgorszym wypadku, mog¹ toprzyp³aciæ g³owami, ona zaœ, jeœli jej polityka zawiedzie, mo¿e nie tylkostraciæ ¿ycie, ale i duszê sw¹ zgubiæ.Pewien filozof, którego dzie³a czyta³a,zwyk³ by³ powtarzaæ sobie w myœlach alfabet, nim decydowa³ siê udzieliæodpowiedzi w trudnej sprawie; ona post¹pi podobnie.Z odpowiedzi¹ na petycjêpoczeka do innej okazji, nie chce bowiem zbyt lekkomyœlnie rozstrzygaæ takwa¿nego problemu."Zapewniam was - powiedzia³a na koniec - ¿e jeœli nawet pomojej œmierci bêdziecie mieli wiele macoch, ¿adna z nich nie bêdzie wam takprawdziw¹ matk¹, jak¹ ja pragnê byæ dla was wszystkich."W kilka dni póŸniej przybyli lordowie ze swoj¹ petycj¹.Sformu³owali j¹delikatniej.Sprawie ma³¿eñstwa poœwiêcili wiêcej uwagi i u¿yli bardziejostro¿nych s³Ã³w.Ale El¿bieta siê unios³a.Powiedzia³a, ¿e potrafi zrozumieæIzbê Gmin, w której "niespokojnych g³owach bezu¿yteczne m³oty wyklepuj¹ pró¿neopinie", po lordach jednak spodziewa³a siê poczynañ mniej pochopnych ikrótkowzrocznych, czym¿e zaœ innym jest poparcie przez nich Izby Gmin iopuszczenie samotnej królowej? Ostrzega ich, ¿e jeœli mianuje nastêpcê tronu,krew poleje siê w Anglii obficie.I doda³a z gorycz¹, ¿e œlady po ospie, którewidz¹ na jej twarzy, nie s¹ bynajmniej zmarszczkami.Byæ mo¿e jest stara, leczjeœli Bóg zechce, zeœle jej potomstwo, jak zes³a³ œwiêtej El¿biecie.Izba Gmin czeka³a z niecierpliwoœci¹ na obiecan¹ odpowiedŸ.Ktoœ nawetzaproponowa³, by do chwili uregulowania sprawy sukcesji wstrzymaæ kredyty, leczwiêkszoœæ stchórzy³a.Byæ mo¿e pos³owie zachowaliby siê inaczej, gdyby pojêli,¿e El¿bieta postanowi³a poczekaæ, a¿ zostanie uchwalona ustawa w sprawiefinansów, i potem rozwi¹zaæ parlament, daj¹c mu jedn¹ ze swych "odpowiedzi".Kiedy wreszcie obie Izby zasiad³y razem na uroczystym zamkniêciu parlamentu,El¿bieta powierzy³a odczytanie swej odpowiedzi sir Nicholasowi Baconowi.Samaj¹ napisa³a i zredagowa³a, dok³adnie przestudiowa³a dokument, poprawi³aposzczególne s³owa i zwroty, a¿ wreszcie sta³ siê wzorowym przyk³adem jejuroczystego i wyszukanego stylu [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl