[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wirując na karuzeli zmysłów, czuła, że wznosi się coraz wyżej i wyżej, że za chwilę wzięci w przestworza.Ten podniecający i szalony lot stał się nie do zniesienia.Otworzyła oczy i spojrzała na Nicka.Obserwował ją szarymi, rozpalonymi oczami.– Pozwól mi wejść, kochanie – poprosił.– Przyjmij mnie, pragnę tego.Sierra dobrze wiedziała, że już nie panuje nad sobą, ale w tej chwili nie miało to żadnego znaczenia.Nie liczyło się nic, prócz tego płomienia zmysłów, który ją trawił.Nagle ta rozpędzona siła eksplodowała w niej, promieniując porażającymi falami czystej ekstazy, które wstrząsnęły jej ciałem.Nick nie dał jej wytchnąć.Była wciąż wysoko na orbicie rozkoszy, gdy wszedł w jej ciasną miękkość.Sierra chwyciła konwulsyjnie powietrze i wygięła się w łuk, przyjmując go w sobie.Jej wewnętrzne mięśnie powoli dostosowały się do jego rozmiarów.Napięta do granic wytrzymałości, płonąca od wspólnego żaru, zakwiliła cicho.Uspokajał ją dłońmi i czułymi słowami, a potem przylgnął do jej ust w długim, żarłocznym pocałunku.– Kocham cię – szeptał, odrywając na chwilę wargi.Sierra odwzajemniała mu się z całą miłością i namiętnością, jaką w sobie nosiła.Wkrótce poddała się całym ciałem, a początkowe skrępowanie zastąpiło wspaniałe odczucie zmysłowej pełni.Zgięła nogi w kolanach i objęła o nimi Nicka, zaciskając go w swojej gorącej, jedwabistej głębi.– Tak mi dobrze, Nick – Jęknęła.Czuła coraz większą rozkosz, gdy tak miękko płynęła w jego ramionach.Uświadomiła sobie, że uwielbia to uczucie.– Tak dobrze.Nick mruknął coś niezrozumiale.Słowo „dobrze” wydawało mu się niewspółmierne do tego, co przeżywał.Słodkie odczucie ciasnego, wilgotnego wnętrza Sierry było po prostu nie do opisania.Ich ciała hojnie darzyły się wzajemną rozkoszą.Jedność, którą Nick wyczuwał, daleko wykraczała poza łączność fizyczną; miała w sobie coś z innego wymiaru rzeczywistości, stanowiła duchową więź, w której istnienie nie uwierzyłby, gdyby jej teraz nie doświadczał.Wbijał się w nią coraz głębszymi i silniejszymi pchnięciami, a ciało Sierry poruszało się w tym samym rytmie.Nagle oboje jednocześnie ogarnęła fala oszałamiającej rozkoszy.Targnęły nimi konwulsje, które trwały i trwały, aż wyczerpani i zaspokojeni opadli, trzymając się nadal w ramionach.Długo leżeli razem, wtuleni jedno w drugie, ociężali i senni i spełnieni.Żadne z nich nie czuło potrzeby poruszenia się, wypowiedzenia słowa.Sierra zamknęła oczy i pozwoliła myślom lewitować.Jej ciało było cudownie odprężone.Nick leżał na niej i przygniatał ją całym ciężarem, ale zamiast protestować, delektowała się swoim stanem posiadania.Kochała to uczucie.Kochała tego mężczyznę.Nie mogła dłużej zatrzymywać tego przy sobie.– Kocham cię – mruknęła i cmoknęła go w ramię.– Miło z twojej strony, że w końcu mi to mówisz.– Nick uniósł się na łokciach, by spojrzeć jej w twarz.Jego oczy lśniły czule i zaczepnie.– To ja obnażam przed tobą całą moją duszę, a ty mi to mówisz dopiero teraz? Czekałaś, by mnie wynagrodzić za dobrą robotę?Sierra uśmiechnęła się.– Zasługujesz na nagrodę.Spisałeś się znakomicie.– Żadnej niezręczności, chaosu ani zakłopotania? – Musnął jej wilgotne, nabrzmiałe od pocałunków wargi.– To była po prostu wielka namiętność – powiedziała czule.Zerknęła na foliowe opakowanie, które otworzył tak zręcznie, że ledwie to zauważyła.Zabezpieczył się tak dyskretnie.Znów zauważyła przepaść między jego doświadczeniem a swoim.Przez jej twarz przemknął cień niepewności.Ścisnęło ją w gardle.– To znaczy.dla mnie to była wielka namiętność.Nick powoli, ostrożnie wyzwolił się z jej objęć i położył na boku.– Kochanie, do wielkiej namiętności potrzeba dwojga.Pozwól, że zacytuję oklepany tekst z jednego ze szmatławców: „To najlepszy seks, jakiego w życiu doświadczyłem.”Roześmieli się zgodnie.Nick chwycił Sierrę za rękę i wciągnął ją na siebie.Rozciągnęła się na nim, wtopiona w jego ciepło.Nigdy w życiu nie czuła się taka beztroska, kobieca i szczęśliwa, jak w tej chwili.Nick jedną ręką otoczył jej kark, czule pieszcząc jedwabistą skórę, a drugą dłonią powoli wodził po plecach.– Czy będzie to bardzo niestosowne, jeśli teraz zaczniemy rozmawiać o interesach? – spytał delikatnie.Sierra oparła dłonie na jego piersi, podniosła głowę i spojrzała mu w oczy.Malująca się w nich powaga kłóciła się z żartobliwym tonem głosu.– Chcesz rozmawiać o produkcji wina?– Nie.Prażonej kukurydzy – zażartował, ale zaraz spoważniał.– Mówiłem ci, że się wybieram na inspekcję wytwórni z Anthonym Mannarino.Pokiwała głową, nie spuszczając z niego oka.– I jak poszło?– Bardzo dobrze.Przeprowadziliśmy długą rozmowę.– Tulił ją coraz mocniej w ramionach, jakby się bał, że gdy tylko Sierra usłyszy o nowym pomyśle, zerwie się i ucieknie.Sierra zdrętwiała.– O co chodzi?– Zdecydowaliśmy się wydzielić poletko doświadczalne na uprawę odmian winorośli Riesling i Chardonnay – powiedział Nick otwarcie.Jego uścisk był mocny jak stalowa obręcz.Nie mogłaby mu się wymknąć, nawet gdyby chciała.Ale nie chciała.Leżała spokojnie, słuchając, jak Nick opowiada o entuzjazmie Anthony’ego i o ich wspólnych planach rozszerzenia oferty produkowanych win.– Dałem mu oficjalne polecenie kupienia sadzonek i zasadzenia ich na wiosnę przyszłego roku – dodał.Zrobił minę niesfornego łobuziaka, którego czeka bura.– Nie zamierzam mieć przed tobą tajemnic.Chciałem, żebyś to wiedziała.Tylko nie myśl, że to co się dzieje w firmie.to znaczy jakieś tarcia między nami w sprawach służbowych.mogą mieć jakiś wpływ na to, co się dzieje między nami.osobiście.– Na przykład w łóżku.– Sierra skinęła głową na znak zrozumienia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]